feat - the last of us remastered dla kogo

The Last of Us Remastered – dla kogo jest ta gra?

Wraz z pojawieniem się nowej generacji konsol, nastała moda na różnego rodzaju ulepszone wersje gier z poprzedniej generacji. Nie mam tu na myśli gier, które po prostu dostały własne wersje na nowe konsole, ale gry, które kiedy były tworzone, nie miały PS4 i XOne jako platformy docelowej. Metody tworzenia takich wersji Remastered są różne, a co za tym idzie różne też są efekty. Jedną z gier, jakie trafiły ostatnio do remasterującej machiny jest The Last of Us. Odświeżona wersja tej rewelacyjnej gry trafiła oczywiście tylko na PS4, jako że mamy tu do czynienia z tytułem exclusive dla konsol Sony. Jak wyszło?

Odpowiadając na to pytanie nie będę pisał recenzji The Last of Us. Powód jest prosty. Już raz to zrobiłem, dla wersji PS3. I nie przemawia tu przeze mnie lenistwo. Po prostu musiałbym tu przekopiować cały tekst z poprzedniej recenzji. No dobra, byłoby w nim kilka zmian, ale i tak byłoby to niemal to samo. Dlatego, jeśli jesteście ciekawi jak zrecenzowałem The Last of Us, to zajrzyjcie tutaj.

blog - the last of us remastered 1

W tym miejscu napiszę Wam co poprawiono w wersji Remastered, co dodano i kto powinien rozważyć zakup tej gry. To nie jest recenzja. To bardzo rozbudowana informacja i moja opinia.

Pierwszą poprawioną rzeczą jest oczywiście grafika i animacja. Już na PS3 TLoU urzekało rewelacyjną oprawą wizualną. Jednak teraz po prostu zapiera dech w piersi. Mamy rozdzielczość 1080p i 60 klatek na sekundę. W trakcie gry dostrzegamy masę szczegółów, których nie widać było na wersji PS3. Co prawda na pierwszy rzut oka zmiany mogą być niewielkie, ale trzeba też pamiętać, że The Last of Us na PS3 wyszło w momencie, gdy deweloperzy nauczyli się wyciskać z tej konsoli niemal wszystko, więc poprzeczka została zawieszona bardzo wysoko. Natomiast wersja Remastered pojawia się na PS4, gdy ta konsola jest jeszcze „rozpoznawana” przez twórców. Jednak i tak widać, że jest przepięknie i płynnie.

blog - the last of us remastered 2

Jednak sama kosmetyka to nie wszystko. Edycja Remastered to maksymalnie wypasiona edycja dostępna na rynku. Dostajemy w niej wszystko, co do tej pory pojawiło się na rynku. Jest w niej każde DLC, z Left Behind włącznie. Do tego Photo Mode, pozwalające na „strzelanie” sobie fotek w trakcie walki z grzyboludźmi i nie tylko. Przy okazji mała uwaga. Nie grajcie w Left Behind na samym początku zabawy. Najpierw przejdźcie grę, a potem odpalcie DLC. Taka dobra rada.

I to tyle. Tylko tyle i aż tyle. Czas odpowiedzieć sobie na bardzo ważne pytanie. Dla kogo została stworzona ta edycja, i kto powinien ją kupić (no dobra to dwa pytania, ale odpowiedź w zasadzie będzie jedna).

blog - the last of us remastered 3

Jeśli jesteś posiadaczem zarówno PS3, jak i PS4 i masz już The Last of Us na tę pierwszą konsolę, to nie masz co wydawać pieniędzy na edycję Remastered. Dostaniesz drugi raz to samo, tylko ładniejsze. Natomiast jeśli PS4, to Twoja pierwsza konsola Sony, albo nawet masz PS3, ale z jakiegokolwiek powodu nie miałeś wcześniej okazji zagrać w The Last of Us, to kupuj tę wersję bez zastanowienia. The Last of Us Remastered zostało stworzone z myślą o takich właśnie graczach. O ludziach, którzy w poprzedniej generacji nie mieli szansy, lub okazji zagrać w tę grę. Teraz mogą to zrobić na nowej generacji, w ładniejszej oprawie graficznej i z wszystkimi dodatkami. Naprawdę grzech nie skorzystać z tej okazji.

FacebookGoogle+TwitterPinterestLinkedInBlogger Post
Leciwy już człowiek. Rocznik 76, XX wieku. Niektórzy mówią, że trzeba już złomować, ale się nie daje. Ciągle działa, dzięki swoim najlepszym cechom charakteru, czyli złośliwości i wyjątkowej wredocie. Prywatnie szczęśliwy mąż i ojciec. Córka Oliwia, urodzona na początku 1999, syn Gabriel urodzony na początku 2008 roku, żona Żaneta...nie powiem kiedy urodzona...w każdym razie ma 18 lat (wartość prawdziwa niezależnie od tego kiedy to czytacie :P).

Komentarze