fm2k19

Football Manager 2019 – recenzja gry


Procesor: intel i7 4790 @3.6GHz
Karta graficzna: GeForce 730 GT
RAM: 12GB
System: Win10 x64
Dysk SSD: 1 TB


Płynne działanie. Nie ma się do czego przyczepić w kwestii szybkości przetwarzania lig.




Jest kilka pewnych rzeczy na świecie. Śmierć, podatki, kolejny Football Manager co roku. Zawsze kiedy pojawia się nowy FM, zastanawiam się, czy nie dałoby się tego załatwić jakimś większym patchem do poprzedniej wersji. Uaktualnić składy, dorzucić jakąś zakładkę, czy dwie. Ale ostatnio załoga ze Sports Interactive zawsze pokazuje mi, że jednak lepiej te nowe rzeczy wydać jako nową grę.

Nie inaczej jest w Football Manager 2019. Zmian jest sporo. Tych niewielkich, ale i tych całkiem sporych. Nie było sensu wariować z „łatką” do FM2018, bo kiedy usiadłem do nowej wersji, z jednej strony poczułem się jak w domu, ale z drugiej był to zupełnie nowy dom. Taki po programie Katarzyny Dowbor.

fm7

Od czego by tu zacząć? Może od przebudowy elementu, z którym w poprzednich odsłonach zawsze miałem pewien problem. Trening. Moja pięta achillesowa. Jasne, udawało mi się go jakoś tam ustawić, ale było to zrobione na czuja i wiedziałem, że to nie do końca jest OK. W Football Manager 2019 przebudowano cały ten system. Po pierwsze dostaliśmy klarowny podział dnia na trzy sesje treningowe, które można sobie odpowiednio ustawiać. Po drugie mamy do dyspozycji około 50 różnych ćwiczeń, które wrzucono do 10 grup. W końcu też dokładnie wiadomo jaka aktywność na treningu wpłynie na jaką statystykę naszych podopiecznych, a która zwiększa ryzyko kontuzji. Wiemy też dokładnie jak zaangażowani są zawodnicy w trening. Od razu, dzięki ocenie, bez czekania na raport z treningów. Dodano też trening z mentorem, czyli możliwość oddania młodych piłkarzy pod opiekę doświadczonego gracza, dzięki czemu szybciej zaaklimatyzują się oni w zespole. Niby więcej opcji. Niby więcej chaosu. Ale jednak jest to klarowniejsze, bardziej logiczne i szybciej da się to przyswoić. W końcu ustawiając trening, zaczynam czuć, że wiem co robię.

fm6

A skoro mowa o treningu, to warto wspomnieć o kolejnej rzeczy czyli taktyce. Tu zawsze czułem się dobrze, ale FM2k19 też postanowił tu trochę pozmieniać. Pojawiło się sporo opcji, z których możemy skorzystać tworząc nową taktykę. Opcji, które są czytelne od razu dla każdego fana piłki nożnej. Ot chociażby takie „zaparkowanie autobusu”. Od razu wiadomo o co chodzi. Do tego mamy możliwość zdefiniowania zachowań dla zespołu kiedy mamy piłkę, kiedy piłkę ma przeciwnik i w tej fazie tuż po stracie, kiedy staramy się jeszcze odzyskać kontrolę nad futbolówką. Nie mówiąc już o masie informacji o tym jak dany zawodnik czuje się na konkretnej pozycji. Jak będzie mu się układała współpraca z kolegami. Co ciekawe, jak się tak dobrze zastanowić, to część tego była już w poprzednich odsłonach, ale teraz jest to wszystko lepiej wyeksponowane i łatwiej dostępne. Czyli można dodać coś „nowego” wcale tego nie dodając, tylko wyciągając to z zakamarków, w jakich było wcześniej.

fm1

Ale zajrzyjmy na boisko, bo tam też się dzieje. FM2019 zauważył istnienie tak niewinnej rzeczy, jak VAR. I wprowadził ją na swoje boiska. I tu trochę robi się dziwnie, bo sędziowie korzystają z tego VARu jak najęci. Czasem nawet za dużo moim zdaniem. Z jednej strony to sympatyczna nowinka w mechanice gry, ale z drugiej co za dużo to niezdrowo i czasem to irytuje. Choć fajnie się potem czyta w gazetach spekulacje na temat tego, czy sędzia powinien użyć VAR w jakiejś sytuacji, czy nie.

Mecz oglądać można jak zawsze w 2D i 3D. W „trójwymiarze” spory lifting. Nowe animacje (cała masa), nowa jakość. Choć nadal nie jest to nic co powoduje opad szczęki, to jednak da się tu sporo zobaczyć. Trybuny też jakby żywsze, choć nadal sztuczne aż zęby bolą. Ja nadal jestem fanem trybu 2D, choć tam czasem brakuje mi pewnych informacji, to jest on spokojniejszy i klarowniejszy w wielu przypadkach.

fm3

Lifting przeszedł też interfejs. Na początku się w nim zgubiłem, ale potem było już coraz lepiej. Szybko da się zauważyć, ze jest wygodnie i przejrzyście (tylko ten pierwszy szok musi minąć).

Jest też dobra informacja dla fanów Bundesligi. FM2019 ma w pełni licencjonowane rozgrywki zza naszej zachodniej granicy. Pierwsza i druga Bundesliga w końcu mają wszystko tak, jak można to zobaczyć w telewizorach. Koszulki, nazwiska, herby. Teraz czekamy na resztę, czyli liga angielska, hiszpańska, czy francuska.

fm2

I kiedy tak sobie przeglądałem te zmiany i nowości zastanawiałem się kiedy różdżka fajności trafi na dwa elementy gry, które zaczynają mnie powoli irytować, bo ciągle są takie same. Konferencje prasowe i rozmowy z piłkarzami. O ile rozmowy z piłkarzami jeszcze da się jakoś przeżyć, bo tam pewna powtarzalność jakby sprzyja, tak te same pytania i odpowiedzi na konferencjach nużą. I to potwornie. Zwłaszcza jeśli w czasie jednej konferencji dostajemy dwa razy to samo pytanie i dwa razy tak samo odpowiadamy, bo nie chcemy zdradzać jakichś szczegółów. SI, zróbcie coś z tym.

fm5

Ogólnie rzecz ujmując Football Manager 2019 to może nie menadżer idealny, ale po prostu rewelacyjny. Trzeba oddać ekipie Sports Interactive, że bez konkurencji nie popadli w samo zachwyt, ale nadal ciężko pracują nad swoją grą, żeby dać fanom, jak najlepszy produkt. Każdego roku. Po prostu brać i grać.

FacebookGoogle+TwitterPinterestLinkedInBlogger Post
Przebudowany trening. Sporo zmian kosmetycznych, ułatwiających obsługę gry i uwidaczniających ważne rzeczy. Wprowadzenie VAR. Rozbudowane podejście do taktyki.
Wciąż te same rozmowy z prasą i piłkarzami. Czekamy też na licencje kilku kluczowych lig.
Leciwy już człowiek. Rocznik 76, XX wieku. Niektórzy mówią, że trzeba już złomować, ale się nie daje. Ciągle działa, dzięki swoim najlepszym cechom charakteru, czyli złośliwości i wyjątkowej wredocie. Prywatnie szczęśliwy mąż i ojciec. Córka Oliwia, urodzona na początku 1999, syn Gabriel urodzony na początku 2008 roku, żona Żaneta...nie powiem kiedy urodzona...w każdym razie ma 18 lat (wartość prawdziwa niezależnie od tego kiedy to czytacie :P).

Komentarze