Saints Row przez chwilę wyglądało, jakby chciało konkurować z serią GTA na polu poważnych gangsterskich gier. I był moment, kiedy mogło się to udać. Jednak twórcy gry stwierdzili, że nie tędy droga i zamiast próbować robić lepsze GTA poszli własną ścieżką. Wręcz autostradą naznaczoną absurdem, humorem i maksymalną ilością niespodzianek.