Procesor: Intel Pentium G2030 3.00GHz
RAM: 8GB Kingston
GPU: GeForce GTX460
OS: Windows 7 x64
Monitor: iiyama GB2488HSU
Myszka: Mad Catz R.A.T. 3 Titanfall
Recenzowany tytuł działał dobrze na wysokich ustawieniach. Zdarzają się spadki animacji, szczególnie gdy na ekranie jest bardzo dużo przeciwników, ale przez większość czasu wszystko działa płynnie. Jedynie bawiąc się po sieci potrafiło mocniej przyciąć, ale to raczej kwestia internetu, niżeli samej konfiguracji.
Łowca potworów wraca po rocznej przerwie na salony i chce ukraść trochę Waszego czasu. The Incredible Adventures of Van Helsing było naprawdę przyjemne, ale czy sequel jest wstanie zaoferować coś więcej?
Van Helsing to bardzo ciekawa postać, więc nic dziwnego, że ktoś postanowił stworzyć grę z jego udziałem. Zabijanie tysięcy demonów za sprawą miecza i pistoletów, to naprawdę przyjemny sposób na zabicie czasu. Z jedynką miałem sporo do czynienia i wywarła na mnie bardzo pozytywne wrażenie. Mroczny klimat, brutalność i całkiem przyjemna fabuła sprawiły, iż wspólnie z drugą połówką u boku, zwiedzałem kolejne ponure miejsca w Borgovii. Nie można zapomnieć o Katarinie, która cały czas pomagała protagoniście w walce. Teraz, dokładnie rok po premierze The Incredible Adventures of Van Helsing, zasiadłem do kontynuacji i muszę przyznać, iż twórcy doskonale wiedzieli, jak zadowolić swoich fanów.
Zanim gracz rozpocznie zabawę, musi najpierw zdecydować, czy chce wczytać save z poprzedniej odsłony. Wtedy gra zaimportuje postać i zabawa zacznie się ze starym Van Helsingiem. W innym przypadku trzeba wybrać jedną z trzech profesji: łowcę, maga albo inżyniera. Dwie pierwsze opcje są dość standardowe, ale decydując się na trzecią dostaniecie bohatera wyspecjalizowanego w broni palnej, a także tworzeniu robotów, które potrafią sporo zmienić na polu walki. Niby nie jest to jakaś wielka nowość, bo mając jedynkę z dodatkami, można było już zagrać inżynierem, ale miło ze strony twórców, że tym razem dostaliśmy wybór klas od samego początku. Fabuła dwójki zaczyna chwile po zakończeniu poprzednika. Okazuje się, że zło nadal jest obecne, a dotychczasowe osiągnięcia nie wystarczą, aby Borgovia została z niego w pełni wyzwolona. Poprzedni wrogów poległ, ale na jego miejsce dość szybko wchodzi generał Haera. Można by wywnioskować, iż znowu gracz będzie dążył do eliminacji swojego oponenta, ale z czasem okaże się, iż to niejedyne zagrożenie, jakie czyha na protagonistę. Nie będę wam wszystkiego zdradzał, ale historia Van Helsinga z każdą godziną robi się coraz ciekawsza, a napotkane postacie dodają jej sporo pikanterii. Tym bardziej, iż główna postać jest wspomagana w walce nie tylko przez Katarinę.
Podobnie, jak poprzednia część, tak i tutaj, znajdziecie wiele gagów związanych z filmami, sytuacjami z realnego świata, legendami i tak dalej. Dialogi to nadal wysoka półka i dzięki nim każda rozmowa jest interesująca. Katarina nie raz będzie zadzierać nosa, zaś Helsing lubuje się w sarkazmie. Konkretne sytuacje zawsze zostają odpowiednio skomentowane, przez co na nudę nie można narzekać. Takie małe wtrącenia mają spory wpływ na to, jak postrzegamy tych bohaterów i o wiele łatwiej jest się z nimi utożsamić. Rzecz jasna, The Incredible Adventures of Van Helsing II to nie tylko potoków słów, ale przede wszystkim soczysta walka. Bigger, Better, more Badass. Te słowa dokładnie oddają to, czym jest druga odsłona przygód łowcy demonów. Deweloper wysłuchał graczy i mocno zróżnicował gameplay. Teraz gracz ma do dyspozycji o wiele więcej zdolności, broni, a także dodatkowych misji, których wykonanie wiąże się z większą gotówką i dużą ilością punktów doświadczenia. Katarina także dostała nowy zestaw zdolności, przez co jej rozwój ma o wiele większe znaczenie, niż poprzednio. W rękach gracza spoczywa decyzja, jakie konkretne parametry postanowi zwiększyć swoim postaciom, tworzą dzięki temu jakiś unikalny build. Dobrze to widać grając z kimś po sieci, gdyż wtedy da się zauważyć, ile się różnią od siebie dwa Van Helsingi i nie chodzi tutaj tylko o same klasy. Crafting i modyfikacja broni weszły na wyższy poziom. Każdy z tych elementów został mocno rozbudowany, przez co efekty mogą być naprawdę zróżnicowane. Ostrza, strzelby, noże i tak dalej, można wspomagać runami, esencjami, a także je same zniszczyć, aby uzyskać jakiś unikalny modyfikator. Wszystko to wpływa na wrażenia z gry, które zostały ostro spotęgowane względem poprzednika.
Jeżeli w jedynce podobały się wam mini gierki, w tym ta, gdzie musimy bronić swojej bazy, tak i tutaj powinniście być zadowoleni. Mały tower defence jest znów dostępny, zaś oprócz niego mamy możliwość wysyłania ze swojej bazy zwiadowców i generałów na misje, dzięki którym można uzyskać jakieś ciekawe przedmioty i masę złota. Jeżeli gracz dobrze dobierze swoich „ludzi” do walki, to wtedy jest spora szansa, iż im się powiedzie. W innym wypadku, jednostki zginą na darmo. Jeżeli coś takiego wam się nie podoba, to sami możecie wziąć udział w takich przedsięwzięciach i dopilnować, aby dany cel został osiągnięty. Zabawa w dowódce jest naprawdę przyjemna i mocno urozmaica rozgrywkę, gdyż próżno szukać takich rozwiązań w innych produkcjach. Rzecz jasna, nie są to misje obowiązkowe, więc można je spokojnie ominąć, jeżeli wolicie wkręcić się na sto procent w wątek główny. Nie zmienia to jednak faktu, iż dzięki takim zabiegom, czas, jaki spędzicie z grą może się bardzo wydłużyć. Szkoda natomiast, że od strony wizualnej nic się za bardzo nie zmieniło. To nadal ten sam The Incredible Adventures of Van Helsing, jakiego znacie, wzbogacony o masę nowych animacji, ikonek i modeli postaci, ale po cichu liczyłem, że lokacje będą bardziej rozbudowane i wypchane po brzegi detalami, a zamiast tego często zwiedza się nudne i puste mapki. Dobra wiadomość dla tych, którym jedynka działała płynnie, gdyż wymagania nie uległy zmianie. Ścieżka dźwiękowa jest pełna mrocznych kawałków, a wszystkie odgłosy zarówno broni, magii jak i umierających przeciwników są świetne, więć tutaj nie ma się do czego przyczepić.
Podsumowując, jeżeli podobały się wam pierwsze przygody Van Helsinga, to praktycznie nie ma szans na to, ze sequel Was zawiedzie. Dla innych, to wspaniała odskocznia od Diablo i innych podobnych gier, gdyż oferuje wszystko to, czego człowiek szuka w produkcji Hack and Slash. Tym bardziej, iż tytuł ten można kupić za około 40~50zł w wydaniu pudełkowym.
+ możliwość wczytania zapisu z jedynki
+ świetne dialogi
+ interesujący wątek główny
+ masa dodatkowych misji do wykonania
- lekkie zacięcia grając po sieci
- niektóre lokacje