images

miCoach – recenzja gry

Ocena: 8,0

Plusy:
+ duży zestaw ćwiczeń
+ profesjonalni trenerzy
+ nacisk na wszystkie aspekty treningowe, a nie np. tylko szybkość
+ rozbudowanie systemu miCoach
+ integracja z dodatkowymi urządzeniami
+ licencja
+ zarówno dla casuali jak i aktywnie uprawiających sport

Minusy:
- potrzeba sporo wolnej przestrzeni w pokoju
- mimo wszystko lag PSM<-> konsola może niektórych irytować
- do wykorzystania pełnego potencjału należy mieć dodatkowe akcesoria


PlayStation 3 otrzymało kolejną grę, a raczej program treningowy, którego zadaniem jest, abyśmy byli w formie, zgubili zbędne kilogramy i zamienili je na mięśnie. Oczywiście założenie jest proste, ale sama realizacja już nie. W końcu trzeba poświęcić dużo czasu, aby z fałdek na brzuchu zrobić 6-pak albo kaloryfer, ale Adidas miCoach na konsolę Sony ma nam w tym pomóc. Czy kolejny fitness okazał się być lepszy od poprzednich? Czy warto zainwestować w niego swoje ciężko zarobione pieniądze? Mówiąc krótko, tak.

Adidas miCoach  na PlayStation 3 to zaledwie mała część wielkiego programu, specjalnie przygotowanego dla ludzi uprawiających sport. Nie trzeba być zawodowcem, aby to wszystko ogarnąć. Liczy się dobre podejście, motywacja i trochę gotówki. Dzięki akcesoriom firmy Adidas, wszystkie nasze poczynania treningowe są rejestrowane w jednym miejscu. Wystarczy, że posiadamy urządzenie przyczepione do naszego ciała, które monitoruje, jaki dystans przebywamy, tętno, spalone kalorie i tak dalej. Potem informacje te lądują na naszym koncie, na stronie Adidasa, gdzie mamy do nich dostęp praktycznie z każdego sprzętu podłączonego do Internetu. Pomyślcie sobie, że rano idziecie biegać, potem do pracy, a następnie wieczorem odpalacie swoją czarnulkę i ćwiczycie z miCoach. PS3 pomaga wam w osiągnięciu celu, którym jestem dobra forma, spalone kilogramy i pozytywne samopoczucie.

No dobrze, ale przecież każdy tego typu projekt ma za zadanie zrobić to samo, dlaczego więc to ten fitness jest wart waszej uwagi? Odpowiedź na to pytanie jest bardzo proste. Adidas miCoach to jak na razie najbardziej profesjonalny tytuł na platformę Sony, który porusza temat ćwiczeń i sportu. Zawdzięcza to trenerom, którzy wzięli udział w tej grze oraz realistycznemu oddaniu tego, co osoba przed telewizorem musi zrobić. Oczywiście, nie wszystko zostało zrealizowane idealnie w stu procentach, ale żadna z konkurencji, czy też opcji treningowych nie spada poniżej danego poziomu. Dzięki temu, za sprawą PlayStation Move, możemy poczuć  się, jakbyśmy naprawdę uprawiali jakiś sport. Od razu mówię, kontroler ruchu do PS3 jest wymagany, a jeżeli ktoś z was ma urządzenie do mierzenia tętna, to gra powinna je bez problemu obsłużyć, co wzbogaci wasze statystyki o dane informacje. Dodatkowo, zarezerwujcie sobie sporo miejsca w pokoju, gdyż dane ćwiczenia będą tego wymagać, a szkoda niszczyć swoje meble, czy też inne przedmioty znajdujące się obok was.  Zapomnijcie o oszukiwaniu konsoli siedząc na kanapie. O ile niektóre rzeczy można rzeczywiście wykonać bez podnoszenia się, to większość z nich zostanie po prostu nie zaliczona. W końcu nie nabywa się takiego tytułu, aby samemu się oszukiwać i machać pałeczką bez jakiegokolwiek wysiłku.

MiCoach został podzielony na trzy podstawowe tryby – program treningowy, konkretne ćwiczenia oraz Conditioning, czyli opcja dla osób, które nie uprawiają aktywnie żadnego sportu. Zacznę od tego pierwszego. Uwaga moi drodzy, jeżeli rzeczywiście nie macie kondycji i dość ciężki trening będzie ponad wasze siły to odradzam wam zabierać się za ten tryb, gdyż tutaj nikt nie będzie wam pobłażał. Gierka wymaga naprawdę dokładnych ruchów i, jak wspomniałem wcześniej, oszukiwanie skończy się porażką. Techniczne podejście do tego, co musimy robić to jeden z najlepiej wykonanych elementów, który powoduje, że ten tytuł przewyższa inne produkcje. Na początek wybieramy program treningowy z kategorii: piłki nożnej, rugby, koszykówki, tenisa i biegania. Następnie trzeba określić, czy chcemy wariant męski, czy żeński oraz opcjonalnie można włączyć rozgrzewkę, ale nie jest to wymagane. Teraz rozpoczyna się zabawa. Każda z dyscyplin kładzie nacisk na trzy aspekty – siłę, wytrzymałość i ogólną kondycję organizmu. Dodatkowo, każdy z tych elementów ma swoje podkategorie, dzięki czemu dokładnie wiemy, co trzeba robić, aby rozwijać dane części naszego ciała. Ćwiczenia są prowadzone przez prawdziwych trenerów i nie znajdziecie tutaj żadnych wymyślonych postaci. Dzięki czemu gracz ma wrażenie, że ktoś naprawdę czuwa nad tym, jak on trenuje. Czy robi to dobrze, wystarczająco szybko, czy może źle i za wolno. Na ekranie zobaczycie takie sławy jak Kaka, Tyson Gay, Dwight Howard, czy też Aba Ivanovic. Lista trenerów jest o wiele większa, ale nie ma sensu wymieniać ich wszystkich. Zapewniam was, że ludzie, którzy was prowadzą w miCoach znają się na rzeczy i dobrze, że zostali oni zatrudnieni do tego projektu. Same ćwiczenia są naprawdę dobrze zrealizowane. Chociażby koszykówka, gdzie za sprawą PlayStation Move należy wykonać taki sam ruch, aby oddać rzut, jakbyśmy naprawdę byli na boisku i robili to w rzeczywistości. Gra będzie od nas wymagać jak największej precyzji, dlatego trzeba się mocno przyłożyć, gdyż wiele rzeczy nie wyjdzie wam perfekcyjnie  za pierwszym razem. Trzeba uzbroić się w cierpliwość i mieć sporo determinacji, aby osiągnąć sukces, ale wydaje mi się, że warto. Dobrze, że tytuł ten kładzie nacisk na realizm, dzięki czemu nasz trening wydaje się być taki, jak wygląda w realnym świecie.

Opcja numer dwa to nic innego, jak wybór danych ćwiczeń, gdzie także możecie liczyć na wsparcie ekspertów. Nie każdy będzie miał czas, aby przejść przez cały program treningowy, dlatego też można wybrać sobie określone ćwiczenia, które aktualnie chcemy wykonywać. Pozostaje jeszcze Conditioning, czyli swojego rodzaju rozgrzewka, a zarazem tryb, od którego powinniście zacząć. Nie trzeba się tu martwić, że gra wyciśnie z was siódme poty. To właśnie tutaj poczynicie pierwsze kroki, aby przejść z kanapowego stylu do sportowego. Większość zadań do wykonania nie trwa więcej niż 20 minut, więc spokojnie nadają się na poranne pobudzenie ciała i ogólne samopoczucie. Całość jest traktowana na dużym luzie, więc nikt nie powinien się stresować.

Na koniec chciałbym poruszyć kwestię samego kontrolera ruchowego. PlayStation Move. Podobnie jak w innych tytułach, które go wymagają, potrafi czasami płatać figle, gdyż nie zawsze idealnie odwzoruje to, co naprawdę zrobiliśmy. Takie przypadki są naprawdę rzadkie, więc nie ma sensu od razu wpadać w panikę. Osoby, które miały PSM w rękach i spędziły z nim trochę czasu, doskonale zdają sobie sprawę, że występuje niewielki lag między kontrolerem a konsolą, ale to już kwestia hardware’u, a nie miCoach. Nie mniej jednak byłem zaskoczony, że dildopad spisał się tak dobrze.

Podsumowując, Adidas miCoach to obecnie najlepszy fitness na konsolę Sony. Dzięki niemu można naprawdę zrzucić kilka kilo i poprawić swoją kondycję, a całość jest prowadzona perfekcyjnie przez prawdziwych trenerów. To nie UFC Trainer, gdzie liczy się tylko szybkość wykonywanych ćwiczeń. Tutaj liczy się wszystko, a przede wszystkim dokładność, która jest o wiele ważniejsza. Ogólnie must have w swej kategorii.

FacebookGoogle+TwitterPinterestLinkedInBlogger Post

Komentarze