Oj narobiło nam się hejtu po dzisiejszej konferencji. Chociaż w sumie należało się. Spodziewaliśmy się fajerwerków i pięknych gameplay’ów. Dostaliśmy reżyserowany i udawany pokaz gestów i obsługi głosem, kilka krótkich filmików, tonę gadania bzdur, których tak na prawdę nikt nie słuchał oraz fajnego animowanego wilczura w prezentacji nowego CoDa który uratował jak na ironię wizerunek całej prezentacji (optuję za utworzeniem gry „Szarik, Historia Prawdziwa”). Widać poza tym, że Microsoft idzie zdecydowanie w rynek amerykański, i coraz mniej interesuje się tym co dziać się będzie poza jego granicami. A jeszcze do tego wiele osób skojarzyło nazwę XBOX ONE bardziej jako nawiązanie do pierwszej, antycznej już edycji konsoli, niż do produktu, który ma być „jednym centrum rozrywki”.
Na wyniki takiego podejścia nie trzeba było czekać. Nowojorska giełda zareagowała „z automatu”, chociaż na szczęście dla „zielonych” nie jest jeszcze tak źle (zobaczymy jutro ;):
Co ciekawe, informacje o których mówił przed chwilą Gambit, jeszcze gorzej odbiły się na pewnym „sojuszniku” Microsoftu – firmie GameStop, która jest jednym z większych sprzedawców gier na rynku. Ta z kolei od dłuższego czasu w swoich sklepach rezerwowała o WIELE więcej miejsca dla XBOXa niż dla marek SONY. Microsoft jednak wbił nóż w plecy swojego partnera ogłaszając potrzebę płacenia za instalacje gry na kolejnych konsolach. Jaki mamy efekt? Zobaczcie sami:
Jest to zresztą już drugi taki „spadek” GameStopu. Pierwszy miał miejsce już kilka miesięcy temu, gdy świat obiegła plotka o „tępieniu używek”. Tym razem plotka stała się faktem, więc firma dostała znów po uszach.
SONY z kolei notuje dzisiaj wzrosty. I to wcale nie małe:
Jakkolwiek jednak można by sądzić, iż spowodowane jest to nieudaną prezentacją produktu konkurencji, nie jest to do końca prawdą. Na pozytywny wynik złożyła się bowiem też informacja, iż SONY przymierza się do dokonania tzw. „spin offu”, czyli wydzielenia kolejnych spółek-córek z macierzystej korporacji. Zabieg ten ma zapobiec dalszym spadkom pozycji firmy na rynku elektroniki konsumenckiej (więcej informacji na stronie Bloomberg). Fakt ten + dzisiejsza konferencja Microsoftu podwójnie zadziałały na wywindowanie akcji.
Ja teraz cierpliwie czekam tylko na E3 i to co pokaże znów SONY. Będzie się działo 😉
Dziękuję Piotrowi Krausowi za ciekawy materiał, który przyczynił się do powstania tego newsa. Dane i grafiki pochodzą z Google Finance. A kto chce poczytać podsumowanie w formie „bardziej klasycznej” napisane przez Nitea, zapraszam tutaj.