Plusy:
+ symetryczna budowa - zarówno dla lewo-, jak i praworęcznych
+ funkcja easy-shift
+ świetne oprogramowanie SWARM - makra i dużo możliwości customizacji
+ dobrze wykonana, precyzyjna rolka do scrolla
+ estetyczne, solidne wykonanie oraz dbałość o szczegóły
+ przystępna cena
Minusy:
- ciężki dostęp do niektórych przycisków
- mała waga myszy (wrażenie plastikowatości)
W swojej karierze gracza miałem możliwość korzystania z kilkunastu myszek. Przez moje ręce przewinęły się Razery, Logitechy, Microsofty, SteelSeries, Tracery, nie wspominając o kilku gryzoniach z kategorii no-name. Kilka z nich udało mi się nawet wykończyć. Jest to jednak dla mnie pierwszy raz, gdy mam możliwość testowania myszy Roccata.
Roccat jest niemiecką firmą nastawioną na produkcję sprzętu dla graczy. Logo Roccat często przewija się na rozmaitych turniejach, a sama firma może się poszczycić sponsorowaniem teamów progamerów w np. League of Legends czy CS:GO. Firma aktywnie współdziała ze społecznością graczy przy tworzeniu sprzętu. Jej wyroby cieszą się sporą popularnością. Jeżeli chodzi o sprzęt gamingowy, wierny jestem jednak marce Logitech. Do testów podszedłem z ciekawością, ale i z przekonaniem o wyższości sprzętu, który obecnie posiadam. Czy słusznie?
Pierwsze wrażenia
Przejdźmy do samego gryzonia. Mysz dostajemy w bardzo ładnym, kartonowym opakowaniu ze ściętym jednym rogiem. Wykonanie estetyczne, utrzymane w barwach firmy, czyli czarnym i niebieskim. W środku znajduje się drugie pudełko zabezpieczające wykonane z wytrzymałego plastiku. W środku opakowania zabezpieczającego spoczywa instrukcja oraz sama mysz. Byłem lekko skonfundowany pierwszym wrażeniem, gdy moja ręka dotknęła myszy. Określiłbym to jako wrażenie plastikowatości, które pomimo długiego czasu użytkowania wciąż się utrzymuje i najprawdopodobniej związane z małą wagą samego gryzonia. Pozytywnie zaskoczył mnie za to przyjemny i schludny minimalizm zawartości, choć pewnie i w dobie powszechnego dostępu do Internetu znajdą się narzekający na brak płytki ze sterownikami, naklejkami, plakatami czy innymi materiałami. Na samym opakowaniu widnieją informacje, również w języku polskim, o najważniejszych cechach myszy oraz o tym, do jakiego typy gier jest ona dedykowana. Przeznaczeniem tego modelu są przede wszystkim gry typu MOBA oraz FPS.
Budowa i funkcjonalności
Sama mysz ma budowę symetryczną i posiada aż 12 programowalnych przycisków, choć liczenie kółeczka do scrollowania jako trzech (góra + dół + przycisk) jest moim zdaniem lekką przesadą. Nie jest za to przesadą funkcja easy-shift, która pozwala nam przy przytrzymaniu wcześniej skonfigurowanego przycisku uzyskać inne funkcje tych samych przycisków. W praktyce przekłada się to na ich podwojenie. Korzysta się z tego ficzeru dość komfortowo. Pozytywnie zaskoczyło mnie również wykonanie samego kółeczka do scrollowania oraz funkcja raportowania głosowego myszy o aktualnym DPI przy jego zmianie w locie. W tej beczce miodu znajdzie się jednak sporo dziegciu. Z racji tego, że mysz jest symetryczna, a po trzy przyciski są umieszczone po jej dwóch stronach, niestety, część przycisków jest ciężko dostępna i duży dyskomfort sprawiały mi próby ich użycia. Jestem praworęczny i korzystam z tzw. chwytu typu fingertip grip. Trzy przyciski po prawej stronie myszy próbowałem klikać palcami małym i serdecznym, ale nie byłem w stanie tak ich wygiąć, aby było to wygodne. Nie pomagała zmiana na palm grip, przy claw gripie przycisków można używać ale jest to dosyć niewygodne. Osoby leworęczne będą miały taki sam problem, ale z przyciskami po lewej stronie myszy. Sytuację naprawiłoby, gdyby przyciski boczne po obu stronach były położone nieco niżej.
O samym oprogramowaniu firmowym Roccat Swarm nie można się wiele się rozwodzić. Swarm jest dobry, porównywalny do Razerowego czy Logitechowego. Łatwo się połapać, co jest od czego, a z aktualizacją też nie ma problemu. Są w nim standardowe funkcje – makra, programowalne przyciski, menadżer profilów, panele pozwalające zmieniać DPI, oświetlenie, a nawet są funkcje integrujące smartfon i sprzęt typu Alienware z tym oprogramowaniem. Jednym słowem każdy fan programu „pimp my mice” powinien być zadowolony. Nie obyło się jednak bez małego rozczarowania. Zostałem kiedyś poinformowany przez kolegę, że w oprogramowaniu do myszek firmy Roccat znajduje się dość ciekawy bonus. Mianowicie system osiągnięć, np. za ilość kliknięć, czy też dystans, jaki pokonała nasza mysz przesuwając się po stole. Brak tego ficzeru w Swarmie był dla mnie, bardziej z powodu ciekawości, lekkim zawodem aczkolwiek nie jest to coś niezbędnego do życia czy mającego wpływ na komfort korzystania z myszy. Nie wliczę więc tego w finalną ocenę jakości produktu.
Testy
Mysz, jak prawidła nakazują, testowałem z grami tego typu, do których jest ona dedykowana czyli MOBA i FPS. O ile z MOBAmi nie miałem problemu, o tyle w FPSach spadła moja precyzja, lecz nie było to spowodowane samą myszą tylko krótkim, bo około tygodniowym, okresem adaptacyjnym, zanim moja ręka się do niej przyzwyczaiła. Ciężki dostęp do części przycisków po prawej stronie myszy nie był odczuwalny, gdyż wspomagam się porządną klawiaturą. Mysz dobrze trzyma się w ręce nie ma tendencji do brudzenia się czy zatłuszczania. Samo wykonanie i materiały wyglądają na solidne i gryzoń raczej szybko się nie zepsuje. Porządnie wykonany splot na kablu powinien go chronić przed przełamaniem i przetarciami. Przesuwanie myszy jest komfortowe z powodu czujnika o czułości 3500 DPI, który może być zdublowany do 7000 DPI dzięki technologii overdrive. Niebagatelny jest też wpływ 6 ślizgaczy teflonowych wyprofilowanych tak, aby były one jedynymi punktami styku z powierzchnią poniżej. Mysz nie haczy na podkładce z materiału, nie miała też problemu z drewnem w słoje. Testy poszły więc bardzo gładko.
Wygląd: 4.5/5
Wykonanie: 4/5
Funkcje: 4.5/5
Stosunek ceny do jakości: 5/5
Ogólnie: 4.5 /5
PODSUMOWANIE:
Pomimo niektórych wad uważam, że Roccat KOVA 2016 jest dobrym i udanym produktem. Symetryczna budowa sprawia, że jest to pozycja zarówno dla prawo-, jak i leworęcznych graczy, ma więc ona potencjalnie większe grono nabywców. Mysz mogę spokojnie polecić każdemu fanowi gier FPS, jak i MOBA. Uważam, że spełni ich oczekiwania. Produkt nabyć można w przystępnej, jak na jakość i wykonanie, cenie. Naprawdę nie płacimy w tym wypadku za samą markę, lecz za solidny, a do tego dość dobrze przemyślany, produkt, na którym Roccat bez wstydu umieścił własne logo. Polecam ją zwłaszcza osobom, które chcą zakupić swoją pierwszą mysz z górnej półki nie narażając się na koszt na poziomie 300-400 złotych.