retroskan

Retroskan #5 – Heros of Might and Magic III

W życiu każdego gracza przychodzi moment, kiedy przytłoczony zewsząd napływającymi informacjami o kolejnych nowinkach technicznych, o startującej becie gry XY czy debacie o Full HD działającym przy 60 fps’ach, chce cofnąć się w przeszłość.

Do czasów, w których szczytem osiągnięć komputera była szybkość taktowania procesora na poziomie 133 MHz i nie musieliśmy się obawiać, że w następnej scenie czekają nas przeżycia rodem z filmu Jumanji. W niniejszym Retroskanie wracamy do roku 1999 i premiery HoMM 3, nazywanym po prostu Herosem „trójką”.

HoMM3 1

Wydana pod koniec ubiegłego wieku trzecia część popularnej serii, doczekała się dwóch oficjalnych dodatków zatytułowanych Armageddon’s Blade oraz The Shadow of Death, jak również dwóch rozszerzeń fanowskich – In the Wake of Gods i Horn of the Abbys (oba stworzone przez Rosjan). W wersji bazowej, której pełny tytuł brzmi Heros of Might and Magic III: Restoration of Erathia, mieliśmy do wyboru 8 podstawowych miast: 3 „dobre”, 3 „złe” i 2 neutralne. Każda frakcja posiadała odmiennych bohaterów, którzy pełnili funkcje generałów w dowodzonych przez gracza armiach, składających się z postaci z mitów i legend.

Celem gry była eksploracja – w systemie turowym – rozbudowanego dwupoziomowego świata i wykonywanie określonych w zadań, polegających na zebraniu surowców, przejęciu zamku przeciwnika lub zebraniu artefaktu. Dzięki gromadzonym zasobom możliwa była rozbudowa miasta oraz zaciąg nowych jednostek. W trakcie misji natrafić można było na różnego rodzaju kapliczki, dzięki którym nasi bohaterowie zyskiwali doświadczenie lub dodatkowe zdolności. Czasami udało się zdobyć potężny przedmiot, który podczas potyczki przechylał szalę zwycięstwa na naszą stronę.

HoMM3 3

W prostocie rozgrywki Heros 3 nie miał sobie równych, angażując gracza w całości i pozwalając na świetną zabawę przez długie godziny w trybie single player lub ze znajomymi. Gra nie wymagała od nas refleksu Johna Wayne’a ani błyskotliwości Napoleona, a od komputera odchodziło się tylko z konieczności załatwienia potrzeb fizjologicznych lub z powodu sympatii do naszego PC’ta, który, rozgrzany niczym patelnia Tefala, potrzebował chwili odpoczynku od prowadzonych przez nas wirtualnych batalii.

Produkcję studia 3DO Company kojarzy każdy miłośnik strategii, a w życiu większości graczy Heros 3 z pewnością miał swój epizod. Nie sposób pominąć tego tytułu przy tworzeniu listy gier kultowych, jednakże na pytanie: co takiego trzecia odsłona serii ma w sobie, że może być określona tym zaszczytnym mianem, odpowiedź nie jest ani łatwa, ani jednoznaczna. Dla niektórych będzie to niepowtarzalny klimat, związany z interesującą fabułą, inni wymienią nieskomplikowany mechanizm rozgrywki czy atrakcyjną, jak na te czasy, oprawę audio-wizualną. Odpowiedź na powyżej zadane pytanie pozostawiam Wam, drodzy Czytelnicy, równocześnie zachęcając do podróży w czasie i rozegrania choćby jednej kampanii czy meczu w trybie gorących krzeseł. Fantastycznie jest przypomnieć sobie tę naprawdę wartościową pozycję w naszej domowej kolekcji.

W tym refleksyjnym nastroju pozostawiam wszystkich miłośników gier wideo i już teraz zapraszam na kolejną odsłonę Retroskanu w przyszłym tygodniu.

FacebookGoogle+TwitterPinterestLinkedInBlogger Post

Komentarze