test_kamera_tp-link_nc450_ggk_feat

Test kamery TP-Link NC450

Plusy:
+ przyjemny dla oka design
+ dobrze zaprojektowane aplikacje
+ mnóstwo opcji

Minusy:
- niska rozdzielczość (1280x720)
- głośny silnik
- brak dedykowanej aplikacji na PC


Rynek kamer internetowych kwitnie. Strumieniowanie obrazu zostało spopularyzowane, ale należy pamiętać, że przesyłanie obrazu przy pokazywaniu gier nie jest wszystkim. Ważnym segmentem rynku jest przecież monitoring. TP-Link znany jest z podejścia bardzo użytkowego i celującego w różnych nabywców, a kamerą NC450 otwiera się na odbiorców szukających rozwiązań związanych z bezpieczeństwem.

Kamery do przesyłania danych w chmurę nie są nowe w ofercie TP-Link. Do tej pory były to raczej proste modele, które cechowały się w miarę przystępną ceną, możliwością włączenia trybu nocnego i dość ograniczonym polem widzenia. To ostatnie związane było z brakiem części ruchomych, a co za tym idzie obracania urządzenia. Ot, wybieraliśmy punkt, gdzie patrzeć będzie nasze zdalne oko, a następnie montowaliśmy kamerę. Nc450 jest w tym przypadku zupełnie nową jakością!

tp-link_nc450_kamera_gildia_test_1

NC450 jest bowiem pierwszym modelem, który wyposażony został w silnik oraz możliwość manipulacji w określonych kątach. Zakres ten wynosi 300 stopni w poziomie oraz 110 stopni w pionie. Wszystko to przy kącie rejestrowania obrazu 75 stopni. Oznacza to, że kamera nadal ma martwe punkty, ale tym razem jest ich zdecydowanie mniej i odpowiednie jej umieszczenie pozwoli to skutecznie zniwelować. Wyposażenie kamery w Power-over-Ethernet oraz łączność bezprzewodową pozwala na dużą swobodę w umiejscowieniu.

tp-link_nc450_kamera_gildia_test_5

Zacznijmy jednak od opakowania i jego zawartości. Poza kamerą znajdziemy tam przewód zasilający, antenę sieci bezprzewodowej, przewód zasilający, przedłużacz do zasilania oraz wdzięczny chwytak jakbyśmy kamerę chcieli powiesić. Wszystko komponuje się całkiem dobrze, komponenty są uporządkowane. Wszystko ma swoje miejsce. Zabrakło w zasadzie jedynie oprogramowania, ale tutaj z pomocą przychodzi Internet.

tp-link_nc450_kamera_gildia_test_9

Od razu też wychodzi pierwszy mankament. Okazuje się bowiem, że konfigurację kamery możemy przeprowadzić tylko za pośrednictwem urządzenia mobilnego z dostępem do sieci. Musimy naszą nową kamerkę podłączyć kablem lub za pomocą funkcji WPS, a następnie, korzystając już z aplikacji TP-Link dla telefonów, „odkryć” urządzenie i przeprowadzić konfigurację, łącznie z podaniem hasła do sieci bezprzewodowej.

Dopiero po tym procesie NC450 zostanie powiązana z naszym kontem TP-Link i uzyskamy do niej dostęp przez Internet. Wszystko to logując się do portalu TP-Link. Nie przewidziano możliwości współdzielenia obrazu w inny sposób, co jest zrozumiałe dla kamery mieszczącej się w kategorii monitoringu. Możemy za to nagrywać obraz z kamery bezpośrednio na kartę SD, co przyda się dla osób lubiących archiwizację.

tp-link_nc450_kamera_gildia_test_6

Obsługa jest wyjątkowo banalna, a sama aplikacja dobrze przemyślana. Przejrzyście umieszczono wszystkie przyciski opcji, przez co obsługa jest bardzo intuicyjna. Przełączanie się między trybami również nie stanowi problemu. Co więcej możemy również włączyć nagrywanie czy wykonać zdjęcie. Wątpliwości może jednak budzić jakość obrazu: NC450 oferuje rozdzielczość maksymalną na poziomie 1280×720 pikseli, co jest bardzo skromnym rozwiązaniem. Szczególnie widać to przy większej odległości śledzonego obiektu. Na szczęście tryb nocny sprawdza się całkiem dobrze i prezentowany obraz zaskakuje jakością.

Kamera posiada również opcję śledzenia ruchu oraz podążania za dźwiękiem. Jednak i tutaj pojawia się mankament. Silnik umieszczony został stanowczo zbyt blisko mikrofonu. Odbija się to niekorzystnie na jakości przesyłanego dźwięku, a nawet zdarza się, że silniczek go po prostu zagłuszy. Rozumiem, że jest to rozwiązanie z niższej półki, ale to zdaje się być zwyczajnie wadą konstrukcyjną.

FacebookGoogle+TwitterPinterestLinkedInBlogger Post

Wygląd: 4.5/5
Wykonanie 4/5
Obraz: 4/5
Stosunek ceny do jakości: 4/5
Ogólnie: 4/5

PODSUMOWANIE:

TP-Link zaprezentował bardzo wszechstronne i łatwo dostępne rozwiązanie. NC450 jest dobrą kamerą, żeby rozpocząć swoją przygodę z systemami zdalnego monitorowania pomieszczeń, jednak nie oczekujcie po niej zbyt wiele. Niska rozdzielczość i głośny silnik z pewnością dadzą się Wam we znaki, ale oprogramowanie, łatwość instalacji oraz ilość opcji do sprawdzenia powinny wynagrodzić te niedogodności. Tym bardziej, że kamera nie jest szczególnie droga i jej cena oscyluje w okolicach 350 złotych.

Komentarze