Ocena: 6,0
Plusy:
+ czas na ukończenie gry
+ powrót Spider-Mana
Minusy:
- grafika
- SI przeciwników
- schematyczność
- nie można pominąć cut-scenek
Nie da się ukryć faktu, że Spider-Man jest jednym z najbardziej rozpoznawanych bohaterów universum Marvela, ale czy na pewno? Tym razem będziemy mieli okazję zapoznać się z grą Spider-Man: Edge of Time, nad którą ponownie pracowało studio Beenox. Czy twórcom udało się stworzyć godnego następcę po Spider-Man: Shattered Dimensions? Sprawdźmy czy ostatni rok pracy twórców, podbije serca fanów oraz zachęci społeczność graczy, aby sięgnąć po nowe przygody człowieka pająka. Zapraszam do przeczytania recenzji gry Spider-Man: Edge of Time.
Gdy zasiadłem wygodnie przed telewizorem, zastanawiałem się czy w jeden rok można stworzyć ciekawą produkcję. Tym optymistycznym akcentem postanowiłem rozpocząć przygodę z najnowszą produkcją od studia Beenox. Początek fabuły wydał się dość intrygujący, zły naukowiec Walker Sloan wpada na pomysł, aby przenieść się w czasie w celu zlikwidowania Petera Parkera. Jak wiemy, zmiana jednego elementu w przeszłości, stanowczo wpływa na przebieg wydarzeń w przyszłości. Dlatego niejaki Miguel O’Hara, znany jako Spider-Man 2099 z przyszłości, postanawia pokrzyżować plany Sloana i uratować Parkera. A co za tym idzie, gracz będzie miał okazję wcielić się w dwóch bohaterów oraz zwiedzić dwa światy. Choć akcja gry i tak rozgrywa się w jednym rozbudowanym kompleksie korporacji Alchemax, który wydaje się nie mieć końca.
Jak się można domyślać, już sam wstęp do gry, w pewnym stopniu ustawia nam grę. Dlatego cała akcja skupia się wyłącznie na walce z przeciwnikami oraz „zwiedzaniu” Alchemax’u. Potyczek z oponentami takimi jak np. roboty bojowe lub żołnierze wyposażeni w broń ciężką, jest całe mnóstwo. Wrogowie atakują zazwyczaj w grupach, co wymaga ciągłego ruchu. Jednak SI nie jest na tyle dopracowana, aby stanowiła poważne zagrożenie dla gracza. Wystarczy zapamiętać trzy lub cztery kombinacje ataku oraz stosować specjalny unik. Na przykład Amazing Spider-Man (czyli Peter Parker) potrafi przez krótki czas, poruszać się bardzo szybko, aby uniknąć ciosów lub zaatakować danego delikwenta. A Spider-Man 2099 (Miguel O’Hara) tworzy swojego rodzaju hologram, który pozwala zdezorientować wroga na kilka sekund. Od czasu do czasu na naszej drodze staną także wieżyczki strażnicze, które będziemy musieli potraktować odrobiną pajęczyn, aby unieruchomić je raz na zawsze. W grze nie mogło zabraknąć boss’ów, choć nie ma ich zbyt wielu, a starcia z nimi są bardziej męczące niż wymagające. Przekonacie się sami po spotkaniu z Black Cat.
Wspomniałem również, że będziemy zwiedzali budynek korporacji Alchemax. Jak by to ująć, ten kompleks chyba nie ma końca. W trakcie naszej przygody, będziemy nie raz zmuszeni do eksploracji rożnych pięter np. z archiwum, laboratorium, działem konstrukcyjnym itd. Najciekawszy jest chyba fakt, że co jakiś czas, będziemy zmuszeni do ekspresowego zejścia na niższe poziomy. Swobodny spadek w szybie windy brzmi ciekawie, szkoda tylko, że sekwencje te są nienaturalnie długie. Faktyczny przelot takim szybem, trwałby dużo krócej. No ale to tylko gra, o superbohaterze z komiksu.
Rzecz jasna, nie zabraknie wspinania się po ścianach, czy używania pajęczej sieci. Twórcy postarali się nawet o urozmaicenie pomieszczeń i korytarzy, ale nawet ten zabieg nie uchronił gry przed schematycznością i backtracking’iem. Zasada jest prosta, musimy odszukać strażnika z kluczem lub generator mocy, uporać się z problemem i wrócić do otwartych drzwi, które znajdują się dwa korytarze dalej. Nie ukrywam, że każdy następny etap można było z góry przewidzieć, co w efekcie stawało się nudne.
Nasi bohaterowie otrzymali także zestaw dodatkowych umiejętności, które można odblokować z czasem po zebraniu odpowiedniej ilości złotych pająków oraz kul mocy. Zestaw nowych ataków oraz ulepszeń został podzielony na trzy grupy, pierwszy dla Amazing Spider-Mana, drugi jako wspólny dla obydwóch bohaterów oraz trzeci dla Spider-Mana 2099. Z moich doświadczeń, mogę podpowiedzieć, iż na początku warto zainwestować w zdrowie oraz regenerację, a dopiero później w kombinacje ataków. Podsumowując? Ta kwestia nie powinna wam sprawić, żadnych problemów. W opcjach gry znajdziemy jeszcze jedną ciekawostkę, którą przygotowali dla nas twórcy ze studia Beenox. Otóż w zakładce „Web of Challenges” znajdziemy różne zadania, które będzie można wykonać w trakcie naszej rozgrywki. W większości przypadków, wszystko składa się na pokonanie danego odcinka gry w wyznaczonym czasie. Na przykład po wejściu do pomieszczenia z generatorem mocy, pojawi się informacja, że możemy aktywować wyzwanie. W zależności jaki czas uzyskam, wszystko przełoży się na nagrodę w postaci medali (złoty, srebrny, brązowy).
Jest jeszcze jedna sprawa, o której nie wspomniałem. Przy nawiązaniu do fabuły, zaznaczyłem że będziemy mieli okazję zagrać w świecie teraźniejszym alternatywnym oraz świecie z przyszłości. Choć nadal cała akcja gry toczy się w Alchemax’ie, to jednak w dwóch „czasach”. Dzięki temu, niektóre akcje, które wykonamy jako Spider-Man, jak np. zniszczenie prototypu robota bojowego lub zabezpieczenie toksycznych pojemników, oszczędzi kłopotów naszemu koledze z przyszłości. Wprowadzenie nawet minimalnej zmiany w planach budynku, będzie skutkowało zmianą pomieszczeń w przyszłości. Działa to także w przeciwną stronę, ale to już odkryjecie sami.
Zastanawiacie się pewnie, jak się mają sprawy związane z grafiką w tej produkcji. Ogólnie ta kwestia wypada dość średnio, bez rewelacji. W niektórych momentach niedopracowane tekstury dawały o sobie znać, zaś w innych elementy grafiki nakładały się na siebie. Twórcy nie postarali się nawet o to, aby zaimplementować większą liczbę modeli przeciwników. Obowiązkowo należy wspomnieć o kamerze, która też lubi niemile zaskoczyć ustawieniem w niektórych momentach. Co do sprawy związanej oprawą dźwiękową, tutaj jest zdecydowanie lepiej. Uważam, że najmocniejszym atutem, będzie tutaj voice acting, np. wymiana zdań pomiędzy Parker’em a O’Harą, dzięki ich pajęczemu instynktowi.
Spider-Man Edge of Time nie jest produkcją rewelacyjną, jest to typowo przeciętny tytuł, który z pewnością ukończymy raz i odstawimy na półkę. Studio Beenox miało ciekawą koncepcję na nowe przygody człowieka pająka, ale jednak czegoś im zabrakło. Tak, czy inaczej fani słynnego bohatera i tak będą chcieli się przekonać, czy Edge of Time spełni ich oczekiwania.