Właśnie po raz trzeci rozpoczyna się w Polsce impreza z cyklu Intel Extreme Masters, a po raz drugi – jej światowy finał. Niesamowitego kolorytu poprzedniej edycji nadali, przebrani za postaci z gier, cosplayerzy. Przypomnijmy sobie najciekawsze stroje i momenty z Intel Extreme Masters 2014.
IEM Katowice 2014 był oczywiście przede wszystkim świętem sportów elektronicznych. Do Spodka przyjeżdżają bowiem nie tylko e-sportowcy, ale i dziennikarze z całego świata, a także – czy raczej, przede wszystkim – kibice. Tych w ubiegłym roku było, według oficjalnych statystyk, 73 tysiące.
Jest jednak jeszcze jedna, bardzo widoczna i bardzo barwna, grupa osób: cosplayerzy. Rok temu przechadzali się oni pośród widzów i gwiazd e-sportu, przebrani za postaci z gier. Co istotne, zdecydowana większość tych strojów była wykonana samodzielnie, przy poświęceniu wielu nieprzespanych nocy i poparzonych gorącym klejem palców. Skutkiem byli bohaterowie wprost żywcem wyjęci z monitorów graczy. Nie da się ukryć, że w inspirowaniu polskiego cosplay’u zdecydowaną przewagę nad innymi produkcjami ma uznany tytuł Riotu: League of Legends. Można powiedzieć, że korytarze spodka zamieniły się na trzy dni w aleje Summoner’s Rift, najbardziej znanej mapy LoLa.
Dobrym przykładem niechaj będą stroje naszych koleżanek, które współtworzą kącik cosplay’u na GGK. Margaret zaprezentowała wtedy rzucającą się w oczy Syndrę. Bardzo interesująco wyglądała stworzona do stroju „kula energii”, nadająca całości ciekawej dynamiki.
Drugim cosplay’em Margaret była, pełna interesujących szczegółów, Sun Goddess Karma. Strój zaciekawił nawet jury konkursu, o którym napiszę więcej za chwilę:
Prawdziwym przebojem roku 2014 okazała się być Jinx w wykonaniu Madlenci. Jej rozmowa z Atorem z kanału Wideoprezentacje, to jeden z najpopularniejszych filmów z zeszłorocznej edycji – dziś ma niemal 290 tys. wyświetleń. Niesamowicie trafne odgrywanie charakteru szalonej bohaterki z Summoner’s Rift, idealnie dopasowany do cosplayerki strój i makijaż – to wszystko razem sprawiło, że dla wielu Madlencia stała się uosobieniem Jinx.
W drugiej części wywiadu pojawia się trzecia z naszych koleżanek – Namidanobaka – również w stroju Jinx! Jej makijaż i zachowanie sprawiły, że oddała zwariowany charakter cosplay’owanej postaci w równym stopniu, co Madlencia.
Jedna Jinx oznacza duże kłopoty, co zaś szykują dwie? Wolę nawet nie myśleć. Wtedy wspominały coś o końcu świata…
Do wysokiego poziomu prezentowanych postaci na pewno przyczynił się fakt, że na wydarzeniu w Katowicach zorganizowany został konkurs cosplay’u. Nagrodą za pierwsze miejsce był komputer, a za drugie i trzecie – tablety. Patrząc po samych zdjęciach oraz filmach z zeszłego roku, jury w składzie: Siv HD, Jakub „Creaton” Grzegorzewski, Hai_L9 i Araneae Alvar, miało nie lada orzech do zgryzienia. Walka była zacięta, a zwycięsko wyszła z niej Shappi ze swym strojem Kayle Battleborn. Nic dziwnego, gdyż wykonana z pieczołowitością zbroja z wielkimi skrzydłami, widocznymi ze sporej odległości, robi niesamowite wrażenie. Poruszanie się w tym było nie lada wyzwaniem.
Kolejne, równie zaszczytne, miejsce na podium zajęła Issabel ze swoją Morganą. Strój, podobnie jak w przypadku Shappi, ma dużych rozmiarów skrzydła, składające się z ręcznie przyklejanych gęsich piór! Całości dopełniała fioletowa spódnica, napierśnik oraz długie tipsy, wszystko idealnie dopasowane i złączone z posturą cosplayerki.
Nic dziwnego, że obie Panie – Shappi oraz Issabel – jeszcze wiele razy pojawiały się w tych strojach i to nie tylko w Polsce, ale i na arenie międzynarodowej, zdobywając rzesze nowych fanów.
Na najniższym stopniu podium stanęła Shiroi Ookami ze swoją Dragontrainer Lulu. Od razu rzuca się w oczy charakterystyczna, wielka w proporcji do całej postaci, czapka Lulu oraz jej broń.
W konkursie brało udział tak wielu uczestników, że ciężko byłoby wymienić tu wszystkich, a każdy coś ciekawego zaprezentował. Dało się spotkać przeróżne postaci League of Legends: od Gragasa, przez pielęgniarkę Akali, na żeńskiej wersji Tresha kończąc. Poza już wymienianymi, spodobał mi się jeszcze jeden cosplay, który wciąż robi piorunujące wrażenie, ilekroć patrzę na zdjęcia z tej imprezy. Była to „klasyczna” wersja Leony w wykonaniu Sandygraphy. Olbrzymia tarcza, a zarazem dbałość o detale, są tym, co mnie urzeka w tym stroju.
Rok temu tak naprawdę każdy strój był w jakiś sposób interesujący. Owszem, pojawiło się sporo debiutantów, ale i równie dużo „weteranów”. Nie ulega wątpliwości, że Intel Extreme Masters Katowice 2014 to ważne wydarzenie, pokazujące szerszej, bardziej „mainstreamowej” publice, na co stać polskich cosplayerów i że na arenie międzynarodowej nie mamy się czego wstydzić. Co ważne, wiele strojów zdawało się – okiem laika patrząc – stać na wysokim poziomie wykonania. Widać było, że sporo twórców wzniosło się na wyżyny swych możliwości. A to dobry prognostyk przed tegoroczną imprezą. Na zakończenie więc, obejrzyjmy cosplay’owy film przygotowany po tamtym wydarzeniu przez Kamlota z Piparampa Team:
Autorem zdjęcia wykorzystanego jako obrazek tytułowy jest Lewandowsky Photography.