Kiedy myślimy o grze strategicznej, w której rozbudowujemy swoją cywilizację, to w zasadzie widzimy tylko jeden tytuł. Cywilizacja Sida Meiera. Trzy lata temu na PCty zawitała szósta odsłona serii i została bardzo pozytywnie przyjęta przez graczy. Teraz po trzech latach mamy szansę zagrać w nią na konsolach.
Siadając do gry na konsoli obawiałem się dwóch rzeczy. Po pierwsze, czy coś zostało wywalone z zabawy. Po drugie jak będzie ze sterowaniem. Bo jednak przy tego typu grach, zestaw mysz i klawiatura wydaje mi się bardziej naturalny.
Zacznijmy więc od pierwszej obawy. Czy Cywilizacja VI na konsole, to ta sama Cywilizacja, którą pokochali gracze na PC? Generalnie tak. Mamy dokładnie ten sam trzon rozgrywki, te same mechanizmy, nic nie zostało zmienione, wymienione, czy usunięte. Co prawda nowości tez jakoś nie zauważyłem, ale nie można mieć wszystkiego. Jeśli chodzi o zawartość to też jest wszystko. No dobra, może nie w jednym pakiecie, ale zawsze. Podstawka, zawiera grę i 4 pakiety cywilizacyjne (Polska, Wikingowie, Australia, Persja i Macedonia). Dwa kolejne pakiety na PS4 są do pobrania za darmo (Nubia, Khmer i Indonezja). No i mamy też pakiet dodatków, czyli Rise and Fall oraz Gathering of Storms. Trochę boli cena, bo całość kosztuje 378 złotych. To sporo, jak na bądź co bądź trzyletnią grę.
Obawa druga, też dość szybko poszła w niepamięć. Sterowanie w grze jest naprawdę dobrze zrobione. Nie miałem ani razu problemów z poruszaniem się po menusach i ekranie gry. Wszystko jest dość łatwe w obsłudze przy pomocy pada. Nie miałem też nigdy wrażenia, że coś zrobiono na siłę. Choć może to kwestia przyzwyczajenia do wersji PC.
W sumie była jeszcze trzecia obawa. Jak będzie wyglądała Cywilizacja na ekranie większym niż standardowy monitor. Dlatego na chwilę przepiąłem konsolę z miejsca gdzie leży ostatnimi czasy, na powrót do telewizora w salonie. I muszę przyznać, że jest całkiem nieźle. To da się oglądać bez skrzywienia na twarzy.
Generalnie Cywilizacja VI na PS4, to bardzo udany port. Firaxis zresztą ma nosa do takiego konsolowego strategizowania, więc nic dziwnego, że tu im się udało. Szkoda tylko, że musieliśmy czekać aż trzy lata i że ta gra nadal kosztuje tak dużo. Moim zdaniem, nieco za dużo.