TECHNO_ZEN

Creative Zen Air – test słuchawek

Plusy:
+ wygląd
+ niewielkie rozmiary
+ łatwe sterowanie dotykiem
+ jakość dźwięku
+ cena

Minusy:
- Super X-Fi nadal działa tylko w dedykowanym odtwarzaczu


Dobrych bezprzewodowych dousznych słuchawek, nigdy za wiele. Dlatego ucieszyłem się mogąc przetestować nowe urządzenie od Creative, czyli Creative Zen Air. Pytanie tylko, czy cieszyłem się tez w trakcie testów.

Nowe słuchawki od Creative przybyły do mnie w niewielkim białym pudełku. Niewielkim, bo wewnątrz kryje się równie małe (i przez to bardzo wygodne) etui ze słuchawkami, kabel ładujący, wymienne nakładki na słuchawki i trochę papierów. Całość oczywiście biała. I bardzo elegancka.

DSC00189

Pierwszą istotną kwestią jest rozmiar (tu powinno się pojawić pewne wtrącenie, ale i tak już je sobie dopowiedzieliście) bo etui ładujące powinno się wygodnie nosić nie tylko w torebce, czy plecaku, ale również w kieszeni. Creative Zen Air spełniają dla mnie ten warunek. Etui ma rozmiary 60,0 x 48 x 28,6 mm i wagę około 36 gram. Lekko spłaszczony kształt też daje uczucie komfortu.

Druga kwestia związana z wygodą, to oczywiście samo dopasowanie słuchawek do ucha. Same słuchawki są z tworzywa sztucznego, z przyjemnym „płaskim” końcem wystającym z ucha. Nieco irytuje mnie brak oznaczeń lewy/prawy na samych słuchawkach, ale ich kształt sprawia, że nie da się skończyć z lewą słuchawką w prawym uchu. Nadal jednak lubię mieć to czarno na białym.

DSC00190

Słuchawki włożone do ucha są niezwykle wygodne i siedzą odpowiednio mocno. Nie irytują co jest też zasługą niewielkiej wagi każdej słuchawki (5 gram każda). Nie miałem problemu z wypadaniem z uszu, co nie jest takie normalne w moim przypadku.

Kolejna kwestia „wygody” to sterowanie dotykowe. Jak już wspomniałem słuchawki mają dość długie i płaskie końcówki, które są właśnie odpowiedzialne za „bycie dotykanymi”. I to też jest kluczowe. Wystarczy lekki dotyk. Nie trzeba stukać, dociskać, czy szaleć na inne sposoby. Lekko i spokojnie, bez wpychania sobie słuchawki do mózgu.

DSC00191

No dobra. Wiemy już, że jest wygodnie. A co z dźwiękiem?

Creative Zen Air ma w sobie oczywiście technologię Super X-Fi READY. Technologia ta ma symulować duże wielogłośnikowe systemy w niewielkich słuchawkach. I trzeba przyznać, że robi to znakomicie. Wrażenia są jak zwykle w przypadku użycia X-Fi świetne. Mam z tym tylko jeden problem. Technologia ta wymaga użycia osobnego „odtwarzacza”, który jak najbardziej jest do pobrania i zainstalowania. Niestety oznacza to, że technologia nie działa w takich aplikacjach jak Spotify, czy serwisy streamingowe, co już takie fajne nie jest.

DSC00192

Sama jakość dźwięku jest bardzo dobra. Słuchanie muzyki,, czy oglądanie filmów nawet z wyłączonym Super X-Fi jest niesłychanie przyjemne. Tak samo jeśli chodzi o rozmowy telefoniczne. Tu do głosu oprócz samych głośników dochodzą jeszcze mikrofony. Tak, liczba mnoga bo mamy aż dwa mikrofony na każdą słuchawkę. Jeden przekazuje nasz głos, a drugi monitoruje szumy w otoczeniu, aby usuwać je z tego co dociera do rozmówcy. I taki setup świetnie się sprawdza w działaniu.

W zasadzie do sprawdzenia pozostaje tylko ten jeden aspekt, który dla wielu osób stanowi finalną barierę. Mowa o cenie. I tu byłem bardzo zaskoczony. I to pozytywnie. Creative Zen Air kosztują bowiem poniżej 200 złotych. To niemal jak za darmo.

FacebookGoogle+TwitterPinterestLinkedInBlogger Post

Wygląd: 4/5
Wykonanie: 4,5/5
Funkcje: 4/5
Stosunek ceny do jakości: 4,5/5
Ogólnie: 4,5/5

PODSUMOWANIE:

Słuchawki Creative Zen Air to świetne rozwiązanie dla ludzi, którzy chcą dobrej jakości bezprzewodowego dźwięku za niewielkie pieniądze. A do tego cenią sobie kompaktowość i wygodę. To wszystko są rzeczy, które na pewno w tych słuchawkach znajdziecie.

Leciwy już człowiek. Rocznik 76, XX wieku. Niektórzy mówią, że trzeba już złomować, ale się nie daje. Ciągle działa, dzięki swoim najlepszym cechom charakteru, czyli złośliwości i wyjątkowej wredocie. Prywatnie szczęśliwy mąż i ojciec. Córka Oliwia, urodzona na początku 1999, syn Gabriel urodzony na początku 2008 roku, żona Żaneta...nie powiem kiedy urodzona...w każdym razie ma 18 lat (wartość prawdziwa niezależnie od tego kiedy to czytacie :P).

Komentarze