feat - dungeons

Dungeons – recenzja gry

Ocena: 6,0

Plusy:
+ długość kampanii
+ dodatkowe mapy
+ może wciągnąć na pewien czas

Minusy:
- niedopracowana oprawa a/v
- lubi się zawiesić
- ograniczenia w zarządzaniu lochami


W ostatnim czasie na rynku rozrywki elektronicznej, pojawiła się dość ciekawa pozycja pod tytułem Dungeons. Nie da się ukryć faktu, że niektórzy gracze mogą skojarzyć grę z takim klasykiem jak Dungeon Keeper. Czy stare dobre czasy urzędowania w lochach, powrócą na nowo po tylu latach? Twórcy z Realmforge Studios zapewniają, iż czarnego humoru z pewnością nie zabraknie. Dlatego postanowiłem dokładniej sprawdzić, czy Dungeons będzie produkcją, godną miana następcy Dungeon Keepera.

Sprawowanie funkcji władcy podziemia, to nie małe wyzwanie, ale prawdziwe problemy zaczynają się w chwili kiedy, ktoś ma zamiar pozbawić nas tej posady. Z takim oto przypadkiem będzie miał odczynienia nasz główny bohater Demios. Niczego niespodziewający się władca lochów, zostaje wyrolowany przez swoją demoniczną dziewczynę Kalipso. W efekcie końcowym, spada na sam dół hierarchii świata podziemnego.  Od tej chwili przejmujemy kontrolę nad naszym zbulwersowanym kolegą i zaczynamy odbijać utracone tereny, aby odbudować armię oraz pozycję. W trakcie realizowania planów słodkiej zemsty, goblin wujek dobra rada będzie służył nam jako dzielny i mądry przewodnik po grze. Warto także zwrócić uwagę na fakt, że Dungeons jest teoretycznie zaliczany do gatunku gier RTS, ale nie do końca. Tak więc, o co dokładnie chodzi? Otóż w produkcji pojawiają się również elementy RPG. Pomijając fakt, że gracz będzie sprawował kontrolę nad lordem zła, to dodatkowo będzie mógł przydzielić mu punkty do siły, zręczności czy inteligencji itp. Nie mogło też zabraknąć drzewka umiejętności, które zaoferuje specjalne ataki, zdolności udoskonalania lochów, aż po samo leczenie.

Twórcy przygotowali dla nas rozbudowaną kampanię dla jednego gracza oraz spory zestaw map w trybie „gry własnej”. Dlatego nadeszła odpowiednia pora, aby poruszyć sprawę związaną z systemem rozgrywki. Każda nowa misja zaoferuje urozmaicone zadania do wykonania, które będą polegały np. na zdobyciu odpowiedniej sumy złota, energii duchowej, przejęciu danego przedmiotu lub na pozbyciu się jakiegoś delikwenta. Choć na początku, może wydawać się nam że Dungeons, jest skomplikowane, to po ukończeniu pięciu pierwszych misji, każdy na spokojnie opanuje zasady zarządzania lochami. Kluczowym elementem naszego królestwa, będzie serce lochu, które wyznacza domyślnie kontrolowany teren. Ogólnie rzecz biorąc, łączy w sobie możliwość wskrzeszenia Demiosa za ustalone punkty zdrowia, pozwala zwiększyć liczbę goblinów, podnieść poziom doświadczenia naszych potworów oraz przywołać strażnika. Nie ma nic za darmo, do tego będzie potrzebna nam energia duchowa, którą uzyskujemy wyłączne z bohaterów odwiedzających nasze skromne progi.

Teoretycznie zasady można przedstawić w jednym i to podobnym schemacie działania. Przed zaproszeniem dzielnych bohaterów do naszego królestwa, przygotowujemy kilka porządnych stosów złota. A skąd je wcześniej wziąć? Najlepsza metoda na pozyskanie zasobów finansowych, to wysyłanie goblinów do pracy, aby nam po prostu wykopały złoto. W następnej kolejności otwieramy wrota bohaterów, które służą do ściągania zachłannych śmiałków. Każdy zadowolony gość w naszym lochu, to większa ilość punktów energii duchowej. W chwili kiedy zadowolony delikwent zmierza ku wyjściu, wysyłamy naszego mrocznego lorda, aby odpowiednio załatwił sprawę. Wysysanie duszy to czasochłonny proces, który odbywa się przez umieszczenie ofiary w więzieniu. Gdy dojdziemy do wniosku, że mam już wystarczającą ilość tej energii. Przechodzimy do zakładki z tak zwanymi ustrojstwami, które mają odpowiednio ozdobić nasz loch, a zarazem stać się bardziej atrakcyjnym miejscem do zwiedzania.

To jednak nie wszystko, bo każdy nowy element dodany do wystroju, przekładają się na punkty prestiżu, które z czasem odblokowują nowe rodzaje więzień, wyposażenie bibliotek, zbrojowni oraz skarbców. Warto zapamiętać, że im większy prestiż posiadamy, tym jesteśmy silniejsi. No dobrze, ale co z kwestią powiększania granic swojego terytorium w danej misji? Jeśli mam być szczery, to wszystko składa się na ustawienie specjalnych pentagramów z potworami. Tylko nie zapomnijcie wysłać robotnika, który aktywuje magiczny znak. Duży minus należy się za brak możliwości kontrolowania jakichkolwiek potworów, oprócz goblinów. Zdarzy się nie raz i nie dwa, że serce lochu będzie atakowane, a główny bohater może nie podołać obronie.

Teraz może paść pytanie o ilość czarnego humoru w Dungeons. Czy faktycznie jest ten specyficzny klimat? Pojawiają się takie chwile, głównie w niektórych dialogach. Kiedy pojawia się Król Zombie, niekiedy można się delikatnie uśmiechnąć. W późniejszym etapie gry, nasz nieumarły przyjaciel, potrafi stawiać żądania i to w kiepskich momentach naszej zabawy. Zdarzyło mi się coś takiego, gdy prowadziłem kilka zaciętych starć z czempionami. W efekcie końcowym, musiałem załadować poprzedni stan gry i powtórzyć sekwencję.

Oprawa audiowizualna stoi na w miarę przyzwoitym poziomie. Rzecz jasna, nie ma się co nastawiać na jakieś konkretne efekty pod kątem grafiki. Ta sama kwestia odnosi się do niektórych dźwięków i odgłosów. Tak czy inaczej, gra nie jest idealnie zoptymalizowana i raz na jakiś czas, może się delikatnie zawiesić.

Dungeons nie jest złą pozycją i warto się z nią zapoznać. Biorąc pod uwagę fakt, że na rynku jest mało produkcji, które mogą nawiązywać do prawdziwych klasycznych perełek z ubiegłych lat. Rozbudowana kampania dla jednego gracza oraz zestaw map dla gry własnej, powinny zapewnić dobrze spędzony czas z tym tytułem. Czy jesteście gotowi na stworzenie własnego świata podziemnego?

FacebookGoogle+TwitterPinterestLinkedInBlogger Post

Komentarze