Plusy:
+ rozdzielczość QuadHD
+ duża ilość portów
+ świetna jakość wykonania
+ duża przekątna
+ ogromne możliwości regulacji pozycji monitora
+ świetnej jakości panel PLS
+ bardzo dobra ergonomia
Minusy:
- słabe głośniki
- kiepsko działające przyciski od sterowania
- nieciekawy design
Monitory 27-calowe są coraz częstszym widokiem na wielu biurkach, nic więc dziwnego, że producenci starają się zaoferować w swoich sprzętach coś więcej, niż tylko dużą przekątną. Efektem takiego podejścia jest Philips 272P4, który oprócz rozmiaru oferuje rozdzielczość 1440p, świetną jakość wykonania, dobry design oraz szereg dodatkowych funkcji.
Przy tym modelu Philips postawił przede wszystkim na funkcjonalność i jakość wykonania, kładąc mniejszy nacisk na design. Poskutkowało to bardzo prostym projektem, który nie wyróżnia się mocno na tle konkurencji. Większa część wykonana jest z dobrej jakości plastiku, a jedyne, co wyróżnia monitor to kamera, dwa czujniki zbliżeniowe oraz metalowa noga, na której stoi. Czujniki odpowiedzialne są za przyciemnianie ekranu, kiedy nikt nie korzysta z niego przez jakiś czas. Noga, na której stoi monitor pozwala na regulację wysokości (15cm), nachylenia (20 stopni do tyłu, 5 stopni do przodu) oraz obrotu (65 stopni w obie strony). Oprócz tego istnieje możliwość obrócenia panelu o 90 stopni, do pozycji wertykalnej. Mechanizm ten działa bardzo dobrze – ekran nie stawia dużego oporu podczas regulacji, a całość jest wykonana bardzo solidnie, dzięki czemu sprzęt jest bezpieczny w każdej pozycji.
Zaletą monitora jest również duża ilość portów, jakie oddano w ręce użytkownika:
- 2x HDMI
- 2x DisplayPort
- 1x DVI
- Wyjście audio
- 3x USB 3.0
- Wejście słuchawkowe
- Wejście zasilające
Wszystkie złącza wideo umieszczone są na spodzie panelu znajdującego się na pleckach, ale dzięki możliwości obrócenia sprzętu o 90 stopni, podłączanie do niego kabli nie stanowi problemu. Zaraz obok znajduje się gniazdo na kabel zasilający – monitor ma wbudowany zasilacz, co znacznie zwiększa ergonomię. Po lewej stronie monitora znajdują się trzy porty USB 3.0 – przydatne, kiedy chcemy szybko naładować telefon.
W górną ramkę wbudowano kamerę o rozdzielczości 2 Megapikseli oraz mikrofon. Obraz jakością nie powala, ale przy rozmowach wideo sprawdzi się dobrze. Do monitora wciśnięto dodatkowo dwa małe głośniczki, ale używanie ich to raczej ostateczność, ponieważ jakość dźwięku pozostawia wiele do życzenia.
Monitor kontrolujemy za pomocą dotykowego panelu umieszczonego w prawym dolnym rogu. Standardowe już dzisiaj rozwiązanie, ze standardowymi dla niego problemami. Sprzęt ma duże trudności z odczytaniem dotyku, przez co obsługa staje się prawdziwą udręką. Brakowało mi również podświetlenia przycisków, ponieważ są one zbyt zlane z kolorem ramki, przez co wejście słuchawkowe odkryłem dopiero ostatniego dnia testów. Na szczęście istnieje możliwość zainstalowania oprogramowania SmartControl Premium, które pozwala na sterowanie monitorem z poziomu systemu. Zmienić możemy podstawowe ustawienia takie jak: kontrast, gamma czy ustawić tryb Picture in Picture. Jeśli nie chcemy bawić się w ręczne ustawianie, można skorzystać z gotowych trybów obrazu.
No właśnie, jak wypada sama jakość obrazu? Philips ponownie dostarczył wyświetlacz z najwyższej półki i ustrzegł się wad, które przeszkadzały mi w innym testowanym przeze mnie monitorze o tej przekątnej. Natywna rozdzielczość to 2650×1440 QuadHD, co przy 27 calach daje zagęszczenie pikseli rzędu 108ppi. Przekłada się to na bardzo ostry obraz, co docenią przede wszystkim osoby pracujące z grafiką. Ekran wykonany jest w PLS, która konkuruje z obecnym wszędzie IPS. Trzeba przyznać, że konkurencyjna technologia sprawdza się świetnie – kolory są bardzo żywe i dobrze nasycone (czerń jest naprawdę czarna), a kąty widzenia, nawet przy największych odchyleniach, są świetne.
Matowe wykończenie panelu w połączeniu z bardzo jasno świecąca matrycą przekłada się na wygodną pracę nawet w pomieszczeniach o dużym nasłonecznieniu. Również LED-owe podświetlenie wypada bardzo dobrze – jego nierównomierność jest na tyle mała, że w codziennym użytkowaniu w ogóle jej nie widać. Czas reakcji to 6 ms, co podczas grania w Battlefield 4 powodowało niewielkie smużenie, więc bardziej dynamiczne gry na Philips 272P4 sprawdzą się raczej średnio. Monitor nie jest jednak kierowany do graczy. Oglądanie filmów także jest w miarę komfortowe, nawet gdy monitor musiał wyświetlać ciemne sceny, poświata była na tyle marginalnym problemem, że nie psuła odbioru obrazu.
Ciekawą funkcją jest również tryb Picture in Picture, w którym możemy wyświetlać na ekranie sygnały z dwóch urządzeń jednocześnie, pod warunkiem, że jedno z nich podłączone jest pod DisplayPort.
Wygląd: 3/5
Wykonanie: 4/5
Obraz: 5/5
Stosunek ceny do jakości: 4/5
Ogólnie: 4/5
PODSUMOWANIE:
Philips 272P4 to sprzęt z najwyższej półki, który posiada tylko kilka drobnych wad. Solidna jakość wykonania, bardzo dobra matryca, duże możliwości regulowania pozycji sprzętu i rozdzielczość QuadHD to zdecydowanie najmocniejsze argumenty za zakupem tego urządzenia. Docenią je przede wszystkim osoby, które potrzebują dużej przestrzeni roboczej przy pracy z grafiką czy obróbką wideo. Największym problemem przy zakupie może okazać się cena, która oscyluje w granicach 2 tys. złotych, ale Philips 272P4 wart jest każdej złotówki na niego wydanej.