feat - civ v rec

Sid Meier`s Civilization V – recenzja gry

Ocena: 9,5

Plusy:
+ grafika
+ animacja
+ klimat
+ grywalność
+ interfejs użytkownika
+ muzyka
+ poziom sztucznej inteligencji
+ zbalansowanie rozgrywki
+ wciąga i twierdzenie „jeszcze jedna tura" pasuje idealnie
+ walki
+ Wolne Miasta
+ przywódcy i ich własny język
+ promocje
+ bardzo mądrze stworzone drzewko technologiczne
+ polityki społeczne

Minusy:
- brak istotnych statystyk
- brak możliwości zapisu stanu gry w trybie wieloosobowym
- brak Hot Seat!


Niedawno mieliście okazję zapoznać się z pierwszymi wrażeniami z Civilization V. W zapowiedzi opartej na wersji preview zawarłem mnóstwo informacji, których nie znajdziecie w tym artykule, dlatego też najpierw odsyłam Was do tamtego tekstu. Starałem się w nim udowodnić, że w nowej Cywilizacji drzemie olbrzymi potencjał. Teraz nadszedł czas na zaprezentowanie Wam finalnej wersji tego znakomitego produktu.

Na początku chciałbym opisać dwie najpoważniejsze zmiany w porównaniu do wersji testowej, czyli opcje, które wcześniej były po prostu wyłączone. Mowa tu o modowaniu oraz trybie wieloosobowym.  W grze pojawiła się tak zwana przeglądarka modyfikacji, za pomocą której możemy w łatwy i przyjemny sposób pobierać oficjalne dodatki oraz te stworzone przez samych graczy. Każdy plik jest dość szczegółowo opisany.

Oprócz informacji o nim, znajdziemy również datę publikacji, numer wersji, autora projektu, a także dla jakiego trybu jest przeznaczony. Świetna sprawa! Bardzo mi ten system wyszukiwania dodatków przypadł do gustu. Kolejną zaletą piątej odsłony gry jest możliwość łączenia modułów dla tej samej rozgrywki, czyli bezproblemowego dodawania nowej cywilizacji, oraz innych dodatków. Dzięki temu zabiegowi eliminujemy znaczną część problemów technicznych, jakie mogą się pojawić. Niestety, w chwili obecnej w sieci udostępnione są tylko niewielkie pliki ważące po kilka kilobajtów, dlatego też nie mamy jeszcze pewności, jak gra będzie się sprawować po połączeniu bardziej rozbudowanych modyfikacji. O tym przekonamy się dopiero, gdy moderzy coś nam stworzą. Na pewno wszystkich powinien ucieszyć fakt, że teraz dodając rozszerzenia do naszej gry, nie musimy już przeinstalowywać jej, by zagrać z żywymi graczami na czystej wersji. Po prostu wygląda to tak, jakby nowa Cywilizacja posiadała trzy oddzielne tryby zabawy, które nie mają żadnego wpływu na siebie. Gdy zamierzamy pograć w tradycyjną rozgrywkę, wybieramy tryb jednoosobowy. Jeśli planujemy zagrać z kumplami – logujemy się do sieci, natomiast gdy mamy ochotę wybrać wariant z dodatkami, wystarczy kliknąć w opcję modowania, w którym to zaimplementowano własny tryb dla pojedynczego gracza.

Jeżeli chodzi o narzędzie do tworzenia modyfikacji, to developerzy postawili sprawę jasno: zostanie ono udostępnione graczom po premierze. Otrzymamy ponownie program Worldbuilder, ale tym razem jako osobną aplikację. Będzie ona bardzo wygodna i prosta w obsłudze. Producenci  umożliwią nam korzystanie z ciekawego narzędzia zwanego Tuner Tool, które pozwoli na łatwe zmiany parametrów lub ustawienia, i to w trakcie samej zabawy!

Teraz parę słów o chyba najistotniejszym elemencie recenzowanego tytułu, czyli o rozgrywce wieloosobowej. Jedna rzecz nie ulega wątpliwości: tryb ten jest niezwykle czasochłonny i rozegranie pojedynczej potyczki zająć może dobrych kilka godzin. Grając ze znajomymi, sprawdziłem to na własnej skórze. Wnioski są następujące: produkcja bardzo przyjemna, ale przede wszystkim nie sprawiająca żadnych problemów technicznych. W wersji recenzenckiej udostępniono dwie opcje zabawy: pierwsza to rozgrywki w sieci lokalnej LAN, druga – wykorzystując Internet. Wystarczy założyć grę i zaczekać, aż ktoś dołączy. Tury wykonujemy jednocześnie; w momencie, gdy ostatni gracz ją zakończy, rozpoczyna się kolejna. Przy zakładaniu gry w Internecie możemy nawet ustawić długość tury. Jest jednak małe „ale”. Brakuje trybu Hot Seat, co akurat jest dość istotną wadą. Prawdopodobnie pojawi się on w najbliższej łatce. Niestety, nie można również zapisywać stanu gry w trybie wieloosobowym; działają jedynie domyślne autosave’y. Kolejną ciekawostką jest brak animacji jednostek. Trochę szkoda, że w opcjach przy zakładaniu rozgrywki nie można tego ustawić. Chodzą pogłoski, że funkcja ta zostanie udostępniona dopiero po premierze, w formie łatki lub dodatku. Czy tryb wieloosobowy zadowoli fanów tej serii? Myślę, że mimo wszystko tak. Sam zaliczam się do tego licznego grona i z rozgrywki byłem zadowolony.

Mocną stroną Civilization V na pewno są zastosowane w niej rozwiązania techniczne  – żadnych zastrzeżeń odnośnie działania nie miałem, ani razu gra się nie zawiesiła i nie sprawiała innych kłopotów. Z początku miałem pewne obawy, czy wsparcie Steamworks będzie dobrym rozwiązaniem dla tej produkcji, jednakże zostały one szybko rozwiane. Na szczęście Steam działał bezproblemowo, a co więcej, dodatkową zaletą jest ciekawa opcja „Steam Cloud”, pozwalająca na przechowywanie zapisanych gier na serwerze tej usługi. Bardzo przydatna rzecz, jeżeli ktoś używa wielu komputerów, a także w wypadku awarii systemu bądź całego „peceta”. A jak tak naprawdę wygląda sytuacja z wymaganiami sprzętowymi? Szybki rozwój technologiczny sprawił, że obecnie nawet gry strategiczne potrzebują coraz mocniejszej maszyny, by sprawnie działać. Niestety, dla płynnej i zarazem przyjemnej rozgrywki wymagane jest posiadanie wielordzeniowego procesora. Sam osobiście mogłem przetestować ten produkt, na następującym sprzęcie: Phenom II X4 955, 4GB RAM, GeForce GTX 260. Nie dostrzegłem żadnych problemów z płynnością na najwyższych detalach.

A co w momencie, gdy dysponujemy już odpowiednim sprzętem? Czeka nas prawdziwa uczta dla oka, bowiem grafika prezentuje się po prostu doskonale. Urzeka ona zarówno swoją czytelnością jak i oprawą. Woda oraz pozostałe tereny lądowe wyglądają ślicznie. To samo dotyczy jednostek, które są wykonane perfekcyjnie (prawdziwy majstersztyk!). W porównaniu do innych gier turowych Civilization V posiada najładniejszą oprawę graficzną, a i sama animacja również może się podobać (najbardziej przypadły mi do gustu te, które zobaczymy podczas samych walk). Twórcy poprawili nierealistyczne elementy, jak na przykład atak łuczników – strzały nie wyglądają już jak małe ogniste rakietki.

A ile trwa oczekiwanie na nową turę? Cóż, nie jest to ta sama prędkość, do której przyzwyczaiły nas poprzednie części gry. Tak naprawdę różnica oscyluje w granicach 1-2 sekund. Ciężko jednoznacznie stwierdzić, ponieważ, jak dobrze wiemy, im dłużej gramy, tym więcej się dzieje. Poza tym należy wziąć pod uwagę fakt, że teraz mamy do czynienia z bardziej zaawansowanym poziomem SI i wszystkie obliczenia, których my nie dostrzegamy, powodują wydłużenie się czasu oczekiwania na kolejną turę.

Wspomniałem już o sztucznej inteligencji, więc teraz parę słów na jej temat. SI jest dużo trudniejszym przeciwnikiem w Civilization V. Daleko jej do doskonałości, ale można śmiało powiedzieć, że jest znacznie bardziej wymagająca. W poprzedniej części kontrolowane przez komputer nacje bardzo rzadko dokonywały podboju całych cywilizacji – tutaj jest zupełnie inaczej. Często się zdarza, że jeszcze w antyku zostanie podbity jakiś naród. W trakcie moich kilku ostatnich gier już we wczesnych epokach SI rozprawiło się z wieloma nacjami. Sztuczna inteligencja wyjątkowo szybko potrafi zdobyć bardzo wiele miast (w jednej z rozegranych przeze mnie potyczek komputerowi udało się przejąć ich ponad trzydzieści!) Czegoś takiego nie było w poprzedniej odsłonie.

Postępowanie SI można także pochwalić za działania podczas samej walki. Komputerowe cywilizacje w trakcie potyczki najpierw starają się atakować jednostkami oblężniczymi – za pomocą katapult lub armat ostrzeliwują wojska lądowe, aby je po prostu zranić i dzięki temu zabrać jak najwięcej punktów obrony. Następnie próbują dobić ranne oddziały jednostkami atakującymi z dystansu (na przykład łucznikami), a w ostatniej fazie przystępują do bezpośredniej ofensywy (wojsko walczące bronią białą lub nawet palną). Poziom SI jest równie dopracowany w innych aspektach gry i nierzadko zdarzy się sytuacja, w której inne cywilizacje budują szybko i bardzo wiele cudów świata (budowle te przynoszą ogromne korzyści każdemu państwu, które je posiada). Również nie ma się co martwić o rozwój technologiczny we wrogich państwach. Wiele razy zdarzało mi się, że SI odkrywała technologie z kolejnych epok, tym samym wyprzedzając mnie w technologicznym wyścigu. Sztuczna inteligencja nie jest może idealna, ale w końcu producenci ze studia Firaxis Games sprezentowali nam godnego przeciwnika. To olbrzymi plus dla nowej Cywilizacji!

Mapa świata została podzielona na tak zwane „heksy”. Dzięki tym sześciobokom możemy znacznie lepiej obierać odpowiednią taktykę podczas wojny. Na jednym polu może przebywać tylko jeden oddział militarny lub ewentualnie dwie jednostki różnej klasy (militarna lub cywilna).Niemal wszystkie jednostki poruszają się o co najmniej dwa heksy do przodu. Chociaż bywają też takie, jak Rydwan lub Czołg, które mogą poruszać się na odkrytym terenie nawet do kilku heksów w jednej turze. Bez problemu można także zmienić poszczególne jednostki pozycjami. Bardzo przydatna opcja, zwłaszcza w momencie, kiedy doszło do wojny, a w obrębie naszej armii zrobiło się zbyt ciasno. Podczas walki nasze jednostki atakują pojedynczo i w chwili ataku pokazane są na dole ekranu szanse na zwycięstwo. Są to statystyki, z których dowiemy się, czy nasz atak może zakończyć się powodzeniem. Oczywiście zależą one od wielu czynników takich jak ukształtowanie terenu, na którym się atakująca lub broniąca jednostka znajduje, a także siły ataku oraz promocji, które wcześniej uzyskały. W grze wspomniane promocje odgrywają ważną rolę, nawet bardziej istotną niż w poprzedniczce. Mają one znacznie większy wpływ na korzystny rezultat podczas starcia. Twórcy mocno się tutaj napracowali i uraczyli graczy ponad setką zróżnicowanych bonusów. Podczas każdego pojedynku dana jednostka otrzymuje punkty doświadczenia i, gdy pasek się napełni, otrzymuje awans. W tym momencie wybieramy jedną z dostępnych premii. Po każdym awansie decydujemy, czy  jednostka ta powinna uzyskać specjalną bonus „leczenie”, który automatycznie przywraca zdrowie (przydaje się w kryzysowym momencie) lub dowolną inną promocję o zupełnie innym przeznaczeniu.  W grze jednostki zostały podzielone na następujące kategorie: lądowe (zwiadowcze, walczące wręcz, cywilne, dystansowe oraz oblężnicze), powietrzne oraz morskie. Dla każdej z nich są odpowiednie premie. Na przykład oddziały walczące wręcz mogą otrzymać bonus „atak błyskawiczny”, który pozwoli na dwukrotne zaatakowanie w jednej turze. Natomiast jednostka powietrzna może dostać promocję zwaną „oblężenie”, dzięki której  zwiększymy siłę ataku przeciwko obleganemu miastu.

Nieodzownym elementem naszego państwa są miasta, bez których nasza cywilizacja nie mogłaby się po prostu rozwijać. W każdym mieście stawiamy nowe budynki, Cuda Świata oraz produkujemy jednostki. Oprócz tego dodajemy dzięki nim punkty do rozwoju nauki i kultury oraz wydobywaniu złota. Na ekranie miasta ustawiamy na poszczególnych polach naszych obywateli, którzy dzięki temu przyczynią się do zwiększenia produkcji, populacji oraz zasobności naszego skarbca. Jednym z innowacyjnych elementów w piątej odsłonie jest wartość obrony miasta – im większa, tym trudniej jest je podbić. Bez większego problemu możemy podnieść efektywność obrony osady, stawiając odpowiednie budynki lub obsadzając w nim dowolną jednostkę wojskową.  Nasze miasta mogą ostrzeliwać wrogie jednostki w zasięgu maksymalnie dwóch pól (samym ostrzałem nie uda nam się miasta obronić przed najazdem armii, składającej się z wielu oddziałów). Przydaje się to tylko i wyłącznie do likwidowania pojedynczych jednostek lub natrętnych barbarzyńców.

Po zdobyciu dowolnego miasta otrzymujemy trzy propozycje:  przyłączyć je do swojego państwa na tradycyjnej zasadzie, w formie marionetkowego rządu lub ewentualnie spalić. Jeśli wybierzesz pierwszą, wówczas otrzymujesz pełną kontrolę nad miastem. Gdy zdecydujesz się na drugą – miasto należy do Ciebie, lecz nie masz kontroli nad jego rozwojem (mimo wszystko ta opcja przynosi również korzyści w postaci dodatkowego złota, punktów nauki oraz neutralnego wpływu na poziom zadowolenia w naszym państwie.

Dość przydatnym elementem na ekranie miasta są specjaliści oraz Wielcy Ludzie (tych pierwszych możemy dołączać do odpowiednich slotów, znajdujących się w niektórych budynkach) Dzielimy ich na cztery różne typy: kupiec, inżynier, artysta oraz naukowiec. Każdy z nich daje bonus naszemu miastu (na przykład inżynier zwiększa produkcję w mieście oraz dodaje punkty do tworzenia Wielkiego Inżyniera). Specjaliści najczęściej przydają się, gdy mamy więcej obywateli niż pól wokół miasta. Wielkiego Człowieka tworzymy niemal identycznie jak w Civilization IV. Mamy ich aż pięciu do wyboru: Wielki artysta, Wielki inżynier, Wielki naukowiec, Wielki kupiec oraz Wielki Generał. Każdy z nich generuje premię do rozwoju naszego państwa. Nowością są unikalne infrastruktury, które mogą zostać zbudowane przez Wielkich Ludzi. Najbardziej wyróżnia się Wielki Generał, dzięki niemu możemy wznieść specjalną cytadelę, dodającą premię do obrony lub rozpocząć Złoty Wiek. Chyba najciekawszą cechą Wielkiego Generała jest zwiększenie o 25% ataku wszystkich przyjacielskich jednostek stacjonujących w obrębie dwóch pól od naszego generała.

Muszę przyznać, że moje pierwsze kroki w Civilization V nie były zbyt zachęcające. Prawdopodobnie dlatego, że gra z początku wydaje się bardzo uproszczona. Byłem przerażony tym, co otrzymałem – wszystko takie ubogie. Na szczęście po przebrnięciu przez pierwszą fazę rozgrywki, doznałem olśnienia. Przyczyną jest nowy interfejs użytkownika, który sprawia wrażenie, iż nasza długo oczekiwana produkcja jest zbyt ograniczona. Dlatego po rozegraniu mniej więcej trzydziestu tur mogłem zrewidować moje wcześniejsze zniechęcenie. Gra jest tak samo rozbudowana jak poprzednie odsłony, więc warto podejść do tego tytułu z nieco większą rezerwą i nie sugerować się pierwszym, być może nienajlepszym, wrażeniem. Obsługa interfejsu jest intuicyjna; wszystko jest tak czytelne i zrozumiałe, że niech konkurencyjne tytuły się po prostu schowają. Nawet czcionka jest wyraźna na bardzo wysokiej rozdzielczości monitora, co jest naprawdę rzadkością w innych grach strategicznych.

W wersji preview narzekałem na brak wielu istotnych statystyk –  w obecnym wydaniu otrzymaliśmy podgląd umożliwiający śledzenie wszystkich podpisanych umów między cywilizacjami, a także Widok Globalny, który będzie nam pokazywał stosunki panujące pomiędzy nacjami. W końcu zobaczymy kto z kim prowadzi wojnę. Niestety, nadal nie dodano przydatnych opcji, takich jak zestawienie pięciu najlepszych miast lub wykresy pokazujące siłę ekonomiczną i militarną wszystkich państw.

W grze dostępny jest zupełnie nowy system pozyskiwania doktryn. Twórcy zrobili tutaj małą rewolucję i stworzyli Polityki Społeczne, które dzielą się na dziesięć oddzielnych kategorii. Każda z nich przynosi naszemu państwu inne korzyści. Przykładowo, kategoria „Honor” daje premie naszej armii, a „Handel” przynosi zyski jednostkom morskim oraz państwowemu skarbcu. A w jaki sposób możemy rozwijać nasze doktryny? Podczas rozgrywki gromadzimy odpowiednie punkty kultury i po przekroczeniu odpowiedniej ich liczby przyjmujemy wybraną ideologię. Musimy rozsądnie podejmować decyzje, które doktryny warto odkrywać, gdyż mogą się one wzajemnie wykluczać. Dlatego w momencie, gdy poznajemy jedną, blokujemy dostęp do innej!

Zarządzanie naszą cywilizacją zostało w bardzo ciekawy sposób rozwiązane. Od tej pory zadowolenie ludności jest już globalne i liczone w skali całego państwa.  Wygląda to tak, że punkty zadowolenia otrzymujemy przede wszystkim dzięki surowcom luksusowym oraz odpowiednim budynkom  i doktrynom. Natomiast poziom niezadowolenia generowany jest w oparciu o całkowitą liczbę ludności ze wszystkich miast oraz ilość samych naszych miast. W momencie kiedy ludność będzie niezadowolona, nasze miasta przestaną się rozwijać. W początkowej fazie zatrzymuje się wzrost żywności, a jeśli poziom niezadowolenia osiągnie wartość krytyczną, wtedy nie będziemy mogli już produkować jednostek militarnych. Złoto jest równie istotne jak zadowolenie. To pierwsze otrzymujemy w różnoraki sposób, na przykład poprzez odkrywanie antycznych ruin, podbijanie obozowisk barbarzyńców, plądrowanie wrogich terenów, ze szlaków handlowych oraz, oczywiście, z terenów wokół naszych miast, na których usadawiamy naszych obywateli. Natomiast najczęściej wydajemy je na przyśpieszenie produkcji jednostek lub budowli w mieście oraz  przy zakupie pól przy naszych miastach. Nowością są opłaty – wnoszone co turę –  za wybudowanie torów oraz dróg. To samo dotyczy płatności za wznoszenie budowli. Niektóre kosztują nawet po trzy lub cztery sztuki złota na turę!

Kolejną nowością są Wolne Miasta, które nie mogą zwyciężyć rozgrywki ani rozwijać się jak normalne cywilizacje,  posiadają natomiast pewne punkty wpływu, które są arcyważne przy nawiązywaniu z nimi dobrych relacji. Jeśli zależy nam na zwiększeniu oddziaływania na wybrane Wolne Miasto, możemy zaoferować pewną pulę pieniężną lub oddać mu  za darmo jednostkę. Gdy takie Wolne Miasto będzie wobec Ciebie agresywnie nastawione, zapomnij o zawarciu z nimi pokoju w trakcie obecnej rozgrywki. Jeżeli natomiast Wasze stosunki będą przyjacielskie, wówczas jest szansa na otrzymanie od nich surowców luksusowych lub strategicznych albo pomocy zbrojnej w razie wojny. Każde z tych maleńkich państewek posiada jedną z trzech dostępnych cech: kulturalna (zwiększą punkty kultury w Twoim imperium), wojskowa (może podarować jednostkę militarną) oraz morska (daje bonusy w postaci dodatkowej żywności). Jednym z miast, jakie znajdziemy w grze będzie Warszawa (jako Wolne Miasto posiadające cechę kulturalną). Gdy za cel danej rozgrywki wybierzemy dyplomację, warto wtedy zadbać o dobre stosunki z sąsiadami, ponieważ otrzymamy dużo większą liczbę głosów i łatwiej zdobędziemy pozycję światowego lidera.

W kwestii dyplomacji też pojawiły się pewne zmiany. Na pierwszy rzut oka widzimy w pełnym trój wymiarze przywódcę danego narodu. Każdy lider mówi w swoim ojczystym języku. Jest to zabieg udany głownie dlatego, iż wprowadza odpowiedni klimat do naszej rozgrywki. Podczas rozmów dyplomatycznych nie zobaczymy już wymiany technologiami. Zamiast tego mamy zupełnie  nową opcję, dzięki której możemy wspólnie z wybranym narodem wspomnianą technologię odkryć, a po uiszczeniu odpowiedniej kwoty, cieszyć się z jej użytkowania po upływie dwudziestu tur. Oczywiście w czasie wojny wspólne odkrywanie technologii zostaje anulowane. Dlatego lepiej nie atakować cywilizacji, z którą mamy zawartą umowę. Komputer już nie jest taki łaskawy podczas dyplomacji. Nie na wszystko się godzi i czasami naprawdę ciężko podpisać z nim jakikolwiek traktat.

Podsumowując, gra Civilization V jest znacznie ciekawsza niż jej poprzednia część. Twórcom udało się stworzyć produkt, przy którym nie można się nudzić. W każdej rozgrywce ciągle się coś dzieje. Walki są bardzo interesujące i to zarówno pod względem strategicznym, jak i wizualnym. Nowa Cywilizacja ma cudowny klimat, dzięki któremu chcemy w nią grać bez przerwy. Posiada jednak drobne wady, takie jak brakujące statystyki czy ważne elementy w trybie wieloosobowym. Mimo to uważam, że jest to jedna z najlepszych gier, w jakie miałem okazję zagrać w ciągu ostatnich lat. Polecam ją wszystkim fanom serii Civilization i nie tylko!

FacebookGoogle+TwitterPinterestLinkedInBlogger Post

Komentarze