Procesor: i7-3770K @ 4.0 GHz
Ram: 16GB
HD: Samsung 840 SSD
Grafika: GTX Titan
Gra chodziła perfekcyjnie, nie doświadczyłem żadnych przycięć animacji, a wszystko ładowało się bardzo szybko.
25-tego kwietnia nadeszła długo wyczekiwana chwila przez wielu PC-towych graczy, mianowicie światło dzienne ujrzał dziś sequel gry Dark Souls II na naszą platformę. Gra ta uchodzi za jedną z najtrudniejszych na europejskim rynku. From Software kazało nam czekać ponad miesiąc, zanim mogliśmy ujrzeć Królestwo Drangleic na naszych monitorach. Czy było warto czekać?
Jakiś czas temu pojawiła się recenzja konsolowej wersji Dark Souls 2 na naszym portalu, dlatego skupię się w głównej mierze na jakości PCtowego portu oraz różnicach w stosunku do konsolowej wersji, jakie byłem w stanie zauważyć lub odczuć.
Jedną z najważniejszych różnic w stosunku do pierwszej części, która trafiła na PC jest zrezygnowanie z topornego „Games for Windows Live” i zastąpienie go Steamworksem. Podczas mojego przedpremierowego okresu testowania tytułu, mogłem zauważyć dużą ilość duchów inny graczy, oraz plam krwi upamiętniające ich ostatnie chwile. Chociaż nie miałem żadnej inwazji, to nie miałem problemów z przywoływaniem innych fantomów. Nie zdarzyło mi się doświadczyć niemożliwości połączenia się z innymi graczami, które miały miejsce w poprzedniej części zarówno na PS3, jak i na PC kończącej się znienawidzonym komunikatem „Unable to Join session”. Podczas jednej z moich sesji moje konto steamowe zostało rozłączone, co spowodowało, że w grze przestałem być online. Pomimo tego, że połączyłem się ponownie kilkanaście sekund później, byłem zmuszony wyjść z gry do głównego menu i wybrać opcję „Go Online”, aby móc się cieszyć tym trybem.
Kiedy dopadłem w swoje ręce pierwszą część na PC, to 5 minut po uruchomieniu gry miałem wrażenie, że jeżeli będę kontynuował używając klawiatury i myszki, to skończę z połamanymi palcami. Na szczęście po podłączeniu pada z PS3 problem zniknął. Tutaj natomiast od razu mamy poczucie, że gra była pisana z myślą o PCtowych graczach, gdyż sterowanie klawiaturą i myszką jest znacznie bardziej dopracowane. Wszystkie elementy inwentarza, czy innych obiektów UI możemy kontrolować gryzoniem co bardzo ułatwia rozgrywkę, mechanika gry ma zaś ma sporo ułatwień typu wykorzystywanie double clicków, czy rolki, co po przyzwyczajeniu się umożliwiło by komfortowe sterowanie naszym bohaterem. Ja z przyzwyczajenia, po przetestowaniu wymienionego wyżej sterowania, przerzuciłem się na pada od PS3. Mam jedynie dwa małe zastrzeżenia. Pierwsze: podczas używania tylko i wyłącznie pada do rozgrywki, gdy otwierałem inwentarz lub inną część menu, to gra resetowała pozycję kursora myszki i umiejscowiała go zawsze na środku ekranu. Drugim zastrzeżeniem było to, że jeżeli podłączyłem pada po uprzednim uruchomieniu aplikacji, to nie był on „wykrywany” i musiałem restartować grę.
Królestwo Drangleic graficznie prezentuje się świetnie. Rozmawiałem z paroma osobami, które testowały grę na trochę starszych komputerach i usłyszałem same pozytywne opinie. Jedna z testujących osób, której sprzęt nie spełniał minimalnych wymagań podanych na Steamie w kwestii karty graficznej, stwierdziła, że gra na średnich detalach chodziła mu tak samo, jak pierwsza część po użyciu DS Fixa od „Durante”, a na minimalnych detalach i wysokiej rozdzielczości cieszył się płynną animacją. Testując niezmodyfikowaną grę na swoim komputerze używając maksymalnych ustawień jakościowych, jakie są oferowane, doświadczyłem prześlicznej grafiki, która znacznie przewyższała tę znaną mi z konsol, choć miałem wrażenie, że nie dorównuje ona temu, co było prezentowanej w filmikach z developerskiej wersji. Jak zacząłem doszukiwać się, co mi nie pasuje, to zauważyłem, że w przeciwieństwie do owych filmów w samej grze jest bardzo mało źródeł dynamicznego oświetlenia, a głównym, które będziemy mogli obserwować w grze, jest nasza pochodnia. Jedyną rzeczą, która osobiście mi się nie podobała w kwestii wyświetlania naszego UI, jest używanie X-Boxowego schematu przycisków, bez możliwości dostosowania, aby odpowiadał naszym skrótom klawiaturowym lub schematowi przycisków odpowiadającemu padowi z PlayStation. Podczas testowania i jednoczesnego monitorowania zasobów karty graficznej przy pomocy Nvidia Inspectora, okazało się że jest ona średnio wykorzystywana w 45%.
PC Glorious Master Race! Tak, dobrze czytacie. Mam tutaj bardzo dobrą wiadomość dla posiadaczy trochę mocniejszych sprzętów. Znany modder, Peter „Durante”, który uratował port pierwszej części na PC tworząc znanego DS Fix-a, przyglądał się tejże oto części. Miał on bardzo pozytywną opinię na temat tego portu oraz stworzył przewodnik (który jest dostępny w odpowiedniej kategorii na Steamie), jak możemy wyciągnąć więcej z naszych blaszaków. Dzięki jego artykułowi, mogłem zwiększyć jakość wyświetlanej grafiki ponad wysoki poziom, który jest oferowany przez surową wersję gry.
Warto także wspomnieć, że gra posiada polską wersję językową, która nie różni się od tej dostępnej na konsolach. Owe spolszczenie, jest tak zwanym „kinowym”, czyli posiadamy oryginalne angielskie dialogi z polskimi napisami u dołu ekranu. Zauważalną różnicą tutaj jest możliwość wyboru języka z poziomu Steam, a nie wymuszanie go na podstawie ustawień regionalnych, jak to miało miejsce w poprzedniej części.
Podsumowując jestem bardzo zadowolony z tego, że From Software przyłożyło się do tego portu i wykonało, w moim mniemaniu, kawał solidnej roboty. Mam nadzieję, że te małe niedociągnięcia, które mi osobiście przeszkadzały, będą naprawione jakąś szybką łatką lub fixem od „Durante”. Polecam ten produkt wszystkim fanom Dark Souls.
