feat-plener_fotograficzny-relacja

„Fantastyczny Plener Cosplayowy” – relacja

To jeszcze nie koniec naszych pyrkonowych wieści. Tym razem skupimy się na wydarzeniu nie związanym bezpośrednio z festiwalem, lecz odbywającym się w tym samym czasie w parku obok. Predator, Czarodziejka z Księżyca, Yennefer, czempioni z League of Legends – wszyscy w blasku fleszy i w pięknej scenerii. „Fantastyczny Plener Cosplayowy” był okazją, której nie wolno było przegapić.

Na uboczu wydarzeń toczących się w trakcie Pyrkonu, w przylegającym do Międzynarodowych Targów Poznańskich parku Wilsona miało miejsce niezwykłe spotkanie. „Fantastyczny Plener Cosplayowy” – bo tak to zostało nazwane – to inicjatywa kilkorga z najbardziej znanych fotografów i filmowców zajmujących się dokumentowaniem cosplay’u: Studio Zahora, MLC Foto, Foto Czarny oraz Mindbreaker Studio. Skoro bowiem nadarzyła się okazja, gdy przeważająca część polskich cosplayerów jest w jednym miejscu, do tego jest dobra pogoda, a koło targów znajduje się świetne miejsce do sesji fotograficznych, to dlaczego by nie zrobić tam pleneru fotograficznego? Utworzone zostało na facebooku wydarzenie, na które – ku zaskoczeniu organizatorów – zapisało się około dwustu twórców strojów oraz dwudziestu fotografów i filmowców. Z pozoru wydają się to liczby niemożliwe do sprawnego przeprowadzenia i rozplanowania. Ale tylko z pozoru, jak się okazało.

P1000431

Tu trzeba bowiem przyznać, że już od początku informacje dotyczące spotkania, a także sama jego organizacja, stały na wysokim poziomie. Uczestników podzielono na grupy. Dzięki temu na kilka dni przed wyjazdem na Pyrkon każdy wiedział na którą godzinę ma stawić się w parku Wilsona, w którym miejscu, oraz – co najistotniejsze – z którym z czwórki głównych organizatorów ma mieć sesję. Dodatkowo, Łukasz z Mindbreaker Studio nagrywał materiał do „cosplay video”. Po przyjściu na miejsce każda grupa przechodziła krótki „debriefing” na temat organizacji pracy i zasad, jakimi się musieliśmy wszyscy kierować chcąc spokojnie i bezpiecznie pracować. Uczestnicy otrzymywali także kartki, w których mogli wpisywać dane osób, które robiły im zdjęcia. W ten sposób obie strony są pewne, że rezultaty końcowe z materiału zebranego na plenerze trafią do swych adresatów. W praktyce przewidywany, poświęcany jednej osobie, czas 12 minut okazał się za krótki i pojawiały się, zwłaszcza w środku dnia, „przestoje” i kolejki. Jednak w ostatecznym rozrachunku każdy, kto przyszedł, mógł mieć pewność, że po wykazaniu odrobiny cierpliwości spędzi choć chwilę przed obiektywem przypisanego fotografa.

Uważam, że największą zaletą wydarzenia był jednak fakt, że zapisało się, jak już wspomniałem, dwadzieścia osób, które zamierzały robić zdjęcia lub kręcić filmy. Dzięki temu, oprócz sesji z jednym z głównych organizatorów, każdy uczestnik miał szansę dogadania się i wykonania nawet całej serii zdjęć z kimś innym. Na pewno nie było przymusu spędzenia tylko tych 12 minut w parku i nikt nikogo po tym nie wyganiał. Zakładano w domyśle, że całe 90 minut, w które wpisana była dana grupa w harmonogramie, jest do dyspozycji tych cosplayerów i znajdujących się na miejscu artystów.

P1000440

Drugą zaletą, wynikającą właściwie z tej powyższej, jest fakt, że tego typu plener, a zwłaszcza o takiej skali i takim rozmachu, jest idealnym miejscem do wymiany doświadczeń i wzajemnej integracji. Dla mnie również, jako filmowca, była to okazja do podejrzenia warsztatu nie tylko czołowych profesjonalnych fotografów cosplay’owych, ale również i Kolegi, który tworzy bardzo dobrze przyjmowane klipy z cosplayerami. Domyślam się, że nie tylko ja byłem zadowolony, że nadarzyła się sposobność do rozmów i zapoznania się. Chciałoby się rzec: „prosimy o więcej”.

I tej prośbie wychodzą naprzeciw organizatorzy. Został już utworzony fanpage Fotograficzny Plener Cosplayowy, na którym każdy może wstawiać rezultaty sesji wykonanych w tamtą kwietniową sobotę. Ale przede wszystkim: już pojawiają się pierwsze sygnały o chęci stworzenia cyklicznego pleneru, który odbywałby się, jak mniemam, przy okazji kolejnych Pyrkonów. Jestem również pewny, że drobne niedociągnięcia tej edycji zostaną w kolejnych wyeliminowane. To doskonała wiadomość, zwłaszcza dla osób, które nie mają okazji zbyt często gościć na polskich konwentach i częściej integrować z cosplay’owym środowiskiem. Ja na pewno nie mogę się już doczekać ponownego spotkania, a póki co, serdecznie zapraszam do obejrzenia klipu, pokazującego tegoroczne wydarzenie:

FacebookGoogle+TwitterPinterestLinkedInBlogger Post
Od lat czuję się graczem, choć ostatnio trudno jest mi znaleźć tytuły równie interesujące, jak niegdyś. Pomimo tego, lubię jeździć na imprezy związane z grami i tworzyć stamtąd relacje, wywiady, galerie zdjęć i filmy. Z racji wykształcenia - kończyłem Elektronikę i Telekomunikację - ciekawią mnie też nowinki sprzętowe. Przede wszystkim zaś, jestem pasjonatem filmów i seriali. Interesuje mnie co się aktualnie kręci i jakimi metodami.

Komentarze