Plusy:
* Duża moc słuchawek
* Bardzo dobry bas
* Regulacja głośności w kablu
* Przyzwoity komfort
Minusy:
* Bardzo słaby mikrofon
* Jakość zewnętrznych materiałów
Nowa marka z Hong Kongu udowadnia, że nie trzeba wydawać kokosów, by mieć przyzwoite słuchawki.
Po recenzji klawiatury White Shark przyszedł czas na słuchawki od marki, która niedawno zadebiutowała na polskim rynku. O klawiaturze miałem dość dobre zdanie, wiec chętnie przyjąłem kolejną rzecz do opisania. Kłopot pojawił się, gdy wraz ze słuchawkami White Shark do moich rąk trafił również model SteelSeries Arctis 3. Oczywiście patrzyłem na obie pary słuchawek osobno, ale ciężko było uciec od porównań, które prawie zawsze były na korzyść duńskiej marki, tak dobrze znanej w świecie graczy. Ale zacznijmy od początku.
White Shark Gladiator na pierwszy rzut oka robią dobre wrażenie za sprawą czerwono-czarnej kolorystyki. Po wzięciu do ręki jest już trochę gorze – nauszniki od zewnątrz wyglądają trochę topornie, a czarny, błyszczący plastik sprawia wrażenie taniego. Tandetnie wygląda również czerwona, świecąca materiałowa siateczka pokrywająca słuchawki od środka. Na szczęście skóropodobne nauszniki wyglądają już lepiej, a nałożone na głowę dobrze przylegają do uszu i są w miarę komfortowe.
Dzięki przedłużkom wyciągającym się po obu stronach na kilka centymetrów każdy będzie mógł optymalnie dopasować słuchawki do wielkości głowy. Założone leżą dobrze i są całkiem wygodne, ale po jakimś czasie odczujecie, że jesteście w słuchawkach. Wiem, że miałem nie porównywać, ale w tym aspekcie SteelSeries zostawiło konkurencję daleko w tyle.
Na plus recenzowanego sprzętu na pewno należy zaliczyć ponad dwumetrowy kabel w czerwono-czarnym, materiałowym oplocie. Plecionka dodatkowo zabezpiecza przed nagłymi szarpnięciami, wydłużając żywotność sprzętu. Kabel zakończony jest dwoma wyjściami mini jack, czarnym i czerwonym. Za pomocą pierwszego podłączamy słuchawki, zaś drugie dedykowane jest mikrofonowi. Niestety w recenzowanym modelu nie ma możliwości wygłuszenia mikrofonu, dobrze, że dano choć nam możliwość zrobienia tego poprzez wyciągnięcia jacka z gniazda. Wygodne jest za to pokrętło regulacji głośności słuchawek umieszczone w kablu, około pół metra od wejścia do słuchawek. Każdy, kto korzystał z najprostszych słuchawek i musiał regulować dźwięk w opcjach gry/odtwarzacza/komputera bardzo doceni to rozwiązanie.
Jeśli idzie o aspekt wizualny to najgorzej w White Shark wypada mikrofon. Mówiąc krótko, wygląda słabo i tak też działa. Urządzenie łapie sporo szumów i zdarza mu się zniekształcać głos. Od biedy można go używać, ale liczcie się, że współgracze/rozmówca na Skypie nie zawsze dosłyszy co dokładnie mówicie. W tym aspekcie przed marką z Hong Kongu jeszcze sporo pracy. Uczciwie przyznam, że słaba jakość tak mnie zniechęciła, że przez większość czasu poświęconego na test sprzętu, czerwony mini jack był odłączony.
Na koniec najważniejsze w słuchawkach, czyli dźwięk. O ile w pozostałych elementach słuchawek bywało różnie, tak tutaj nie można się do niczego przyczepić. Za tę cenę dostajemy naprawdę porządną jakość, która w grach momentami wypadała lepiej niż SteelSeries Arctis 3. Testując słuchawki na konsoli, na tych samych ustawieniach dla obu słuchawek, White Shark Panther generował głośniejsze i wyraźniejsze odgłosy, zwłaszcza gdy chodziło o wystrzały czy wybuchy. Relacja tonów niskich do wysokich wypada bardzo dobrze, a słyszane dźwięki nie są płaskie. Pozytywnym zaskoczeniem było również słuchanie na sprzęcie White Shark muzyki, zarówno puszczanej z wieży jak i z komputera. W obu wypadkach na szczególne pochwały zasługiwał mocny i wyraźny bas, który dla wielu użytkowników pozostaje najważniejszym kryterium oceny słuchawek. O ile producenci sprawę mikrofonu zawalili koncertowo, tak z nawiązką dopracowali słuchawki, których pasmo przenoszenia wynosi od 20 Hz do 20 kHz.
Jeśli chcielibyście mieć przyzwoite słuchawki gamingowe to niestety nie ten model. Mikrofon jest tak słaby, że gdyby nie było go wcale, dla sprzętu wyszłoby to tylko na plus. Jednak jeśli szukacie dobrych słuchawek za rozsądne pieniądze, warto się White Shark Panther zainteresować.
Wygląd: 3/5
Wykonanie: 4/5
Funkcje: 4/5
Stosunek ceny do jakości: 5/5
Ogólnie: 4/5
PODSUMOWANIE:
Przyzwoity sprzęt za rozsądne pieniądze, ale wyłącznie jako słuchawki. O mikrofonie lepiej zapomnieć.