Plusy:
+ wykorzystano kontroler doświadczonego producenta
+ świetny stosunek jakości do ceny
+ synchroniczne kości pamięci
+ dołączony stelaż pod slot HDD
Minusy:
- plastikowa obudowa sprawia wrażenie delikatnej
- nieprawdziwa informacja o szybkości zapisu
Czasy, gdy dyski SSD były drogą fanaberią dawno minęły. Na rynku dostępne są liczne modele w cenach co najmniej rozsądnych. Wśród nich Transcend SSD370 256 GB.
O tym, jak bardzo dysk SSD przyspiesza działanie systemu operacyjnego, nie ma chyba co dyskutować. Dyski półprzewodnikowe ogólnie mają kilkukrotnie krótszy czas dostępu, ale największa różnica pojawia się przy obsłudze mnóstwa małych plików. Dowolna wersja Windows będzie się więc nam uruchamiała znacznie szybciej. Dużo mniej znaną kwestią jest wpływ dysku SSD na działanie gier. A przecież to właśnie to, co nas najbardziej obchodzi. Testowany Transcend SSD370 256 GB został zaprzęgnięty do pracy z grami z kilku gatunków.
Jeśli lubicie strategie spod znaku Total War, ten dysk jest zdecydowanie dla Was. Zminimalizowany zostanie czas tradycyjnego oczekiwania na wczytywanie mapy taktycznej i – już po skończonej walce – strategicznej. O ile przy graniu w wersję podstawową jest to po prostu znaczne ułatwienie życia, o tyle przy wykorzystywaniu rozbudowanych modów, typu „Divide et Impera” dla Total War: Rome II, różnica robi się kolosalna. Im większa modyfikacja, tym większa ilość plików do obrobienia. Jeśli ktoś planuje samemu tworzyć mody, trudno sobie wyobrazić ich wykonywanie i testowanie bez dysku półprzewodnikowego. Transcend SSD370 256 GB poosiada też wystarczająco dużo miejsca, by dało się na nim zgromadzić dowolną ilość modów do wyboru do koloru.
Dysk SSD staje się przydatny wszędzie, gdzie pojawia się doładowywanie – czy to w formie ekranów, czy też jako praca w tle. W pierwszym przypadku czas oglądania obrazka zastępczego zostanie dramatycznie skrócony. W drugim spadnie ryzyko czasowego zmniejszenia płynności gry, spadku FPS wywołanego przez przekopywanie zasobów dysku. Różnice są naprawdę znaczące i można śmiało zaryzykować stwierdzenie, że inwestując w dysk półprzewodnikowy kupujemy sobie sporo dodatkowej zabawy – bo każda godzina poświęcona na grę zostanie lepiej wykorzystana. Rozciągając doświadczenia z testów, można przybliżeniu założyć, że rozgrywanie całej kampanii w Total War: Attila skróci się o kilka godzin – grube dziesiątki bitew (każda to dwa ekrany ładowania), plus zysk około 10-15 sekund na każdej z dwustu tur SI. Jest o co walczyć. Zwłaszcza, jeśli PC nie należy do najmocniejszych i odhaczymy opcję „bez limitu pamięci”, czyli wykorzystywanie cache z przestrzeni dysku twardego. W tym wypadku odzyskamy nieco FPS, czyli będziemy się cieszyć ładniejszą i płynniejszą animacją.
W wypadku gier cRPG dysk SSD może zwiększyć immersję. Po prostu akcja nie będzie na długo przerywana ekranami ładowania, jeśli takie występują. Dla przykładu w TES: Skyrim mamy zarówno doczytywanie w tle, jak i ładowanie. Szczególnie w wypadku szybkiej podróży. Tu również występuje kwestia modów, czyli kolejna okazja, by Transcend SSD370 256 GB okazał się bardzo przydatny. Istnieją też nieco mniej oczywiste zyski z posiadania gier na dysku SSD. W nowszych grach z serii Battlefield gracze dzielą się na tych, którzy po załadowaniu mapy wsiadają w pojazdy i tych, którzy wdychają ich spaliny. Ci drudzy to posiadacze powolnych dysków HDD.
Pora wreszcie przyjrzeć się samemu Transcend SSD370 256 GB. Nie jest to model gorący, od jego premiery minęło sporo miesięcy. Dzięki temu dostępny jest za naprawdę rozsądne pieniądze, rzędu 400 złotych. Co ciekawe, w ciągu ostatniego kwartału nie było znaczącego spadku ceny. Jednocześnie wykorzystane w nim synchroniczne kości MLC NAND w technologii 20 nm, wciąż gwarantują bardzo dobre i konkurencyjne parametry. Szkoda, że dane dotyczące zapisu sekwencyjnego ze strony producenta nijak się mają do rzeczywistości, ale i tak szybkość nieco ponad 300 MB/s to bardzo porządny wynik. Tu też ukrywa się najmocniejszy argument za zakupem tej wersji, a nie dwa razy mniej pojemnej. Transcend SSD370 128 GB jest bowiem jednocześnie dwukrotnie wolniejszy, jeśli idzie o zapis sekwencyjny. Odczyt w obu modelach różni się nieznacznie i utrzymuje się ciut powyżej 500 MB/s. Oba wykorzystują kontroler TS6500: pod tą nazwą kodową ukrywa się produkt Silicon Motion, kontroler SM2246EM.
Urządzenie jest niewielkich rozmiarów: 100x70x7 milimetrów i waży zaledwie 52 gramy. W komplecie z dyskiem otrzymujemy też stelaż do zamontowania go w miejscu zwykłego dysku twardego. Warto pamiętać, że maksymalnie na wydajności dysku Transcend SSD370 256 GB skorzystają posiadacze nowszych maszyn, bo dysponuje on interfejsem SATA 6 Gb/s. Tajwański producent tradycyjnie dołączył własne oprogramowanie, które można traktować całkowicie opcjonalnie, ale dobrze, że o nie zadbano.
Wygląd: 4/5
Wykonanie: 4/5
Funkcje: 5/5
Stosunek ceny do jakości: 5/5
Ogólnie: 4.5/5
PODSUMOWANIE:
Bardzo porządny dysk SSD w bardzo przystępnej cenie. Świetne rozwiązanie zarówno dla osób chcących przyspieszyć działanie systemu operacyjnego, jak i dla graczy, szukających dodatkowego, a zarazem niedrogiego, dysku półprzewodnikowego do instalowania gier.