Plusy:
+ bardzo bogaty skład zestawu
+ szerokie zastosowania multimedialne
+ duży zakres ustawień
+ łącze optyczne
+ bezprzewodowe
Minusy:
- cena
- brak jaśniejszej i szerszej instrukcji
SteelSeries to duński producent sprzętu dla graczy. Firma jest jednym ze sponsorów ukraińskiej organizacji Natus Vincere. Zaliczyć do nich można nie tylko jedną z topowych drużyn DOTA 2, Counter Strike: Global Offensive, ale także zwycięzców niedawno odbywających się w Warszawie mistrzostw World of Tanks. Do naszej Redakcji dotarł sprzęt kierowany właśnie do osób wymagających najwyższej jakości – SteelSeries H Wireless. Są to bezprzewodowe słuchawki z bardzo wieloma ciekawymi funkcjami.
Zacząć należy – tradycyjnie już – od tego, z czym użytkownik styka się na wstępie – opakowania i jego składowych. Słuchawki są zapakowane w kartonowe pudełko, którego jakość jest bardzo dobra. Karton jest gruby i odporny na uszkodzenia. Chroni go dodatkowa „otoczka”, będąca okładką pudełka. Właściwe opakowanie posiada zdejmowaną przykrywkę z delikatnie zarysowanym symbolem producenta. W środku w plastikowym wyprofilowaniu ułożone są słuchawki i nadajnik. Pod spodem, po zdjęciu wyprofilowanego plastiku, ujrzymy przyklejone do dna małe pudełko. Zawiera ono istotne elementy zestawu: instrukcję, baterię do słuchawek – podczas gdy druga jest w nie włożona – kabel zasilający nadajnik, zasilacz z gniazdem USB i podpinanymi różnymi rodzajami wtyczek elektrycznych. Do tego są podpinane końcówki wtyczki elektryczne różnych rodzajów – Typ A, C, G, I, czyli są kompatybilne z wieloma gniazdkami na świecie. Zestaw zawiera również szereg kabli sygnałowych: kabel optyczny z gniazdami Toslink, kabel USB – mini-USB, trzy kable jack-stereo o różnych wtyczkach. Są to: „Chat” do podłączania do pada Xbox, „Analog” do podłączania zewnętrznych źródeł dźwięku do nadajnika oraz „Mobile” do podłączania zewnętrznych źródeł bezpośrednio do słuchawek. Jak widać zestaw jest bardzo bogaty, choć długo zajmuje jego wyjęcie i włożenie z powrotem. Można wręcz poczuć się przytłoczonym ogromną ilością elementów, ale to właśnie one stanowią o jakości i wszechstronności, lecz nie uprzedzajmy faktów.
W tym momencie należałoby omówić dołączoną do słuchawek instrukcję. Wystarczająco wyjaśnia ona wszelkie zasady użytkowania, lecz dostępna jest, niestety, tylko po angielsku. Początek zawiera opis zawartości opakowania oraz opisy różnych konfiguracji sprzętu – Xbox, Playstation, PC. Znajdziemy również informacje o tym, w jaki sposób wymienimy baterie. Pod koniec zostały opisane w skrócie wszystkie inne dodatkowe opcje. Specyfikacja techniczna urządzeń jest na kartonowej „otoczce”, a także na stronie internetowej produktu. Przy czym należy zwrócić uwagę, że w momencie pisania tego tekstu, tabela na polskiej stronie jest nieczytelna. W internecie znajdziemy też minimalnie bogatszą wersję instrukcji, wzbogaconą animacjami, na razie tylko na anglojęzycznej stronie produktu. Na polskiej widać już przygotowane odpowiednie miejsce, lecz nie zawiera ono póki co niczego. To czego mi wyraźnie brakuje w instrukcji obsługi, to brak informacji o czasie ładowania baterii i w którym momencie mogę ją wyjąć z nadajnika. Brak też jaśniejszego opisania niektórych opcji. Nie jestem pewny czy tak napisana treść nadawałaby się dla osób nieobeznanych w nowych technologiach.
Przejdźmy teraz do wyglądu samych słuchawek. Są całe w czarnym kolorze. Posiadają dość ciasny pałąk, otoczony od góry czarnym plastikiem, a od wewnątrz sztuczną skórą. Same głośniki mają sporo swobody względem pałąka. Można je wykręcać dookoła jego osi, również nie są sztywno przymocowane do ramy, można je odchylać. Dzięki temu łatwo przystosowują się do kształtu głowy. Od wewnątrz membrany są osłonięte pomarańczowym materiałem i również otaczająca je „poduszka” obszyta jest sztuczną skórą, wykończoną pomarańczową nicią. W mojej ocenie pałąk na pierwsze założenie wydaje się być trochę zbyt ciasny. Słuchawki uciskają okolice uszu trochę zbyt mocno. Po dwóch dniach użytkowania przyzwyczaiłem się i przestałem zauważać ucisk. W FAQ na stronie producenta jest sugestia dla osób, które miałyby z tym problem. Można wygiąć pałąk tak, żeby nie był tak ciasny, gdyż jest on wykonany z elastycznego materiału.
W lewej słuchawce jest ukryty mikrofon, który da się wysunąć i obracać. Oprócz tego w odkręcanej osłonie z logiem SteelSeries, ukryta jest bateria, którą możemy wymieniać z drugą dołączoną do zestawu i ładować nadajnikiem. W prawej słuchawce znajduje się guzik on/off, służący również do wyciszania mikrofonu. Jego dłuższe naciśnięcie włącza lub wyłącza słuchawki i jednocześnie łączy je lub rozłącza z nadajnikiem. Krótkie wciśnięcie wycisza mikrofon, co sygnalizuje zapalona czerwona dioda na samym mikrofonie. Pod gumową osłoną znajdują się dwa gniazda jack stereo – „Chat” i „Share”. Pierwsze służy do podłączania słuchawek kablem do pada Xboxa 360, drugie natomiast do podpinania smartfona lub kolejnego zestawu słuchawek, dublującego dźwięk z naszych dla drugiej osoby. Nad prawym uchem, na górnej stronie słuchawki, znajduje się kółko służące do regulacji ustawień nadajnika na odległość.
Wspomniany nadajnik ma niewielkie rozmiary: szerokość x długość x wysokość – 10,7 cm x 10,7 cm x 3,4 cm. Jest wykonany z czarnego, częściowo błyszczącego plastiku, piano black, przez co zbiera sporo kurzu, a także odcisków palców. Na górnej, półmatowej ścianie znajduje się delikatnie zarysowane logo producenta, zaś od frontu mamy wyświetlacz LCD oraz pojedynczy przycisk i pokrętło. Przycisk służy do wycofywania się z danego menu, pokrętło służy do regulacji ustawień oraz, po wciśnięciu, jako przycisk funkcyjny. Jedna z bocznych ścian zawiera podłużny otwór, w który wkłada się baterię do ładowania. Tylna ściana, standardowo, zawiera gniazda. Jest ich kilka: zasilające, mini-USB – przez które można zasilać urządzenie z PC, dwa gniazda jack-stereo – „Analog In” oraz „Chat Out”. Nadajnik może zatem funkcjonować jako źródło dla słuchawek podłączonych przez kabel lub jako odbiornik dźwięku ze źródła innego niż PC/Playstation/Xbox. Największym atutem, prawdziwą wisienką na torcie, jest jednak dołączenie dwóch gniazd optycznych, również „input” i „output”. I właśnie użycie, w miarę możliwości, tego łącza sugeruje nam producent. Dzięki posiadaniu dwóch gniazd optycznych, nadajnik może służyć jako przekaźnik sygnału w bardziej skomplikowanym zestawie audio. Od spodu urządzenia nałożona jest warstwa gumy, która zapobiega przesuwaniu się nadajnika po powierzchni biurka, ale przy okazji zbiera również sporo brudu.
Sam proces podpinania słuchawek do PC jest bardzo prosty. Wystarczy podłączyć nadajnik zewnętrzny kablem USB – mini-USB do gniazda USB w komputerze i w urządzeniu. Oprócz tego, zgodnie z zaleceniem SteelSeries, podpiąłem również kabel optyczny do gniazda Toslink w mojej karcie dźwiękowej SupremeFX X-fi. Po uruchomieniu komputera następuje faza „setup” gdzie wybieram rodzaj źródła. Do wyboru mamy PC, Xbox, Playstation, TV, Aux. Potem należy to źródło, w tym wypadku PC, dokładnie ustawić – skąd ma być brany sygnał audio – z gniazda optycznego czy USB, którędy ma wracać sygnał z nadajnika do komputera – USB lub „Chat” . Po tych dwóch prostych decyzjach źródło jest ustawione i zapisane. Istnieje możliwość późniejszego edytowania i konfigurowania kilku źródeł. W międzyczasie instalowały się sterowniki w Windows 7. Po całej instalacji trzeba było ponownie uruchomić komputer. Aby słuchawka została uruchomiona i połączyła się z nadajnikiem, należy w samej słuchawce wcisnąć i przytrzymać przycisk funkcyjny. Proces sparowania z nadajnikiem przebiegł bez problemu w ciągu ledwie 2-3 sekund.
Przyjrzyjmy się teraz opcjom w menu i możliwościom nadajnika. Domyślnie, na wyświetlaczu pokazywany jest poziom głośności oraz nazwa trybu źródła – PC, Xbox, TV itd. Oprócz tego wyświetla się ikona słuchawek, jeśli są aktualnie podłączone, a także stanu baterii w nich umieszczonej. Jest również ikona Dolby Surround, jeśli ten został włączony w opcjach. Gdy nasz PC jest podłączony przez łącze optyczne to będzie to dźwięk Dolby Digital, jeśli tylko przez USB, to będzie Dolby Pro Logic IIx. W przypadku, gdy nadajnik ładuje właśnie baterię, wyświetlana jest również po prawej stronie ikona ładowania i jej aktualnego stanu naładowania. Po menu poruszamy się przy pomocy wciskania pokrętła i kręcenia nim, a wycofujemy się po naciśnięciu przycisku obok. Nie jest ono zapętlone, przez co z ostatniej opcji musimy się cofać całą drogę do pierwszej. Menu główne zawiera 4 podmenu: Audio, Source, Profile, Options.
„Audio” – pozwala na modyfikacje technologii Chatmix oraz Livemix. Jest też Equalizer z kilkoma gotowymi nastawami: Balanced, Immersion, Performance, Entertainment, Music, Voice. Różnią się one wzmocnieniem basów, średnich i wysokich tonów. Mnie osobiście dobrze słuchało się w trybie Performance, choć nie był on ideałem. Brzmiał jasno, lecz momentami wysokie tony wchodziły w przester. I przez to zdecydowałem się skorzystać z możliwości tworzenia własnych ustawień w oparciu o wzmocnienie w pięciu różnych zakresach częstotliwości – 100 Hz, 300 Hz, 900 Hz, 2,5 kHz, 8 kHz. Obniżyłem odpowiednio wzmocnienie dwóch pierwszych częstotliwości, a inne zostawiłem bez zmian i z takiego trybu na co dzień korzystam.
W menu „Audio” znajduje się też opcja Dolby, gdzie możemy włączyć lub wyłączyć Dolby Surround. W tym miejscu wypadałoby wspomnieć parę słów o dwóch technologiach dostępnych wraz z produktem SteelSeries.
Chatmix to technologia, która pozwala balansować głośność dźwięku z gry i równocześnie prowadzonej rozmowy. Możemy sami ustawić czy wolimy głośniej słyszeć rozmówców, czy grę. Domyślnie ustawione jest na środek, czyli po równo głośność gry i rozmowy. Technologia ta działa bardzo dobrze, lecz trzeba pamiętać, aby w nadajniku ustawić w źródle PC dźwięk z gry w osobnym kanale, np. optycznym, a rozmowy w osobnym, np. USB. Zaś w Windowsie do tego należy ustawić dwa różne urządzenia odtwarzające: domyślne S/PDIF i komunikacyjne SteelSeries H Wireless. W razie problemów warto spojrzeć czy urządzenie jest prawidłowo rozpoznawane przez system. Początkowo miałem z tym problemy z powodu niedokładnego opisu w instrukcji. Obie opisywane technologie potrzebują bowiem kompletnie odrębnych kanałów. Chatmix testowałem w Counter Strike i w Dragon Age i w obu grach działał poprawnie, tzn. wraz z przekręcaniem gałki zmieniał się balans głośności pomiędzy dźwiękiem z gry i głosem rozmówcy.
Druga z technologii, Livemix pozwala dodatkowo wyciszać dźwięk gry w momencie, gdy pojawi się dźwięk naszego rozmówcy. Domyślnie ustawione jest na 0 dB, czyli nie wycisza nic. Niestety, pomimo prawidłowych ustawień – takich jak powyżej – nie udało się przetestować Livemix, gdyż funkcja nie działała w ogóle. Zmiany, nawet tak drastyczne jak wyciszanie gry o 32 dB i podgłaśnianie rozmówcy o tyle samo, niczym nie skutkowały.
Kolejne menu – „Source” – pozwala na przełączanie się między zdefiniowanymi na etapie „Setup”, lub później, źródłami. „Profile” zaś pozwala na przełączanie się pomiędzy zdefiniowanymi profilami działania.
Bardzo istotnym menu jest oczywiście „Options”. Pozwala ono na bardziej zaawansowane ustawienia wyżej wymienianych źródeł i profili – można je edytować, dodawać i usuwać. Przede wszystkim jednak, daje użytkownikowi opcję dodatkowych ustawień systemu. Możliwe jest zmienianie jasności wyświetlacza LCD, przypisywanie które menu mogą być obsługiwane kółkiem na słuchawkach oraz czy życzymy sobie sygnałów dźwiękowych w trakcie poruszania się w menu. Również da się zresetować ustawienia nadajnika, włączyć go do trybu „standby”, a także podejrzeć informacje odnośnie wersji firmware’u.
Prześledźmy teraz dokładniej współdziałanie zestawu w połączeniu z PC. Kiedy po podłączeniu odpowiednimi kablami włączy się nadajnik, to wtedy przejmuje on rolę domyślnie ustawionego urządzenia odtwarzającego, niezależnie od tego czy aktualnie są z nim połączone słuchawki. Można wymusić zmianę na głośniki w panelu kontrolnym dźwięku systemu operacyjnego. Po uruchomieniu trybu „standby” w nadajniku automatycznie rolę domyślnego urządzenia odtwarzającego przejmą głośniki. Warto również zapamiętać, że przy wciąż sparowanych z nadajnikiem słuchawkach, wyłączenie i włączenie trybu czuwania spowoduje, że słuchawki automatycznie się sparują z nadajnikiem. Dla oszczędności energii po jakimś czasie bezczynności urządzenia same się rozłączą. Z kronikarskiego obowiązku odnotować muszę, iż zdarzyło się też, że po włączeniu komputera w tryb „uśpienia” i ponownym wyjściu z tego trybu, system operacyjny Windows 7 nie rozpoznał urządzenia i zgłaszał problem – nadajnik był na „standby” – lecz po uruchomieniu nadajnika i słuchawek wszystko działało poprawnie
A jak sprawuje się produkt SteelSeries w praktyce? Zacznijmy od gier. Testy wykonałem na Dragon Age: Origins oraz w Counter Strike: Global Offensive. Wykazują one bardzo dobrą jakość dźwięku i jest on w obu grach przestrzenny. Wyraźnie da się odczuć położenie źródeł dźwięku. Najlepiej działa to w Counter Strike, należy jednak pamiętać o ustawieniu audio 5.1 w menu gry.
Sprawdzałem również słuchawki pod kątem dźwięku z płyt BluRay zawierających ścieżki audio 7.1. Testy przeprowadziłem na czterech filmach i jednym nagraniu koncertowym. Generalnie, słuchawki SteelSeries dają spore wrażenie przestrzenności dźwięku, lecz dużo zależy od samej ścieżki audio na płycie. Najlepiej sprawdziły się przy „Hobbit: An Unexpected Journey – Extended Edition”. Na tamtejszej ścieżce 7.1 DTS-HD da się odczuć pełną moc słuchawek H Wireless. Nawet pojawiało się wrażenie dźwięku bezpośrednio za mną. Przy pozostałych filmach – Avengers, Thor oraz Star Trek Into Darkness – oryginalna ścieżka dźwiękowa 7.1 nie brzmiała już tak świetnie w porównaniu do innych zwykłych 5.1. We wszystkich testach dodatkowy problem sprawiał fakt, że w językach innych niż angielski głos lektora, bądź aktorów podkładających głosy, był najczęściej nakładany na wyciszony dźwięk angielskiej wersji, przez co porównywanie było mocno utrudnione. Różnicę za to czuć na płycie koncertowej Iron Maiden – „En Vivo!”. Próby na dwóch utworach wykazały, że miks 5.1 Dolby Digital jest rzeczywiście inaczej odtwarzany w słuchawkach niż 2.0 PCM. Tylne kanały systemu 5.1 były również odtwarzane, co objawiało się dużo głośniejszą publicznością, a źródła pozorne gitarzystów również były inaczej rozłożone i dawały złudzenie większej przestrzeni nagrania.
Kończąc wątek testów jakości dźwięku, to w trakcie słuchania muzyki i oglądania filmów, przy domyślnych ustawieniach, słuchawki grają trochę zbyt basowo. Po wybraniu trybu „Performance” lub – co daje nawet lepszy efekt – samodzielnym obniżeniu wzmocnienia niskich tonów, dźwięk jest dużo lepszy. Na pewno bogactwo ustawień i jakość samego sprzętu pozwala na czerpanie przyjemnych doznań. Słuchawki mocno izolują użytkownika od dźwięków z zewnątrz, co też należy tutaj odnotować. Poza grami i BluRay, przetestowałem również dźwięk 7.1 w oprogramowaniu Razer Surround. Pozwala ono na kalibrację poszczególnych 7 głównych kanałów systemu 7.1, a także na test. Próby wykazały, że SteelSeries H Wireless niewiele różni się w swych właściwościach przestrzennych od innych słuchawek – dla porównania testowałem zwykłe słuchawki od discmana Philipsa. Sprawdzałem również na filmach na YouTube, zawierających dźwięk przestrzenny. Produkt SteelSeries dobrze oddaje przestrzeń 180˚ przed użytkownikiem, ale tylne kanały nie funkcjonują na pewno tak jak w prawdziwym 7.1, są tylko zgrabną imitacją. Dużo zależy od samego nagrania, lecz nagrań, które brzmiałyby odpowiednio dając w słuchawkach SteelSeries złudzenie 8-kanałowego dźwięku, jest jak na lekarstwo.
Zestaw nadaje się oczywiście do prowadzenia rozmów. Umieszczony mikrofon jest kierunkowy. W rozmowie prowadzonej na Skype mój rozmówca słyszał mnie lepiej lub gorzej w zależności od tego jak blisko moich ust znajdował się mikrofon oraz jak był obrócony. Jakość sygnału była bardzo dobra a szumy niewielkie.
Jak wspominałem na początku, SteelSeries H Wireless da się podłączać nie tylko do PC lub konsol. Jest możliwe również użytkowanie słuchawek w połączeniu ze smartfonem, telewizorem lub innym zewnętrznym źródłem, np. discmanem. Zacznijmy od tego pierwszego. Należy podpiąć smartfona bezpośrednio do gniazda „Share” kablem oznaczonym jako „Mobile”. Słuchawki muszą być wtedy wyłączone, gdyż nie mogą być sparowane z nadajnikiem. Po podłączeniu, zestaw słuchawkowy współdziała z telefonem, również w trakcie rozmów. Alternatywnie, można podpiąć smartfona do wejścia „Analog In” w nadajniku. Robi się to albo przy pomocy kabla „Mobile”, albo „Analog”. Słuchawki są w tym momencie „widziane” przez smartfona normalnie i wszelkie zmiany w nadajniku, np. różne ustawienia equalizera, działają tu bez zarzutów. Niestety, rozmowy telefoniczne w takim trybie nie działają, a dźwięk jest cichy – trzeba ustawić głośność na maksimum w telefonie i nadajniku. Prawdopodobnie jest to wynik słabszego wzmocnienia w wejściu „Analog In”. Dla porównania podpinałem również w to samo miejsce discmana i telewizor, działało tak samo – dość cichy dźwięk, brakuje zatem wzmocnienia dla sygnału.
W dalszych testach podłączyłem nadajnik dołączonym zasilaczem ze specjalnym kablem USB do gniazdka. Kablem sygnałowym „Analog” podłączyłem wejście „Analog In” do wyjścia słuchawkowego telewizora. Następnie trzeba było zdefiniować w nadajniku nowe źródło: TV. Wszystko zadziałało dobrze, lecz dźwięk był cichy. Należy podkręcić mocno głośność w telewizorze i na maksimum w nadajniku. Dopiero wtedy jest w porządku. W drugiej próbie użyłem kabla optycznego i zamiast wejścia analogowego podpiąłem nadajnik do wyjścia optycznego S/PDIF dekodera telewizji satelitarnej. Należało po tym zmodyfikować zdefiniowane uprzednio źródło w nadajniku, dostosowując do odbioru z wejścia optycznego. W tym teście dźwięk w słuchawkach był dużo głośniejszy, podobny jak w komputerze. Odniosłem wrażenie, że dźwięk był chwilami minimalnie zniekształcony, lecz mogła to być wina samego gniazda w dekoderze, gdyż wtyczka dość luźno wchodziła, lub dekodera. Niemniej jednak, nie da się ukryć faktu, iż SteelSeries H Wireless doskonale nadaje się nie tylko do typowo gamingowych rozwiązań, lecz również może być stosowany w wielu innych sytuacjach – w odbiorze multimediów i w rozmowach.
Jak z każdym urządzeniem bezprzewodowym, niezbędne było zbadanie zasięgu działania połączenia słuchawek z nadajnikiem. W odległości maksymalnie jednego piętra sprzęt działa bez żadnych zarzutów. Dla pomiaru dalszego dystansu, przy nadajniku podłączonym do telewizora na parterze, badałem sygnał na drugim piętrze. Niestety, w tym przypadku przerywał i nie pozwalał na swobodne słuchanie. Gdy zaś, przy nadajniku podpiętym do komputera na pierwszym piętrze, wyszedłem na ogród, to słuchawki rozłączyły się i po powrocie musiałem z powrotem połączyć. Nie parują się one automatycznie, gdy ponownie wejdą w zasięg.
Wykonałem także podłączenie innych słuchawek ich kablem do gniazda „Share” i rzeczywiście, zgodnie z instrukcją, dźwięk jest dublowany. Wszystko, co słyszymy na H Wireless, słyszy osoba na drugich słuchawkach. To połączenie nie wspiera drugiego mikrofonu, da się tylko słuchać. Ważną kwestią, którą trzeba koniecznie poruszyć, jest bateria i jej ładowanie. Świeżo załadowaną baterię włożona do słuchawek i wyjąłem 4 dni później, po usłyszeniu sygnału ostrzegawczego. Oznacza to, że przy średnim użytkowaniu około czterech godzin dziennie, bateria może wytrzymać około 16 godzin. Muszę też dodać, iż po włożeniu świeżego akumulatora, naładowanego cztery dni wcześniej, ma on trzy paski z czterech – tak jakby nie był naładowany w stu procentach. W instrukcji nigdzie nie jest to opisane – kiedy ładowarka przestanie ładować, symbol dodatkowej baterii znika z ekranu. Czas ładowania wynosi około pięć i pół godziny.
Specyfikacja:
Pasmo przetwarzania: 20 Hz – 20 kHz
Maksymalna efektywność: 100 dBSPL @ 1 kHz
Zasięg działania: 12 m w linii prostej
Opóźnienie: 16 ms, stałe
Waga: 297g (bez baterii)
Porty nadajnika: Analog In, Chat Out, mini USB, Optical In, Optical Out, Power
Typ baterii: Ładowalna Li-Ion, 1000 mAh
Czas życia baterii: 20 godzin, przy typowych zastosowaniach
Pasmo przetwarzania mikrofonu: 100 Hz – 10 kHz
Charakterystyka mikrofonu: kierunkowa
Wygląd: 4.5/5
Wykonanie: 5/5
Dźwięk: 4.5/5
Funkcje: 5/5
Stosunek ceny do jakości: 4/5
Ogólnie: 4.5/5
PODSUMOWANIE:
Podsumowując, SteelSeries H Wireless to bardzo bogaty zestaw z bardzo wieloma różnymi możliwościami. Nadaje się on nie tylko dla graczy, ale i również dla osób chcących cieszyć się dobrą jakością dźwięku w odtwarzanych płytach BluRay lub z telewizji. Niektóre wady, jak brak precyzyjnych instrukcji, czy niedziałająca funkcja, nadrabiane są ilością ustawień oraz dobrze przemyślaną opcją z dołączoną druga baterią i ładowaniem. Nie pozostaje zatem nic innego, jak polecić ten zestaw, gdyż jest on wart swojej wysokiej ceny.