Plusy:
+ mnóstwo możliwych konfiguracji przycisków
+ rozwojowe oprogramowanie Swarm
+ funkcja Easy Shift [+]
Minusy:
- bardzo wysoka cena
- brak modułu z wygodnym uchwytem dla kciuka
Na rynku pełnym myszek dla graczy uważających się za zawodowców nie jest łatwo przebić się z nowością. Od jakiegoś czasu kolejne firmy próbują wypromować urządzenia modularne, z mniejszym lub większym powodzeniem. Roccat może być pierwszą firmą, która odniesie w tym sukces, o ile znajdzie się wystarczająco dużo osób, skłonnych wydać na mysz ponad pół tysiąca złotych.
Rozpakowując pudełko z myszką Roccat Nyth człowiek czuje się trochę, jak po zakupie modularnego śrubokrętu albo wiertarki. W komplecie jest bowiem proste etui zawierające wszelakie części opcjonalne. Jest ich sporo: komplet 12 przycisków, drugi komplet z sześcioma zajmującymi po dwa miejsca, dwanaście zaślepek pojedynczych i trzy poczwórne, czyli na cały rząd, plus alternatywny chwyt. Możemy więc sobie dość dowolnie przemodelować konfigurację przycisków – aczkolwiek nie ma opcji zamiany miejscami panelu przycisków i chwytu, czyli przerobienia myszki na sprzęt dla osób leworęcznych.
Maksymalna liczba przycisków wynosi więc 15 – 12 na panelu pod kciukiem, dwa klasyczne i klikane kółko. Jeśli to wciąż za mało, z pomocą przychodzi rozwiązanie znane już z innych myszek firmy Roccat, czyli Easy Shift [+], dzięki któremu każdemu przyciskowi możemy przypisać dwie różne role. Wtedy dysponujemy w sumie aż 30 funkcjami do uruchomienia prawą ręką. Reszta zależy od tego, co sobie zaprogramujemy. Tym razem nie ma dedykowanego oprogramowania dla konkretnie tego modelu myszki, bo firma Roccat postanowiła dołączyć do konkurencji i wprowadzić własne oprogramowanie uniwersalne. Soft nazywa się Swar, jest jeszcze w fazie testowej, ale obsługuje już wszystko, co trzeba, by dostosować działanie Nyth do naszych potrzeb.
Oprócz dowolnej konfiguracji przycisków i ustawień makr, mamy możliwość manipulacji rozdzielczością czujnika w zakresie od 200 do 12 000 DPI. Oczywiście jest też opcja zmiany koloru wyświetlanego przez panele LED. Urządzenie jest wykonane z porządnego tworzywa, ale może niepokoić jego masa. Całość jest bowiem bardzo lekka i można mieć wrażenie, że trzymamy w ręku zabawkę a nie profesjonalny sprzęt. Przy krótkim użytkowaniu trudno stwierdzić, czy zastosowane tworzywa będą trwałe. Cena wskazuje, że powinny. Przewód jest w materiałowym oplocie, jak przystało na sprzęt z górnej półki.
O ile w grach MMO posiadanie mnóstwa odpowiednio skonfigurowanych przycisków jest rzeczą bardzo przydatną, o tyle przy wszelkich strzelankach ważniejszy jest pewny chwyt i precyzja. Oczywiście możemy na czas grania w FPS wymontować dwa dolne rzędy przycisków i wstawić w ich miejsca zaślepki, ale dalej nie będzie to w pełni profilowany uchwyt pod kciuk. Roccat zachęca do tworzenia własnych modułów za pomocą drukarek 3D, więc w ten sposób, przy odrobinie talentów projektanckich da się to obejść. Wymiana przycisków jest zaś banalnie prosta dzięki mechanizmowi zwalniającemu ukrytemu na spodzie myszy. Druga kwestia jest trudniejsza, bo mała masa może powodować, iż przy nerwowych ruchach oderwiemy mysz od podłoża.
Tak czy inaczej, Roccat Nyth to naprawdę udana myszka modularna. To nie zmienia kwestii, czy gracze naprawdę potrzebują takiego urządzenia. Za 550-600 złotych można sobie bowiem sprawić dwa bardzo porządne gryzonie, jeden do MMO, drugi do innych celów.
Wygląd: 4/5
Wykonanie: 4/5
Funkcje: 5/5
Stosunek ceny do jakości: 3/5
Ogólnie: 4 /5
PODSUMOWANIE:
Zadajcie sobie pytanie, czy potrzebujecie takiego rozwiązania za tę cenę.