Plusy:
- Rewelacyjny mikrofon
- Mega komfort użytkowania
- Atrakcyjny design
- Wymienne końcówki
- Dźwięk 7.1 przez 3,5 mm mini jacka
Minusy:
- Bass w słuchawkach za ponad 300 zł powinien być lepszy
Gamingowe słuchawki z wbudowanym mikrofonem, które sprawdzają się równie dobrze podczas grania jak i na wycieczce.
SteelSeries, jeden z liderów w produkcji akcesoriów komputerowych dla graczy, przyzwyczaił nas już do najwyższej jakości wykonania i dbałości o szczegóły. Podobnie jest tym razem. Słuchawki Arctis 3 zostały zapakowane w sporej wielkości pudełko, w którym zabezpiecza je plastikowa wypraska. Kable i końcówki schowano w oddzielnym opakowaniu. O ile kabel jest nieodłączną częścią większości słuchawek, tutaj oprócz odłączanego przewodu w zestawie znalazł się również adapter. Dzięki takiemu rozwiązaniu SteelSeries Arctis 3 dedykowane są nie tylko komputerom, ale także konsolom, smartfonom, tabletom oraz urządzeniom VR. Posiadacze Pecetów wybiorą wersję z dwoma jackami (osobno dla słuchawek i mikrofonu), zaś pozostali adapter z jedną końcówką.
Choć sprzęt dostajemy w dość dużym pudełku, a same słuchawki mają słusznej wielkości gabaryty, są naprawdę lekkie (ledwie ponad 300 g). W efekcie sprawdzają się zarówno w domu podczas grania jak i poza nim. I to nie tylko dzięki małej wadze. O ile wyjście na miasto w większości słuchawek gamingowych nie dodaje użytkownikowi zbyt wielu punktów prestiżu, a wręcz przeciwnie (mikrofon sterczący gdzieś w okolicach twarzy lub głowy raczej nie kręci płci przeciwnej), tak ze SteelSeries Arctis 3 nie ma tego problemu. Po tych słuchawkach po prostu nie widać, że są słuchawkami dla graczy. Miejsce dla mikrofonu wygospodarowano w specjalnym schowku w lewym nauszniku, gdzie może on być praktycznie całkowicie ukryty. Co więcej, mikrofon został zamontowany na giętkim pałąku, więc po wysunięciu można przysuwać lub oddalać go od ust. Świetna sprawa.
Skoro jesteśmy przy mikrofonie, to opracowany przez SteelSeries dwukierunkowy mikrofon ClearCast jest zdecydowanie jednym z najlepszych, jakie testowałem w urządzeniach do 500 zł. Duńska firma odwaliła kawał dobrej roboty, a mikrofon jest tak dobrej jakości i w tak dużym stopniu ignoruje zewnętrzne szumy, że świetnie działa nawet, gdy jest schowany w obudowie. Mikrofon równie dobrze, co w grach, sprawdzi się podczas prowadzenia rozmów przez Skype’a czy przez telefon. Znajdujący się na nauszniku przycisk pozwala w każdej chwili wyciszyć mikrofon kciukiem. Tuż obok znajduje się pokrętło głośności, co jest kolejnym praktycznym rozwiązaniem.
Ogromną zaletą SteelSeries Arctis 3 jest komfort i wygoda użytkowania zapewniona przez innowacyjną konstrukcję. O ile w przypadku większości słuchawek po dłuższym używaniu pojawia się uczucie dyskomfortu wynikające m.in. z ucisku sprzętu na głowę, SteelSeries Arctis 3 pozwala grać/słuchać muzyki przez wiele godzin bez poczucia, że ma się na głowie słuchawki. Jak to możliwe? Otóż słuchawki nie są zawieszone na głowie na pałąku łączącym głośniki, ale na regulowanym i odpinanym pasku do gogli narciarskich. Tkanina dopasowuje się do głowy i równomierne rozkłada ciężar całości, eliminując punkty nacisku. Nie wiem, jak wielu graczy chce być w zgodzie z aktualnymi trendami modowymi, ale jakby co dołączoną w zestawie opaskę można wymienić, dobierając innym wzór lub kolor.
Opisywane słuchawki firmy SteelSeries charakteryzują się wyjątkowo miękkimi poduszkami nauszników AirWave. Wewnątrz oddychającego, pochłaniającego wilgoć materiału, znalazł się pamiętająca kształt pianka. Ponadto nauszniki pokryto termoplastyczną powłoką zwiększającą izolację szumów. Efekt końcowy jest więcej niż dobry. Słuchawki są miękkie w dotyku, doskonale odcinają odgłosy z zewnątrz, sprawdzając się nie tylko podczas grania, ale również przy słuchaniu muzyki poza domem. A przy tym pozostają bardzo komfortowe.
Novum oferowanym przez SteelSeries Arctis 3 jest przestrzenny dźwięk w standardzie 7.1 oferowany nie przez złącze USB, ale przez wyjście 3,5 mm minijack. Odpowiednia aplikacja, dostępna po zarejestrowaniu kupionego sprzętu, pozwala osiągnąć taki efekt na komputerach z systemem Windows 7 lub nowszym. Miły i funkcjonalny szczegół: wtyk mini jacka jest kątowy, co zwiększa jego żywotność oraz komfort użytkowania. Neodymowe przetworniki przetwarzają pasmo 20-22000 Hz, a dźwięk jest mocny i dynamiczny. Najsłabiej z całej gamy dźwięków wypada bas i chyba tylko to niedopatrzenie sprawia, że SteelSeries Arctis 3 nie są idealne. Testowane równoległe słuchawki innej marki wypadły pod tym względem lepiej, generując głośniejsze i wyraźniejsze odgłosy wybuchów czy strzałów. Choć na pozostałych polach rywalizację z duńskim produktem przegrały, o czym będziecie mogli przeczytać już niedługo.
Wygląd: 5/5
Wykonanie: 5/5
Funkcje: 5/5
Stosunek ceny do jakości: 5/5
Ogólnie: 5/5
PODSUMOWANIE:
SteelSeries poniżej pewnego, wysokiego poziomu nie schodzi nigdy. Jeśli macie na zbyciu ponad 300 zł, to będzie dobry wydatek.