Gry z serii Lego cieszą się ogromnym zainteresowaniem. Każda kolejna odsłona to spore wydarzenie, z którym wiążą się także pewne oczekiwania. W końcu musi wystąpić zmęczenie tematu i chyba Poza Gotham jest tego dowodem. Tytuł ten jest nadal wciągający i daje dużo przyjemności, lecz czegoś w nim zabrakło. Czego dokładnie? Zaraz Wam wszystko dokładnie przedstawię w recenzji.
Struktura rozgrywki w grach z serii Lego nie zmieniła się na przestrzeni lat. Gracz porusza się sympatycznymi karykaturami danych bohaterów, które są stworzone z klocków, podobnie, jak każdy inny element. Nasza postać skacze, walczy, zbiera i tak dalej. Patent ten bawił nie tylko dzieci, ale również i dorosłych. Każda kolejna produkcja była osadzona w innych realiach, co powodowało brak znużenia. Niestety, lecz nadszedł ten moment, gdzie bańka pęka i czar pryska. Szkoda, że doszło do tego przy trzecim Batmanie, bo zwiastuny zapowiadały solidną produkcję, która nie miała mnie zawieść. Po części się udało, ale tylko po części.
W Poza Gotham cała akcja kręci się wokół Batmana, Ligi Sprawiedliwych i złego Brainiaka. To właśnie ten ostatni obrał na cel Ziemię i ją sobie zmniejszył. Na dodatek, w siedzibie super bohaterów pojawiła się cała gromada złoczyńców z Lexem Luthorem i Jokerem na czele, którzy oznajmili, że przejmują kontrolę nad światem. Jeden wielki bajzel, gdzie nikt do końca nie wie, co się w ogóle dzieje. Początek historii jest strasznie chaotyczny i pozbawiony jakiś wciągających „momentów”. Dopiero później cała fabuła nabiera odpowiednich kształtów i okazuje się, że nie jest taka zła, jak mogło się wydawać. W grze zobaczycie ponad 150 postaci z uniwersum DC, które rzecz jasna, będzie można zdobyć po ukończeniu kampanii. Szkoda natomiast, że oprócz głównej plejady gwiazd, reszta bohaterów to tylko takie małe klony, które wyróżniają się jedynie wyglądem. Fanom uniwersum może się to nie spodobać, bo wcielając się w swojego ulubieńca chcieliby, aby ten jakkolwiek się wyróżniał.
Produkcją z serii Lego często towarzyszą niezliczone gagi, które nie raz wywołały u mnie spore pokłady śmiechu. W trzecim Batmanie takich momentów było znacznie mniej. To tak, jakby deweloper albo sobie z nimi nie poradził, bądź po prostu zabrakło już pomysłów. Część z bohaterów w ogóle nie jest śmieszna, a żałosna. Może młodsi odbiorcy tego nie dostrzegą, bo w końcu to właśnie do nich jest kierowany ten tytuł, lecz starsi gracze mogą poczuć zażenowanie. Po prostu części postaci z tak mrocznego świata nie przystoi zachowywać się tak idiotycznie. Rozumiem ogólną konwencję dzieła, lecz jakiś niesmak pozostaje.
Wydawałoby się, iż wymienione przeze mnie elementy jasno stwierdzają, iż Poza Gotham to jakiś słaby produkt. Nie do końca tak jest. Nadal mamy dobry i sprawdzony gameplay, w którym każdy odnajdzie się bez trudu. Są zagadki, masa poukrywanych skarbów i cała paleta kostiumów dla naszych bohaterów. Jeden z poziomów bazuje na filmach z Batmanem z lat 60′, co w praktyce wypadło naprawdę dobrze. Mając drugiego pada i bratnią duszę do zabawy, całość nabiera większych rumieńców. Wspólna eksploracja i walka ramię w ramię to silny punkt w serii Lego. Tutaj można się jedynie przyczepić do tego, co zawsze. Wszystko działa dobrze, gdy gracze są blisko siebie, gorzej natomiast, jeżeli postacie się od siebie oddalą. Wtedy gra dzieli całość na dwa obrazy i wprowadza niepotrzebny zamęt na ekranie. Przez coś takiego nie raz udało mi się zginąć, więc patent ten cały czas wymaga wprawy i pewnej uwagi, bo zawsze będzie lepiej, kiedy rozgrywka dzieje się na jednej scenie, a nie na dwóch.
Jeżeli chodzi o oprawę A/V, to tutaj za dużo się nie zmieniło. Recenzowałem wersję na PS3, więc na jakieś kolosalne różnice w ogóle nie liczyłem. Poza Gotham prezentuje poziom poprzedników, co w zupełności wystarcza. To samo tyczy się ścieżki audio. Grane w tle utwory zostały dobrze dobrane i wpadają w ucho. Trochę się zdziwiłem, iż gra nie posiadała polskiego dubbingu, tak jak to było przedstawione w reklamach. Na pudełkach w sklepie jest informacja, iż polonizacja dotyczy jedynie napisów, aczkolwiek materiały promocyjne w TV mówią coś innego. Nie mam pojęcia dlaczego tak jest, lecz niektóre osoby mógłby się poczuć oszukane po zakupie. Natomiast oryginalne głosy wypadły naprawdę nieźle, więc tym większy zawód, że nasi aktorzy nie mieli okazji się tutaj wykazać swoim warsztatem.
Trzeci Batman daje z siebie wszystko i potrafi bawić, lecz zabrakło jakichkolwiek innowacji, bądź większych zmian, które sprawiają, iż tytuł ten ma coś nowego do zaoferowania. Wychodzi więc na to, iż najbardziej zadowolone będą maluchy, które nie patrzą na te wszystkie szczegóły. Mimo to, nie mogę powiedzieć, iż czas spędzony przy Poza Gotham uważam za stracony. Gra może wam się spodobać, tylko nie oczekujcie od niej zbyt wiele i powinno być dobrze.