feat -sound-Blaster-g3

Sound Blaster G3 – test

Plusy:
- Gwarancja współpracy z PS4 i Switchem
- Pełne wsparcie firmowego oprogramowania
- Mała masa i niewielkie gabaryty
- Uniwersalność: działa z wieloma nie gwarantowanymi urządzeniami

Minusy:
- Cena (jeśli kupujemy dla jednego urządzenia)


Na naszych łamach już kilkukrotnie recenzowaliśmy zewnętrzne karty dźwiękowe od Creative, ale tym razem dostaliśmy coś wykraczającego poza dotychczas testowany standard.

Podstawowa zaletą zewnętrznych kart dźwiękowych jest ich uniwersalność: czy to laptop z podstawowym układem, czy konsola, czy smartfon… przetwornik DAC działa i ulepsza dźwięk dzięki układom współpracującym z podstawowym czipem. Zawsze jednak pojawia się wątpliwość, czy w pewnych zamkniętych systemach taki gadżet zadziała. Zwykle tak, ale potwierdzenie od producenta danego sprzętu jest miłe, oszczędza potencjalnej procedury zwrotów. Często brak też opcji, które wymagają oprogramowania.

test -sound-blaster-g3

Sound Blaster G3 stworzono z myślą o graczach używających PlayStation 4 i Nintendo Switch. Podstawowe przetworniki dźwięku w tych konsolach pozostawiają sporo do życzenia, więc istnieje rynek dla technologii Sound Blaster. Gracze oczekują jednak konkretnych usprawnień, których dotąd zbytnio nie brano pod uwagę. Weźmy za przykład komunikację głosową. Jak doskonale wiemy, czasem dźwiękowe środowisko gry zagłusza rozmowy. Na PC, dzięki wielu aplikacjom, możemy to dowolnie regulować. Konsole nie dają nam tej wygody. Sound Blaster G3 posiada regulator głośności tych dwóch elementów.

test -sound-blaster-g3-1

Jak ogólnie wygląda owo urządzenie? Cóż, jak nieco powiększone centrum sterowania zestawem słuchawkowym. Nie zajmuje wiele miejsca, podpinamy je “po drodze” pomiędzy właściwym urządzeniem a peryferiami. Elegancki, konserwatywny w wyglądzie gadżet. Nic w nim nie błyska, jak w wielu zabawkach dla graczy, po prostu jest i działa. Sound Blaster G3 korzysta dodatkowo z opracowanej przez Creative Assembly aplikacji, pozwalającej dzięki połączeniu bluetooth sterować przetwornikiem DAC. Nie jest to soft stworzony bezpośrednio dla tego urządzenia, więc nie będziemy się nad nim za bardzo pochylać. Po prostu działa jak korektor dźwięku, z opcjami przyjaznymi nie tylko graczom (podbicie odgłosu kroków, gotowe zestawy ustawień dla wybranych popularnych gier) ale i fanom muzyki (rozmaite gotowe ustawienia w stylu sali koncertowej).

test -sound-blaster-g3-2

W zestawie mamy podstawowe okablowanie związane z tym do czego Sound Blaster G3 został stworzony. Można to podsumować dość krótko: oto przetwornik DAC z bogatym wsparciem software i gwarancją od producenta, że będzie współdziałać z PC, MAC, PlayStation 4 i Nintendo Switch. Współpracuje też ze smartfonami (sprawdzaliśmy nowsze modele Samsunga i Huawei), pozwalając podpinać zestawy słuchawkowe i głośnikowe, dzięki oprogramowaniu pozwalając na daleko idące modyfikacje dźwięku.

FacebookGoogle+TwitterPinterestLinkedInBlogger Post

Wygląd: 5/5
Wykonanie: 5/5
Funkcje: 4/5
Stosunek ceny do jakości: 4/5
Ogólnie: 4,5/5

PODSUMOWANIE:

Sound Blaster G3 to kolejny przetwornik DAC, który pozwala załatać dziury w dźwiękowym hardware wielu urządzeń. Warto go mieć w domu, bo działa z mnóstwem urządzeń, nawet jeśli nie ma ich w oficjalnej specyfikacji (android).

Komentarze