Bound By Flame - Recenzja

Bound By Flame – recenzja gry


Procesor: i7-3770K @ 4.0 GHz
Ram: 16GB
HD: Samsung 840 SSD
Grafika: GTX Titan


Gra śmigała bez jakichkolwiek przycięć. Nie byłem w stanie czytać wskazówek na ekranach ładowania.




Jak sięgam pamięcią, jednym z moich ulubionych gatunków gier były produkcje RPG, z którymi swoją przygodę zacząłem jeszcze w czasach, kiedy nie dorobiłem się żadnej platformy do grania. W owych czasach, zbieraliśmy się z kumplami i siedzieliśmy do późnych godzin wieczornych przed kartami naszych postaci i staraliśmy się stawiać czoła wyzwaniom, jakie dla nas miał nasz „Game Master”. Pomimo upływu lat uwielbienie do elementów RPG są nadal we mnie głęboko zakorzenione, co sprawia, że poświęciłem dużo czasu przy tego typu grach używając swojego PC. Muszę przyznać, że byłem bardzo podekscytowany, gdy na horyzoncie pojawił się trailer „Bound by Flame”.

Recenzja - Bound by Flame - Screen 11

Muszę przyznać, że pierwsze pięć minut z gry mnie trochę rozczarowało, główną przyczyną tego było promowanie gry przez twórców, czyli Spiders, jako „Heroic fantasy RPG”. Jak wiadomo jednym z najważniejszych elementów RPG jest tworzenie postaci, które okazało się bardzo płytkie. Sprowadzało się ono do wyboru imienia, które nie ma żadnego znaczenia, gdyż postacie napotkane w grze nadal zwracają się do nas per Vulcan. Pozostałe opcje tworzenia bohatera też wyglądają blado: mamy zaledwie pięć rodzajów twarzy do wyboru oraz sześć typów fryzur. Na tym kończy się ingerencja w wygląd protagonisty. Jeżeli chodzi o samą ideę RPG, to chyba każdy z fanów gatunku lubi patrzeć, jak jego postać rośnie w siłę i staje się tak zwanym półbogiem, ale w Bound by Flame dzieje się to trochę za szybko.

Recenzja - Bound by Flame - Screen 10

Nasza historia zaczyna się od wprowadzenia, w którym obserwujemy naszego bohatera prowadzącego zaciętą walkę z jednym nieumarłym. Ledwo co wychodzi z tej walki zwycięsko. Już po kilku minutach po uzyskaniu kontroli nad naszym protagonistom, jest on w stanie spokojnie stanąć do walki jeden na pięciu nieumarlaków naraz wspieranych przez łuczników i po zmasakrowaniu ich dalej podążać ku swemu przeznaczeniu.

Recenzja - Bound by Flame - Screen 9

Fabuła zapowiada się ciekawie: główny bohater żyje w świecie, w którym ludzie są na wymarciu, gdzie zagrożenie przyszło ze strony siedmiu władców lodu. Chcą oni się pozbyć wszystkich żywych istot i stworzyć epokę lodowcową. Iskrą nadziei staje się nasz protagonista, który w wyniku nieudanego rytuału zostaje opętany przez demona. Daje mu to możliwość walki z hordami nieumarłych w zamian za część jego duszy.

Recenzja - Bound by Flame - Screen 8

Jak przystało na RPGa, mamy możliwość rozwoju bohatera wedle preferowanego stylu walki. Po zdobyciu odpowiedniej ilości doświadczenia dostajemy poziomy, a wraz z nimi możliwość rozwijania umiejętności, które dzielą się na dwie kategorie. Główną, gdzie możemy rozdać je pomiędzy jednym z trzech drzewek reprezentujących nasz styl walki, a także drugorzędną, która składa się z dodatkowych umiejętności i bonusów. W tym przypadku polepszają się statystyki bohatera lub zwiększone zostają umiejętności wytwarzania przedmiotów. Dodatkowo, dostaliśmy także możliwość znajdowania lepszego oręża oraz ulepszanie jego poprzez system run. Przyjemnym smaczkiem jest możliwość dokonywania decyzji natury moralnej: poświęcając swoje człowieczeństwo i pozwalając się bardziej opętać demonowi dostajemy w zamian możliwość zdobycia większej mocy.

Recenzja - Bound by Flame - Screen 7

Podczas rozgrywki w Bound by Flame oglądamy naszego bohatera zza pleców, z perspektywy trzeciej osoby. Pora powiedzieć więcej o możliwościach rozwoju. Mamy trzy drzewka rozwoju, które dzielą się na na Warrior, Ranger, Pyromancer. Z każdym poziomem rozdajemy punkty między nimi według własnego uznania, a po wydaniu odpowiedniej liczby punktów w konkretnym drzewku odblokowują się nam kolejne talenty do wyboru. Z nazw wynika, że drugie drzewko umiejętności będzie się skupiać na walce w dystansie. Nic bardziej mylnego, ponieważ jest to nic innego jak najzwyklejszy łotrzyk. Z takim nietypowym nazewnictwem będziemy mieli okazje częściej się spotykać i przykładem tego może być umiejętność Gunnery, która zwiększa obrażenia od pułapek umieszczanych przez nas na polu bitwy.

Recenzja - Bound by Flame - Screen 6

Sam element walki z przeciwnikami wydaje się być ubogi, nie mamy możliwości wyprowadzania zaawansowanych sekwencji ciosów, ponieważ podczas atakowania używamy tylko dwóch przycisków, które są przypisane do słabego i silnego ataku. Podczas wyprowadzania sekwencji słabych ataków mamy możliwość robienia kombinacji, ale silne uderzenie, jakkolwiek użyte, przerywa ją i jest zawsze tak samo wyprowadzane. Przedstawiony model walki powoduje, że po dłuższej rozgrywce gra zaczyna zalatywać monotonią, a jednościeżkowe mapy nie poprawiają odbioru gry. Oprócz walki w zwarciu mamy także możliwość korzystania z wyrobionych przez nas przedmiotów oraz zaklęć, ale zostało to praktycznie pominięte, ponieważ używanie ich w potyczce było mało satysfakcjonujące.

Recenzja - Bound by Flame - Screen 5

Podczas naszych starć ze sługami władców lodu możemy mieć przy sobie kompana, który będzie nam pomagał. W grze jest ich paru i każdy charakteryzuje się całkowicie odmiennym stylem walki. Szkoda tylko, że kontrola nad pomocnikami jest bardzo ograniczona i sprowadza się do wyboru stancji defensywnej lub ofensywnej.

Recenzja - Bound by Flame - Screen 4

Nim siadłem przed tym tytułem, doszło do mnie wiele wieści odnośnie słabej jakości grafiki w grze, co mnie trochę zaniepokoiło. Szczególnie biorąc pod uwagę, że nagminne się stało ostatnio wypuszczanie trailerów przez developerów, które wyglądają dużo lepiej niż gotowe produkty. Na szczęście graficznie gra reprezentuje się na przyzwoitym poziomie. Muszę przyznać, że charakter grafiki w owym tytule bardzo przypadł mi do gustu i przypominał mi starego Enclave, w którego zagrywałem się godzinami. Nie mam żadnych zastrzeżeń co do jakości wykonania tekstur postaci, które są na wysokim poziomie, a pozostała część świata też nie jest daleko w tyle. Czasami miałem mały przesyt niektórymi efektami graficznymi, ale nie wpływało to negatywnie na moją ocenę.

Recenzja - Bound by Flame - Screen 3

Na szczególną uwagę zasługuje bardzo dobra ścieżka dźwiękowa skomponowana przez znanego niektórym Oliviera Derivière`a, która bardzo pozytywnie wpłynęła na mój odbiór tego tytułu. Muzyka bardzo dobrze wkomponowuje się w otoczenie naszego bohatera i nawet podczas dłuższej rozgrywki nadal cieszy ucho. Wszystkie dialogi w grze są mówione, choć ich jakość jest na niższym poziomie, niż sama oprawa muzyczna. Często rzucającym mi się w oczy elementem jest zła synchronizacja ust postaci z tekstem, jaki one wypowiadają, co w połączeniu z „teatralnym” charakterem większości wypowiedzi sprawiało, iż nie czekałem do końca, aż bohaterowie skończą swoje dialogi, tylko po przeczytaniu ich przeskakiwałem do kolejnych.

Recenzja - Bound by Flame - Screen 2

Dialogi w grze nie są skomplikowane. Podczas rozmów z NPCami dającymi nam zlecenia mamy możliwość wypytania ich o bardziej szczegółowe informacje, które dają nam lepsze zrozumienie powierzonych nam zadań. Z przykrością muszę stwierdzić, że decyzje podejmowane przez nas nie mają większego wpływu na świat, jaki nas otacza. Oczywiście za wyjątkiem tych, w których zgadzamy się na zwiększenie kontroli demonowi.

Recenzja - Bound by Flame - Screen 1

Po dłuższej chwili spędzonej z tym tytułem można zauważyć, że twórcy czerpali inspiracje z takich tytułów, jak Dragon Age 2, Dark Souls, Kingdoms of Amalur chcąc stworzyć coś, co połączy najlepsze elementy owych tytułów. Niestety, w moim odczuciu im się to nie do końca udało. Mimo, iż gra czerpie aspiracje z owych tytułów, to twórcom nie udało się złapać kwintesencji żadnego z nich. Dostajemy w ręce ponadprzeciętny produkt, który raczej nie zmieni nastawienia do gatunku osobom, które się w nim nie lubują, ale fanom tego typu gier rozgrywka w Bound by Flame może się spodobać. Uważam, że mimo gra nie dostarczyła obiecanych rzeczy, to nadal jest to dobry tytuł jak na początkujące studio.

FacebookGoogle+TwitterPinterestLinkedInBlogger Post
klimat gry, fabuła, oprawa muzyczna, charakter grafiki, oraz dialogi z demonem
Jednościeżkowe mapy, prosty system walki, liniowość

Komentarze