Wygląda na to, iż CD Projekt Red postanowiło dać sobie spokój z walką z wiatrakami i skupić się na grze. Dzięki temu w nowym Wiedźminie nie uświadczymy żadnych upierdliwych dla uczciwych graczy DRM-ów.
Maciej Szcześnik, przedstawiciel studia, stwierdził, że „jeśli ktoś będzie chciał spiracić grę, to i tak o zrobi”. Trudno się nie zgodzić z tą filozofią. Firmy wydają wielkie pieniądze na zabezpieczenia, których ominięcie to dla hakerów nie kwestia „czy”, ale „kiedy”. Ot, taki wyścig zbrojeń, którego nie da się wygrać. Nic dziwnego, że co sprytniejsi deweloperzy wolą podejść do sprawy w inny sposób.
Strategia ta aplikować się będzie zresztą nie tylko do Wiedźmina, ale do wszystkich kolejnych gier CD Projekt. Za co naszemu rodzinnemu studiu solennie salutujemy. Wiedźmin 3 ukaże się w sklepach gdzieś w roku 2014 na PC, PS4 i „pozostałych high-endowych platformach”. Ponoć możliwy jest też tryb multiplayer. Czekamy z niecierpliwością, czekamy…