Jest rok 1905. Polska znajduje się pod rządami zaborców. Warszawa jest w rękach Rosji. Ulicami miasta przechadza się Wiktor Szulski, taumaturg. Człowiek obdarzony tajemniczymi mocami, potrafiący kontrolować mroczne istoty zwane salutorami.
Tag: recenzja
Ogre: Console Edition – recenzja gry (Nintendo Switch)
Jestem wielkim fanem gier. I to nie tylko tych konsolowych. Bardzo lubię gry planszowe. Od wielu lat gram w planszówki wszelkiego rodzaju i nawet mam kanał na YT na ich temat. Dlatego lubię czasem spojrzeć na tytuł, który łączy te dwa zainteresowania. Czy jest to planszówka na podstawie gry wideo, czy tak jak w tym przypadku, cyfrowa adaptacja gry planszowej.
Blackguards 2 – recenzja gry (Nintendo Switch)
Dość istotnym pytaniem, jakie zwykle zadają sobie użytkownicy Nintendo Switch jest „Kiedy gra X pojawi się na Switchu?”. W przypadku Blackguards 2 trwało to 7 lat. No dobra, tak naprawdę tylko 5 lat, bo Blackguards 2 wyszło w 2015 roku, a Switch pojawił się na rynku w 2017. Ale i tak chwilę trzeba było poczekać.
Ys IX: Monstrum Nox – recenzja gry (Nintendo Switch)
To dość nietypowe uczucie. Kupić grę, którą człowiek wywalił z listy zakupowej, po ograniu wersji demo. Demo mi się nie spodobało, więc Ys IX Monstrum Nox spadło z listy życzeń. Jednak kiedy pojawiła się opcja zakupu wersji fizycznej w dogodnej cenie, jakoś nie myślałem o tym, że coś mi tam nie leżało.
Children of Morta – recenzja gry (Nintendo Switch)
Czasami człowiek ma szansę poznać jakąś grę, ale wystarczy jedno zdanie od kogoś i stwierdza, że jednak sobie odpuści. Tak miałem z grą Children of Morta. Interesowałem się tym tytułem, ale ktoś gdzieś rzucił mi hasło, że to taki roguelike twin stick shooter. Na szczęście teraz dane mi było naprawić swój błąd.
Torchlight III – recenzja gry (PS4)
Torchlight. Kolorowy hack & slash, który miał postawić się serii Diablo. Wyszło, jak wyszło. To nadal dzieło Blizzarda króluje na ekranach komputerów i na konsolach, ale Torchlight nie ma zamiaru się poddać. Właśnie pojawiła się trzecia część serii. Zwykle w tego typu gry, gram na komputerze, ale tym razem dostałem wersję na PS4. Zobaczmy zatem, czy siekanie wrogów padem daje frajdę.
Here Be Dragons – recenzja gry (Nintendo Switch)
Jakiś czas temu dorwałem na swojego Pstryka grę, o której twórcy mówili, że choć nie opiera się na żadnym planszowym IP, to jednak ma w sobie planszowego ducha. Rozgrywka toczona jest w turach, a podstawą mechaniki jest zarządzanie kostkami i losowością. Tą grą jest właśnie Here Be Dragons od Zero Red Games.