test_Lenovo_Y_Gaming_Mechanical_Switch_Keyboard_ggk_gildia

Test klawiatury Lenovo Y Gaming Mechanical Switch Keyboard

Plusy:
+ wygląd
+ wejścia na audio oraz USB
+ kultura pracy
+ ogólna przyjemność z użytkowania
+ intuicyjność tworzenia i użytkowania makr
+ dodatkowe oprogramowanie

Minusy:
- śliska podpórka pod nadgarstki
- problemy z klawiszem „Backspace”
- tylko jeden kolor podświetlenia


Przyszła pora, by wziąć pod lupę klawiaturę marki Lenovo, a dokładniej Lenovo Y Gaming Mechanical Switch Keyboard. Jest to (kolejny z tej serii) sprzęt skierowany do odbiorców oczekujących komfortu i niezawodności za rozsądne pieniądze. 

20181008_142221

Zaczniemy od kwestii wyglądu. Klawiatura, jak na swoją cenę, prezentuje się nad wyraz dobrze. Czerwone podświetlenie, po lewej stronie 6 przycisków do makr, na górze klawisze odpowiedzialne za nagrywanie makr i wybieranie ich profilu (znajdziemy tam aż trzy takie przyciski). Dodatkowo klawiatura posiada standardowy zestaw multimedialnych klawiszy, a pośród nich znajdziemy także te odpowiedziale za podświetlenie części alfanumerycznej i strzałek + WSAD. Samo podświetlanie możemy regulować w pięciu stanach. Niestety, podświetlenie zawsze pozostaje czerwone i możemy tylko regulować natężenie światła. Na uwagę zasługuje także dość przydatny przycisk blokowania klawisza Windows. Pośrodku klawiatury znajduje się charakterystyczne dla tej linii logo „Y”, którego podświetlenie można oddzielnie regulować za pomocą dodatkowego oprogramowania, do czego też wrócimy później. Całość wykonana jest z tworzywa sztucznego, jednak zostało ono ładnie wykończone i jest wysokiej jakości. Dzięki temu klawiaturę naprawdę przyjemnie się użytkuje. Do zestawu dołączonona została podpórka pod nadgarstek, która wydaje się być lekko za śliska, przez co ręce trochę zjeżdżają podczas pisania. Ciężko powiedzieć czy to kwestia tego, że klawiatura jest jeszcze nowa i z czasem się to nie zmieni, jednak gumowe wstawki lub zastosowanie innego materiału na pewno by nie zaszkodziło.

20181008_142243

Klawiatura posiada technologię Anti-Ghosting, która pozwala na wciśnięcie wielu klawiszy jednocześnie bez obawy o to, że tylko część z nich zostanie wykryta przez sprzęt. Po prawej stronie klawiatury znajdziemy wejścia audio na słuchawki i mikrofon, a także port USB 2.0. Kabel klawiatury znajduje się w oplocie i wydaje się być solidnie wykonany, choć mógłby być nieco dłuższy. To tyle jeśli chodzi o wygląd i wykonanie, przejdźmy teraz do technicznych aspektów produktu.

20181008_142332

W klawiaturze wykorzystane zostały przełączniki Kailh Red, które są chińskim odpowiednikiem Cherry MX. Producent na swojej stronie deklaruje wytrzymałość 70 milionów kliknięć, a siła nacisku wymagana do aktywacji to około 50g. Pisanie na klawiaturze jest bardzo przyjemne, a przesiadka z poprzedniej nie była ciężka. Bardzo szybko przyzwyczaiłem się do układu klawiszy i nawet podczas szybkiego pisania nie wkradło się za dużo literówek. Kultura pracy stoi na wysokim poziomie, przełączniki nie są głośne i wystarczy je delikatnie wcisnąć, by aktywować przycisk. Jedym z mankamentów modelu, który otrzymałem do testów, jest „skrzeczący” klawisz Backspace, który czasem wydaje mało przyjemny odgłos, gdy się go odpowiednio wciśnie (bliżej środka, nie krawędzi) – być może jest to kwestia wyrobienia się klawisza lub wada fabryczna.

20181008_142353

Przejdźmy do oprogramowania. Co takiego przygotowało dla nas Lenovo? Znalezienie sterowników do urządzenia nie było ciężkie, instalacja przebiegła sprawnie i po chwili możemy uruchomić aplikację. Tutaj warto nadmienić, że chyba standardem już jest, że sterowniki musimy pobrać sami: nie uświadczymy żadnego nośnika, a jedynie informację, gdzie ich szukać. Po uruchomieni aplikacji naszym oczom ukazuje się ekran główny, na którym możemy przypisać różne funkcje klawiszom G, które znajdują się na lewej krawędzi klawiatury.

lenovo_y_keyboard_1

Następnie możemy przejść do zakładki „Podświetlenie” i zmienić jasność logo „Y”, a nawet ustawić intensywność efektu oddychania lub też całkowicie je wyłączyć. Jest też opcja, która wyłącza to logo po upływie określonego czasu.

lenovo_y_keyboard_2

Makra nagrywa się poprzez wybór profilu (klawisze „M1” – „M3”), następnie wciśnięcie „MR”, wybór klawisza makra („G1” – „G6”) i ponowne przyciśnięcie przycisku „MR” w momencie zakończenia nagrywania sekwencji. Następnie, jeśli mamy taką potrzebę, bądź ochotę – stworzone makro możemy zmienić w aplikacji, przykładowo poprzez modyfikację opóźnień między poszczególnymi klawiszami. Możemy również nagrywać je z poziomu aplikacji poprzez stworzenie nowego profilu, a następnie przypisanie do odpowiedniego klawisza.

lenovo_y_keyboard_3

Jeśli chodzi o samo oprogramowanie to zauważyłem, że nie ma możliwości sprawdzenia aktualizacji bezpośrednio w aplikacji, więc najprawdopodobniej będziemy skazani na sprawdzanie co jakiś czas strony producenta czy aby nie pojawiła się nowa wersja. No chyba że jest wbudowany autoupdater, czego, niestety, nie było mi dane sprawdzić podczas okresu testowego.

20181008_142427

Za taką cenę (czyli około 199zł) uważam, że sprzęt jak najbardziej spełnia oczekiwania. Ciekawostka co do ceny: na oficjalnej stronie producenta możemy zauważyć, że oficjalnymi partnerami są sklepy Komputronik i X-KOM przy czym cena na jednym z nich jest zdecydowanie wygórowana (498,98zł). Za pół tysiąca można mieć znacznie lepszy sprzęt, aczkolwiek za ok. 200zł otrzymujemy w tym przypadku naprawdę solidną klawiaturę, na której jednocześnie dobrze się pisze, jak i gra, a wszystko to dzieje się po cichu.

FacebookGoogle+TwitterPinterestLinkedInBlogger Post

Wygląd 4.5/5
Wykonanie 5/5
Funkcje 4.5/5
Stosunek ceny do jakości 4.5/5
Ogólna 4/5

PODSUMOWANIE:

Solidne rozwiązanie w tym przedziale cenowym. Klawisze działają jak należy, nagrywanie makr jest bardzo intuicyjne, a sama klawiatura na pewno ucieszy niejedno oko. Dlatego, jeśli nie zależy Ci na klawiaturze, która świeci wszystkimi kolorami tęczy, lecz na solidnym wykonaniu i komforcie pracy, jest to zdecydowanie produkt godzien polecenia.

Komentarze