feat- injustice

Injustice: Gods Among Us – recenzja gry

Ocena: 8,5

Plusy:
+ wspaniale zaprojektowane lokacje
+ bardzo oddany charakter każdej z postaci
+ wciągający tryb Story z minigierkami
+ zmiany w systemie walki w stosunku do MK
+ zapewni zabawę na długie godziny

Minusy:
- koszmarne modele i mimika twarzy
- oprawa nieco się zestarzała
- niektóre postacie są trochę za wolne


Nowych bijatyk zawsze jest jak na lekarstwo. Ostatni Tekken nie zachwycił, to samo Street Fighter X Tekken i Soul Calibur V. Czy Z Injustice wyszło podobnie? Sprawdźcie sami! Zapraszam do przeczytania mojej recenzji.

Jedną z najgorszych bijatyk w jakie zagrałem na przestrzeni kilku ostatnich lat było Mortal Kombat vs. DC Universe. Nic więc dziwnego, że do Injustice: Gods Among Us pochodziłem lekko sceptycznie. Niedawno, tytuł ten zawitał w napędzie mojej konsoli i muszę przyznać, iż jest to kawał solidnej gry, którą nie wszyscy do końca docenili. Mimo braku wielkiej sympatii do świata DC nie mogłem się oprzeć wrażeniu, że nowa bijatyka od NetherRealm Software jest lepsza od poprzedniej. Czy czeka mnie teraz lincz? Możliwe, ale przy Injustice bawiłem się naprawdę świetnie!

injustice (6)

Gods Among Us czerpie garściami z Mortal Kombat 9. W końcu, tworzył je ten sam deweloper, ale nie mamy tutaj sytuacji „kopiuj-wklej”, gdyż różnic jest sporo, dzięki czemu bijatyka z Supermanem i ferajną prezentuje naprawdę wysoki poziom. Spore uznanie należy się twórcom za tryb fabularny, który jest nie tylko ciekawy, ale także bardzo dobrze poprowadzony. Historia opowiada o przeniesieniu kilku superbohaterów do jednego z alternatywnych światów, gdzie doszło do wielkiej tragedii. Chodzi tutaj o Jokera, który sprawił, że Superman przyczynił się do zabicia swojej ukochanej oraz jeszcze nienarodzonego dziecka. Clark wpada w szał i postanawia wymierzyć sprawiedliwość, zmienić planetę w jedno wielkie imperium, a tych którzy mu się sprzeciwią, wtrącić do więzienia lub po prostu unicestwić. Wielu członków Ligi Sprawiedliwych przyłącza się do Kenta w imię lepszego dobra, co przyczynia się do podjęcia działań przez Batmana, który mimo braku jakichkolwiek mocy był wstanie przenieść tych samych ludzi z innego świata równoległego. W taki oto sposób musimy naprawić to, co rozpoczął Joker, a Superman prowadzi dalej. Aby poznać kolejne kawałki układanki zadaniem gracza jest toczenie pojedynków. Podobnie jak w Mortal Kombat konkretna cut-scenka oparta na silniku gry kończy się najczęściej walką, ale w Injustice pojawiły się jeszcze minigierki, które są proste, ale przynajmniej wprowadzają lekki powiew świeżości. Co powiecie na rzucanie batarangami Batmana, strzelanie strzałami Green Arrow, czy też unikanie ataków samego Sinestro? Takich smaczków jest jeszcze więcej i przynajmniej pokazują one, że nawet sprawdzona formuła można zostać ciekawie rozbudowana o dodatkowe elementy. Chyba każdy zdaje sobie sprawę, jak ciężko jest wprowadzić coś nowego do tego typu gry prawda? Ekipie NetherRealm, mimo wszystko, się udało i nie można przejść obok tego obojętnie, tym bardziej, iż przebrnięcie przez tryb fabularny zajmuje około pięć godzin i przez cały ten czas nie można narzekać na nudę.

injustice (1)

Rzecz jasna, esencją Gods Among Us jest sama walka, a tutaj w stosunku do MK zaszło sporo zmian. Jedna z nich wzbudza spore kontrowersje, chodzi tutaj mianowicie o samą szybkość rozgrywki. Injustice jest sporo wolniejsze i trzeba się z tym pogodzić, gdyż deweloper nie miał w planach tworzyć jedynie kolejnej części swojego flagowego mordobicia z udziałem superbohaterów. Większość postaci porusza się tak, jak wymagaliby tego od nich fani uniwersum DC, choć taki Green Arrow jest nieco za wolny, ale za to nadrabia atakami z powietrza i ciekawymi combosami. Ja osobiście nie odczuwam żadnego dyskomfortu w stosunku do tego z jaką prędkością walczą ze sobą potężne persony pokroju Supermana lub Doomsdaya, ale najwidoczniej innym to musi TAK BARDZO przeszkadzać, jeżeli podają to jako WIELKI minus w swoich recenzjach. Haters gonna hate i tyle. Ogromnym zaskoczeniem dla mnie było to, jak twórcy we wspaniałym stylu oddali charakter każdego z bohaterów. Joker to psychol, któremu zawsze wpadnie coś głupiego do głowy, „kocha” się w Batmanie a swoją Harley traktuje jak śmiecia. Niby na papierze wydaje się to wręcz oczywiste, ale przenieść to wszystko do wirtualnego świata wcale nie jest tak łatwo, a oni zrobili to po mistrzowsku. Doskonale można to zaobserwować w trybie Story, gdyż tam podczas przerywników każda z postaci ma swoje pięć minut. Możecie mi wierzyć bądź nie, ale ekipa w Injustice ma więcej ikry niż cała plejada gwiazd z MK, w którym tak naprawdę liczy się krew i Fatality.

injustice (2)

Jak już jesteśmy przy samych „fatalach” to chyba nie trzeba nikomu mówić, iż w Gods Among Us takich bajerów nie ma z prostej przyczyny. Postacie ze świata DC nigdy nie ćwiartowały swoich wrogów, nie wyrywali im niczego i tak dalej. Trochę się dziwię, że w sieci spora liczba osób jest zawiedziona tym faktem. Przecież właściciele marki nigdy by na to nie pozwolili. Ja zdaję sobie sprawę, iż masa graczy widziała w tym tytule kolejnego Mortala, którym Injustice — na szczęście — nie jest. Żeby wymagać od twórców takich finisherów? to chyba lekka przesada. Mamy za to odpowiednik ataków specjalnych, gdzie po naładowaniu kilku pasków energii nasz heros wykonuje dość potężną serie ciosów. Aż miło się patrzy, gdy Flash rozpędza się z niebywałą prędkością, obiega całą planetę aby w końcu trafić swojego wroga. Superman wybija oponentów w kosmos, Aquaman nabija na harpun i rzuca biedaków w szczękę rekina a Joker strzela z wyrzutni prosto w twarz będą jedynie kilkanaście centymetrów od swojej ofiary. Wszystkie te akcje są strasznie efektowne i ogląda się je z uśmiechem na twarzy i wydaje mi się, że są one wystarczające. Nie trzeba nam flaków i dużej ilości krwi, aby móc docenić ciekawe ruchy specjalne. Intrygującym rozwiązaniem są swego rodzaju szybkie pojedynki, w których musimy poświęcić daną liczbę uzbieranych pasków energii. Jeżeli wybierzemy więcej niż nasz wróg to my zadajemy silniejszy atak i dostajemy jakiś bonus na przykład 33% do odnowy życia. W innym przypadku to my otrzymujemy gonga w twarz, a nasz przeciwnik zgarnia profity. Nie dość, że sam patent wygląda soczyście, to wprowadza do walk nieco pikanterii, a jej akurat bijatyki strasznie potrzebują.

injustice (3)

Szkoda tylko, że sama oprawa nie jest jakaś rewelacyjna. Zaczynając od samych postaci. Nie wiem kogo zatrudnili do stworzenia modeli, ale twarze wyglądają strasznie słabo, podobnie jak ich mimika. Może i jest kilka wyjątków, ale sam Joker tu nie wystarczy. Dodatkowo, niektóre kobiety, które w uniwersum DC aż kipią seksapilem, tak tutaj brakuje im tego aż za bardzo. Bardziej człowieka kręci Raven z Młodych Tytanów niż Wonder Woman, a tak być nie powinno. Podobnie jest z mężczyznami. Superman ma taki wyraz twarzy, jakby ciągle go dwójka ściskała, a tak mało emocjonalnych person jak Nightwing czy Aquaman dawno nie widziałem. Zdaje sobie sprawę, że Injustice to bijatyka i w Mortal Kombat jakoś nie zwracałem na to uwagi, ale tutaj już mam prawo wymagać czegoś więcej. Jeżeli tego typu produkcje mają się rozwijać, to tyczy się to każdego elementu, także i samej ekspresji i body language. Dobrze natomiast, iż animacje ruchów są genialne i tu nie mam się do czego przeczepić. Miło się ogląda kobiety w akcji, zaś takie pokraki jak Salomon Grundy pokazują prawdziwą stronę „tych złych” w Gods Among Us. Duże brawa należą się projektantom aren, które nie tylko są kilku poziomowe, można korzystać z wielu ich elementów podczas walki i po prostu prezentują się obłędnie. Śmiem twierdzić, iż są to jedne z najlepszych plansz jakie kiedykolwiek widziałem w bijatyce. Nie wierzycie? Sprawdźcie sami i pokażcie równie udane lokacje w innych tytułach, które pojawiły się na przestrzeni ostatnich kilku lat.

injustice (4)

Recenzja według mojej opinii powinna zawierać ogólne odczucia wobec danego tytułu. Nigdy nie byłem zwolennikiem wypisywania każdego elementu, jakie zawiera dana gra. Zdaje sobie sprawę, że interesują was tryby, których jest multum w Injustice, multiplayer gdzie z reguły otrzymywałem baty, zaś ilość rzeczy do odblokowania jest tak duża, że aż głowa boli. Chciałbym z czystym sumieniem polecić wam tego szpila. Nie staracie się szukać tutaj Mortal Kombat, bo to nie ta gra. W końcu otrzymaliśmy genialną grę z postaciami DC i doceńcie to, bo nie wiadomo, kiedy dostaniemy ponownie tak udany kawałek kodu.

4TFQN7YCD42AW43DYEHPD72QM

Jeżeli wszystko to, co tu napisałem was nie przekonuje, to i rozbijanie się na drobne nie ma sensu, bo i tak sami byście doszli do tego, że to nie wasza bajka. Ja tym czasem idę skopać zada kilku badassom, bo Joker już się wierci, zaś Batmana nie można trzymać za długo na smyczy.

FacebookGoogle+TwitterPinterestLinkedInBlogger Post

Komentarze