feat-fotografowie

Fotografowie – prawdziwi MVP cosplay’u

Fotografia cosplay’owa to rodzaj sztuki kluczowy dla twórców strojów. Z czym wiąże się taka praca i co powinni uczynić cosplayer i fotograf, aby wynik ich sesji zadowolił obie strony? Poznajcie prawdziwych MVP cosplay’u.

Witamy kącik cosplay’owy z powrotem po krótkim odpoczynku. Krótkim, aczkolwiek owocnym. W niniejszym tekście chciałbym przedstawić Wam osoby, które mają szczególny wpływ na to, jak my widzowie odbieramy dzieła cosplayerów i w jakim świetle je ujrzymy. Ludzie ci potrafią poświęcić na swoją pracę nie raz porównywalne ilości czasu co twórcy strojów. Mowa oczywiście o fotografach cosplay’owych.

Na początek chciałbym wyjaśnić jedną kwestię: celem artykułu nie jest stanowienie żadnej encyklopedycznej bazy wiedzy. Jest to jedynie zbiór kilku przemyśleń, popartych amatorskim zamiłowaniem autora do filmowania i sporadycznego robienia zdjęć, a także wyniki obserwacji wypowiedzi zarówno fotografów cosplay’owych, jak i doświadczonych cosplayerów. Skoro wyjaśniliśmy sobie tę sprawę, to może wypadałoby zacząć od odpowiedzi na pytanie: gdzie można spotkać fotografów nastawiających się na uwiecznianie twórców strojów? Na pewno na konwentach, na które wiele redakcji wysyła swoich przedstawicieli mediów. Spora część z nich lubi uwieczniać cosplay i robią to często. Jest też spore grono osób nie reprezentujących żadnego portalu, a po prostu pasjonujących się robieniem zdjęć. Zdarza się także, iż pierwszym zetknięciem świeżo-upieczonego twórcy strojów z fotografią cosplay’ową jest tzw. fotostudio. Wielu organizatorów imprez decyduje się na zatrudnienie doświadczonego w tematyce fotografa, który organizuje na terenie konwentu profesjonalne studio: z jednolitym tłem, oświetleniem, statywami. To świetna sprawa, gdyż najczęściej dostęp ma tam każdy cosplayer będący na terenie imprezy i dla wielu niedoświadczonych osób może to być pierwsza styczność z pracą przed obiektywem profesjonalisty. Zdarza się czasem, iż organizatorzy konwentu ogłaszają potem konkurs i zdjęcia ze strojami trafiają do galerii na Facebooku. To dobra metoda na promocję dla wszystkich zainteresowanych stron. Pomijam tu kwestie zasad tego rodzaju konkursów, które często bywają mało sprawiedliwe, ale to temat na odrębny artykuł. Drugim oczywistym źródłem kontaktu z fotografami jest naturalnie sieć i portale społecznościowe. Nie zawsze jesteśmy przecież na konwencie. Jeśli ktoś specjalnie szuka fotografa do sesji cosplay’owej to poza fanpage’ami poszczególnych osób warto na pewno odwiedzić na Facebooku grupę o nazwie „Fotografia Cosplayowa”. To dobry „punkt startowy” do nawiązania kontaktu z ludźmi doświadczonymi w branży.

P1000427

Jak wspomniałem we wprowadzeniu, przy sesji zdjęciowej ogromnie ważna jest praca obu stron: cosplayera i fotografa. Wszyscy muszą się przygotować jak najlepiej, aby to ważne spotkanie przebiegło jak najsprawniej i dało pożądane efekty. Zacznijmy od spraw kluczowych ze strony cosplayera. Przede wszystkim najważniejsza jest znajomość postaci, w którą się wciela. Istotne są charakterystyczne ruchy i gesty bohatera, ale także spojrzenie i odpowiednia mimika twarzy. Równie ważne, aby cosplayer miał pomysły chociaż na kilka ujęć, żeby nie polegał tylko i wyłącznie na inwencji osoby stojącej po drugiej stronie obiektywu. Człowiek ten niekoniecznie musi znać daną serię, czy kojarzyć postać, a tym bardziej jej charakterystyczne ruchy. Zatem odpowiednie przygotowanie w tej materii znacznie uprości i przyspieszy współpracę. Przydaje się również świadomość o ograniczeniach, jakie ma strój, gdyż fotograf może nie zdawać sobie z tego sprawy. Warto takie rzeczy sobie ustalić jeszcze w fazie planowania sesji. Brak własnej inwencji cosplayerów przy pozowaniu to jedna z rzeczy, na które fotografowie narzekają dość często. Drugim szalenie ważnym czynnikiem jest punktualność i wzajemne szanowanie swego czasu. Jeśli ktoś się umawia w danym miejscu i terminie to powinien uczynić wszystko, co w jego mocy, aby się tam zjawić. Oczywiście zdarzają się czasem sytuacje awaryjne, ale od tego są telefony i inne kanały komunikacji, by uprzedzić o spóźnieniu lub odwołaniu spotkania. Pamiętajmy, że druga osoba także musi gdzieś dojechać, tracąc na to czas i pieniądze. Tym bardziej trzeba to szanować.

P1000453

Kolejną kwestią jest płatność za sesję. Za zdjęcia, jak za każdą inną usługę, należy się zapłata. Aby lepiej zrozumieć ten fakt, spróbujmy sobie prześledzić co musi zrobić fotograf przy standardowej sesji cosplay’owej. Po pierwsze musi zainwestować w sprzęt. Jest to wprawdzie zakup na dłuższy okres czasu, lecz pochłaniający przy tym znaczne sumy. Najdroższe są obiektywy i korpus aparatu. Do tego dochodzi oświetlenie, statywy, tło i wszelkie akcesoria. Jest także oprogramowanie do obróbki, którego licencja także kosztuje. A dalej, wśród kosztów danej sesji, wymienić należy tak oczywiste sprawy jak dojazdy, wyżywienie, a w niektórych przypadkach także nocleg. Naturalnie jest też robocizna samego fotografa i osób pomagających przy sesji. Jasnym i kompletnie zrozumiałym jest, że większość ludzi nie będzie pracować całkowicie za darmo. Jeśli chodzi o określone stawki to najlepiej jest po prostu napisać wiadomość do wybranego artysty. Poza inwestycją istotne jest przygotowanie się do sesji. Trzeba znaleźć miejsce, być może załatwić z zarządcą danej lokacji wstęp. Czasami warto zrobić wcześniejszy rekonesans, aby zobaczyć jak wszystko na miejscu wygląda. Przed najważniejszym dniem dobrze jest mieć rozplanowane ujęcia tak, aby wiedzieć ile pracy Was czeka i możliwie optymalnie rozplanować harmonogram zdjęć. Sesja trwa często kilka godzin, a zdarza się, że łącznie z dojazdami jest to cały dzień. Potem jeszcze zrobione fotografie należy obrobić. Trzeba poświęcić czas na selekcję najlepszych ujęć, a następnie każde zdjęcie poddać obróbce w Photoshopie, aż do uzyskania zadowalającego efektu. Czasem potrafi to trwać kilka godzin. I mówię tu o jednym zdjęciu. Sami widzicie na takim przykładzie, że fotograf musi poświęcić na sesję duże ilości czasu i wysiłku. Nic dziwnego, że to kosztuje. Warto jednak wiedzieć, że istnieje coś takiego jak model TFP, czyli „Time For Print”. Jest to typ współpracy zakładający, że w zamian za czas poświęcony na sesję cosplayer otrzyma zdjęcia. To dobry model dla niedoświadczonych osób, które chcą sobie wzbogacić portfolio. Jest on korzystny dla obu stron, ale nie należy oczekiwać, że każdy się na to zgodzi, bo to kwestia indywidualnego podejścia.

P1000446

Fotografowie cosplay’owi to dość liczna grupa osób będących ze sobą w kontakcie, często współpracujących i integrujących się. Oprócz wspomnianej grupy na Facebooku warto wymienić jeszcze dwa tegoroczne wydarzenia, które być może otworzyły nowy rozdział dla tego środowiska. Pierwszym był „Fantastyczny Plener Cosplayowy” zorganizowany przez czołowych polskich fotografów i filmowców w trakcie trwania Festiwalu Fantastyki Pyrkon. Jak sama nazwa wskazuje, był to jeden wielki plener fotograficzny, w którym wzięło udział około dwudziestu fotografów, filmowców i około dwustu cosplayerów. Rezultaty pracy z tamtego dnia są publikowane do dziś, a u nas mogliście przeczytać relację. Drugim świetnym pomysłem było stworzenie konwentu specjalnie dla fotografów. Chodzi mi oczywiście o FotoCon odbywający się w sierpniu w miejscowości Wleń. W tym roku zaproszono wybrane grono fotografów i cosplayerów, ale impreza cieszyła się takim powodzeniem i zebrała tak pozytywne opinie, że już za rok organizatorzy planują zwiększyć liczbę uczestników. To ważne, że odbywają się tego rodzaju konwenty, które wspomagają naukę, wzajemną wymianę doświadczeń i integrację środowiska fotografów. Można żywić nadzieję, że obecnie istniejące spotkania nie tylko znajdą kontynuację w nadchodzących latach, ale i również „konkurencję” pod postacią kolejnych tego typu wydarzeń.

Zmierzając ku końcowi artykułu chciałbym zaznaczyć, że bardzo dużo osób ma w swoim portfolio zdjęcia cosplayerów. Liczba fotografów jest tak spora, że na pewno każdy widz i twórca strojów znajdzie sobie mistrzów obiektywu, których styl mu odpowiada. Nie sposób wymienić tu wszystkich, zatem wybór, tak jak i spostrzeżenia, musi być subiektywny. Mam jednak wrażenie, że jest kilkoro fotografów, których zdjęcia pojawiają się najczęściej na fanpage’ach cosplayerów.

Wypada zacząć od Studio Zahora. Natalia i Mateusz działają w tej branży od dawna i doskonale potrafią wyczuć klimat danej postaci. Siła doświadczenia w połączeniu z perfekcjonizmem w obróbce końcowej dają rezultaty w postaci zdjęć, które zapadają wielu widzom w pamięć.

W 2014 roku swój fanpage założył Michał z MLC Foto. Jego zdjęcia bardzo szybko zyskały uznanie, a zwłaszcza interesujący pomysł na kadr z półprofilem twarzy, który stał się znakiem rozpoznawczym MLC. Fani Sagi o Wiedźminie już zacierają ręce, gdyż Michał szykuje na przyszłość sporą sesję z Lożą Czarodziejek złożoną z czołowych polskich cosplayerek.

Made by Dobrochna to nowa w środowisku fotografka z Poznania. Cechą charakterystyczną jej zdjęć są miękkie, chwilami pastelowe wręcz, barwy. Przy czym charakterystyczna dla danych postaci kolorystyka jest wciąż utrzymana. Ostatnio jej fotografię stroju Darayi, wykonaną na FotoConie, udostępnił oficjalny profil Diablo.

Na fanpage’u Foto Czarny znajdziecie sporo zdjęć cosplayerów prosto z terenu konwentów, jednakże Adrian wykonuje też sesje i ma sporo świetnych pomysłów, czego wyrazem mogą być chociażby zdjęcia z Intel Extreme Masters, gdzie znalazł otoczenie idealnie podkreślające kolorowe stroje Violet i Madlenci.

Kiedy będziecie przeglądać kolejną galerię zdjęć z konwentu lub sesję Waszego ulubionego cosplayera, to pamiętajcie o ludziach, którzy mają kluczowy wpływ na to jak wygląda dana osoba na zdjęciu zamieszczonym w internecie. Trzeba przyznać fotografom cosplay’owym, że bez nich to hobby nie mogłoby wypłynąć na szersze wody, a twórcy strojów nie mieliby możliwości tak silnie promować swoich dzieł przed szeroką publicznością. Warto zatem wspierać ich pracę i dopingować równie mocno co cosplayerów.

Przypominam o wczorajszym newsie dotyczącym nowego cyklu ukazywania się kącika cosplay’owego. Spotykamy się po PGA.

FacebookGoogle+TwitterPinterestLinkedInBlogger Post
Od lat czuję się graczem, choć ostatnio trudno jest mi znaleźć tytuły równie interesujące, jak niegdyś. Pomimo tego, lubię jeździć na imprezy związane z grami i tworzyć stamtąd relacje, wywiady, galerie zdjęć i filmy. Z racji wykształcenia - kończyłem Elektronikę i Telekomunikację - ciekawią mnie też nowinki sprzętowe. Przede wszystkim zaś, jestem pasjonatem filmów i seriali. Interesuje mnie co się aktualnie kręci i jakimi metodami.

Komentarze