Plusy:
+ wygląd
+ niewielkie rozmiary
+ łatwe sterowanie dotykiem
+ jakość dźwięku
+ cena
Minusy:
- Super X-Fi nadal działa tylko w dedykowanym odtwarzaczu
Dobrych bezprzewodowych dousznych słuchawek, nigdy za wiele. Dlatego ucieszyłem się mogąc przetestować nowe urządzenie od Creative, czyli Creative Zen Air. Pytanie tylko, czy cieszyłem się tez w trakcie testów.
Nowe słuchawki od Creative przybyły do mnie w niewielkim białym pudełku. Niewielkim, bo wewnątrz kryje się równie małe (i przez to bardzo wygodne) etui ze słuchawkami, kabel ładujący, wymienne nakładki na słuchawki i trochę papierów. Całość oczywiście biała. I bardzo elegancka.
Pierwszą istotną kwestią jest rozmiar (tu powinno się pojawić pewne wtrącenie, ale i tak już je sobie dopowiedzieliście) bo etui ładujące powinno się wygodnie nosić nie tylko w torebce, czy plecaku, ale również w kieszeni. Creative Zen Air spełniają dla mnie ten warunek. Etui ma rozmiary 60,0 x 48 x 28,6 mm i wagę około 36 gram. Lekko spłaszczony kształt też daje uczucie komfortu.
Druga kwestia związana z wygodą, to oczywiście samo dopasowanie słuchawek do ucha. Same słuchawki są z tworzywa sztucznego, z przyjemnym „płaskim” końcem wystającym z ucha. Nieco irytuje mnie brak oznaczeń lewy/prawy na samych słuchawkach, ale ich kształt sprawia, że nie da się skończyć z lewą słuchawką w prawym uchu. Nadal jednak lubię mieć to czarno na białym.
Słuchawki włożone do ucha są niezwykle wygodne i siedzą odpowiednio mocno. Nie irytują co jest też zasługą niewielkiej wagi każdej słuchawki (5 gram każda). Nie miałem problemu z wypadaniem z uszu, co nie jest takie normalne w moim przypadku.
Kolejna kwestia „wygody” to sterowanie dotykowe. Jak już wspomniałem słuchawki mają dość długie i płaskie końcówki, które są właśnie odpowiedzialne za „bycie dotykanymi”. I to też jest kluczowe. Wystarczy lekki dotyk. Nie trzeba stukać, dociskać, czy szaleć na inne sposoby. Lekko i spokojnie, bez wpychania sobie słuchawki do mózgu.
No dobra. Wiemy już, że jest wygodnie. A co z dźwiękiem?
Creative Zen Air ma w sobie oczywiście technologię Super X-Fi READY. Technologia ta ma symulować duże wielogłośnikowe systemy w niewielkich słuchawkach. I trzeba przyznać, że robi to znakomicie. Wrażenia są jak zwykle w przypadku użycia X-Fi świetne. Mam z tym tylko jeden problem. Technologia ta wymaga użycia osobnego „odtwarzacza”, który jak najbardziej jest do pobrania i zainstalowania. Niestety oznacza to, że technologia nie działa w takich aplikacjach jak Spotify, czy serwisy streamingowe, co już takie fajne nie jest.
Sama jakość dźwięku jest bardzo dobra. Słuchanie muzyki,, czy oglądanie filmów nawet z wyłączonym Super X-Fi jest niesłychanie przyjemne. Tak samo jeśli chodzi o rozmowy telefoniczne. Tu do głosu oprócz samych głośników dochodzą jeszcze mikrofony. Tak, liczba mnoga bo mamy aż dwa mikrofony na każdą słuchawkę. Jeden przekazuje nasz głos, a drugi monitoruje szumy w otoczeniu, aby usuwać je z tego co dociera do rozmówcy. I taki setup świetnie się sprawdza w działaniu.
W zasadzie do sprawdzenia pozostaje tylko ten jeden aspekt, który dla wielu osób stanowi finalną barierę. Mowa o cenie. I tu byłem bardzo zaskoczony. I to pozytywnie. Creative Zen Air kosztują bowiem poniżej 200 złotych. To niemal jak za darmo.
Wygląd: 4/5
Wykonanie: 4,5/5
Funkcje: 4/5
Stosunek ceny do jakości: 4,5/5
Ogólnie: 4,5/5
PODSUMOWANIE:
Słuchawki Creative Zen Air to świetne rozwiązanie dla ludzi, którzy chcą dobrej jakości bezprzewodowego dźwięku za niewielkie pieniądze. A do tego cenią sobie kompaktowość i wygodę. To wszystko są rzeczy, które na pewno w tych słuchawkach znajdziecie.