feat - sniper elite v2

Sniper Elite V2 – recenzja gry

Ocena: 6,5

Plusy:
+ strzelanie ze snajperki
+ X-Ray Kill Cam
+ możliwość gry w kooperacji

Minusy:
- przeciętna grafika
- SI przeciwników
- schematyczność
- potrafi dość szybko znudzić
- zauważalne błędy


Przeważnie starałem się omijać klasę snajpera w każdej nowej grze, w którą miałem już okazję zagrać. Nie ukrywam faktu, że bardziej wolę postawić na akcję, niż szukać wyrafinowanego miejsca dla strzelca wyborowego. Jednak po czasie spędzonym przy najnowszej produkcji ze studia Rebellion moje podejście do tematu uległo lekkim zmianom. Jest to też w pewnym stopniu zasługa twórców gry, którzy stworzyli możliwość przygotowania odpowiedniego planu działania na terenie wroga. W efekcie końcowym postanowiłem napisać niniejszą recenzję Sniper Elite V2. Zapraszam!

Zacznijmy może od podstawowej kwestii, jaką jest poziom trudności, który został podzielony na następujące opcje: Cadet (łatwy), Marksman (normalny), Sniper Elite (trudny). Wszystko opiera się o system podpowiedzi w trakcie gry, balistykę, umiejętności przeciwnika oraz realizm, co daje się odczuć w trakcie przygody na terenie zrujnowanego Berlina. Istnieje również tryb dostosowania wszystkich elementów dla graczy lubiących prawdziwe wyzwania. A to oznacza, że nawet idealnie dobrana pozycja oraz złożenie do strzału zakończy się fiaskiem z powodu dużej odległości lub wiatru. Jednak przy poprawnym strzale, otrzymujemy spowolnione ujęcie lotu naszej kuli aż do miejsca przeznaczenia. Muszę przyznać, że pocisk przechodzący przez ciało przeciwnika potrafi zrobić wrażenie, pomijając już sam fakt, jakie wyrządza szkody wewnątrz ofiary. Sprawa wygląda zdecydowanie inaczej, gdy dojrzymy u wroga granat na pasku. Co powiecie na zdalną detonację? Wystarczy jeden strzał, aby zobaczyć jak żołnierz wrogiej frakcji zostaje rozerwany, przy okazji powalając swoich towarzyszy.

Wspomniałem już o miejscu akcji, którym będzie Berlin w trakcie dnia i nocy, ale zawitamy także np. do ukrytej bazy Niemców. Choć grafika nie jest rewelacyjna, co widać po następnych poziomach, to na klimat otoczenia nie można narzekać. Gdy będziemy przemierzać miasto w celu zrealizowania naszego zadania, zobaczymy, że lokacja stoi w ogniu po niedawnym bombardowaniu. Zaś jednostki Armii Niemieckiej i ZSRR posiadają dobrze odwzorowane mundury i broń, którą możemy podnieść w przypadku deficytu amunicji w naszym karabinie. Nic nie stoi na przeszkodzie, aby też przeszukać poległych oponentów i uzupełnić zapasy amunicji do pistoletu, karabinu snajperskiego lub pozyskać granaty, a nawet miny. W zależności od sytuacji, w której się znajdziemy możemy również przygotować pułapki na wroga w ciasnych pomieszczeniach lub zwabić danego delikwenta, gdy rzucimy kamień w wybrane miejsce.

Zastanawiacie się pewnie, czy ta gra posiada jakąś ciekawą fabułę? Nie ma co liczyć na wielką rewelację w tej kwestii, bo sprawa jest raczej jasna. Wcielamy się w snajpera wyborowego z USA, który zostaje przerzucony do Berlina w chwili, kiedy do miasta wkracza armia ZSRR. Zaś głównym zadaniem naszego strzelca to próba uratowania Niemieckich naukowców pracujących przy rakietach V2, a także pozyskanie cennych dokumentów. Choć prawda jest taka, że w czasie gry skupimy się wyłącznie na likwidacji wroga, który będzie występował między innymi jako piechota, snajperzy, a także jednostki z oddziałów pancernych. Dodatkowo poszczególne misje będą oparte na schemacie: dotrzeć do wybranego miejsca, aby podłożyć ładunki wybuchowe, a następnie zdetonować za pomocą naszego sprzętu snajperskiego. Od czasu do czasu trafi się likwidacja żywego celu, a na przystawkę będziemy musieli kogoś ochronić przed nacierającymi oddziałami wroga.

Pomysł na stworzenie tego typu gry to dość ciekawe posunięcie, ale cały urok gdzieś znika, kiedy okazuje się, że grę możemy przejść na dwa sposoby. Pierwsze rozwiązanie, to rozpoznanie okolicy z punktu widokowego za pomocą lornetki, a następnie likwidacja. Zaimplementowano nawet opcję zagłuszania naszych strzałów przez dźwięki bombardowania oraz  nadawanych komunikatów z głośnika. Jednak kiedy nasza obecność zostanie wykryta, jesteśmy zdani wyłącznie na swój karabin snajperski. Tutaj dochodzi kolejny problem, jakim jest wspomniane wykrycie naszej obecności. Kiedy zostaniemy zauważeni, każdy żołnierz zaczyna do nas strzelać z drugiego końca mapy. Intryguje mnie jedna rzecz, skąd wszyscy znają nasze położenie? W przypadku drugiej opcji, podejmujemy bezpośrednią walkę z przeciwnikiem, używając jedynie dostępnych osłon, ale z góry odradzam tego typu rozwiązanie. Warto także wspomnieć, iż system gry przyznaje odpowiednią punktację za każdego zabitego przeciwnika. Cóż to oznacza? Dla zobrazowania skali punktów, posłużę się niniejszym przykładem. Gdy oddamy strzał w głowę ze znacznej odległości bez wykrycia, otrzymujemy największą ilość punktów, zaś za bliską konfrontację najmniejszą.

Tryb rozgrywki dla jednego gracza można ukończyć na spokojnie w czasie niecałych ośmiu godzin, ale to nie koniec zabawy ze Sniper Elite V2. W głównym menu czeka na nas jeszcze zestaw wyzwań dla pojedynczego gracza, który nosi nazwę Kill Tally i pozwala wybrać jedną dowolną mapę z kampanii. Rzecz jasna, wszystko sprowadza się do przetrwania i likwidacji nadciągających fal wroga. Jeśli dojdziemy do wniosku, że wsparcie będzie niezbędne, przechodzimy do opcji multiplayer, która oferuje cztery rodzaje gry w trybie kooperacji. Pierwsza możliwość, to rozegranie standardowej kampanii z kolegą po fachu snajperskim, co pozwala urozmaicić w pewnym stopniu zabawę. W drugiej kolejności mamy Kill Tally, czyli masowa eksterminacja przeciwnika w co-op. W przypadku Bombing Run, musimy zebrać odpowiednią ilość części, aby naprawić pojazd do ewakuacji, zanim teren zostanie zbombardowany. Czwarta opcja nosi nazwę Overwatch, która wymaga ścisłej współpracy, a to dlatego, iż jedna osoba posiada karabin snajperski, zaś druga oznacza wrogich żołnierzy i wykonuje wyznaczone zadania. Choć tutaj też pojawia się pewny mankament – otóż musimy dość długo czekać, aby w ogóle do kogoś dołączyć. Najlepsze wyjście z tej sytuacji, to umówić się z kimś na własną rozgrywkę.

Jeśli chodzi o grafikę, to Sniper Elite V2 wypada dość kiepsko w tym aspekcie. Niestety ale wszystkie niedopracowania wychodzą w trakcie gry, o których przekonacie się sami. Sytuacja z oprawą dźwiękową to już inna sprawa, która w pewnym stopniu wychodzi na plus. Choć zaimplementowany efekt X-Ray Kill Cam z pewnością przypadnie wam do gustu, a strzelanie ze snajperki sprawi wiele satysfakcji.

Sniper Elite V2 nie jest totalną porażką, ale do najlepszych produkcji również nie należy. Jest to gra, która w pewnym stopniu stara się zachęcić gracza do podjęcia własnej strategii działania. Tylko pytanie brzmi… Na jak długo i z jakim efektem? Przy grze można spędzić kilka godzin w miarę dobrej zabawy, do chwili ukończenia głównego wątku fabularnego, a następnie wypróbować multiplayer. Jednak najprawdopodobniej nasza przygoda z  Sniper Elite V2 dość szybko się zakończy i gra trafi na półkę.

FacebookGoogle+TwitterPinterestLinkedInBlogger Post

Komentarze