feat - resident evil revelations rec

Resident Evil Revelations – recenzja gry

Ocena: 8,5

Plusy:
+ ciekawa fabuła
+ nowi bohaterowie w serii
+ czuć klimat grozy
+ zdecydowanie więcej survival horroru
+ wciągający tryb Raid Mode
+ oprawa A/V, jak na port z handhelda

Minusy:
- irytujące wykonywanie uników
- drobne niedopracowania


Na początku ubiegłego roku, Capcom wydał ekskluzywną część serii Resident Evil na przenośną konsolkę Nintendo 3DS. Kto by się spodziewał, że Revelations trafi na duże platformy? Pozytywne opinie graczy oraz dość wysokie oceny mediów, nie przełożyły się na zadowalającą ilość sprzedanych kopii gry na handhelda. W zaistniałej sytuacji Capcom rezygnuje z wcześniejszej decyzji o wyłączności dla Nintendo. Takie posunięcie firmy raczej już nikogo nie zaskoczy, biorąc pod uwagę reedycje odsłony The Darkside Chronicles i The Umbrella Chronicles z Nintendo Wii na PlayStation 3. Czy warto zagrać w Resident Evil Revelations po dość kontrowersyjnej szóstce? Sądzę, że odpowiedź na to pytanie znajdziecie w mojej recenzji.

Zacznijmy na początek od fabuły, która ukazuje całkowicie nowe wydarzenia oraz konsekwencje stworzenia broni biologicznej przez upadłą korporację Umbrella. Z pewnością słyszeliście o niesławnym T-Virusie, który zabija zainfekowany organizm, a następnie przywraca go do życia jako nieumarły. Tym razem, będziemy mieli do czynienia z całkowicie nową odmianą szczepu, który nosi nazwę T-Abyss Virus i będzie w posiadaniu organizacji terrorystycznej Veltro. Najciekawszy jest jednak fakt, iż T-Abyss nie zmienia ofiary bezpośrednio w klasyczne zombie, a raczej w zmutowaną formę zwaną Ooze. Do walki z nowym zagrożeniem stanie znana Jill Valentine oraz jej partner Parker Luciani z oddziału Bioterrorism Security Assessment Alliance. Biorąc pod uwagę nietypową budowę gry — coś na zasadzie serialu — gracz wcieli się także w Chrisa Redfielda oraz Keitha Lumleya. Rzecz jasna, wymieniona dwójka panów także otrzyma towarzysza broni.

rec - resident evil revelations 1

Cała przygoda zaczyna się od zaginięcia agentów B.S.A.A., którzy najprawdopodobniej trafili na pokład luksusowego liniowca Queen Zenobia w niewyjaśnionych okolicznościach. Nikt nie zdaje sobie sprawy, że to początek nowego koszmaru, który dopiero się rozegra. Twórcy postanowili zadbać o dodatkowe urozmaicenie, aby wspominany statek nie był jedyną lokacją do eksploracji. A gdzie jeszcze trafimy? Z pewnością czeka nas wizyta w opuszczonej bazie Veltro, wycieczka po górach oraz walka o przetrwanie w aquapolis Terragrigia na morzu śródziemnomorskim. Pewnie zastanawiacie się po co to wszystko? Otóż problem dotyczy tajemniczej postaci w masce przeciwgazowej, najprawdopodobniej lidera terrorystów, który zapowiada globalne skażenie wód morskich przez T-Abyss Virus. Jak widać, Capcom stawia graczy przed faktem dokonanym, gdzie za wszelką cenę musimy powstrzymać nadchodzącą apokalipsę.

Gdy Jill i Parker znajdą się na pokładzie Zenobii, przywita ich cisza, rozkładające się zwłoki załogi oraz podejrzane dźwięki wydobywające się z mrocznych korytarzy i szybów wentylacyjnych. Twórcy zrezygnowali z mocnego wejścia, na rzecz budowania klimatu grozy jaki będziemy mogli poczuć. Co nie oznacza, że całkiem zrezygnowano z akcji, gdzie wysypuje się na nas horda wygłodniałych bestii. Zrobiono to w sposób przeplatany np. statek widmo ma budzić niepokój i nawiązywać do starszych części Resident Evil, zaś Terragrigia to bezpośrednie stawianie oporu klasycznemu Bio Organic Weapon jakim jest hunter w ilościach hurtowych. W efekcie powstaje balans, który nie utwierdza nas w przekonaniu, iż gramy w typową grę akcji.

rec - resident evil revelations 2

Jak na survival horror przystało,  gracz będzie zmuszony do oszczędzania amunicji, granatów oraz ziół leczniczych. Dlaczego właśnie tak? Ponieważ nie będzie dostępu do skrzyni na przedmioty w trakcie gry, a także pomiędzy rozdziałami. Jedyna szansa na powiększenie naszych kieszeni na sprzęt, to dokładne przeszukiwanie pomieszczeń w celu pozyskania dodatkowych slotów na amunicję do pistoletu, strzelby, karabinu, karabinu snajperskiego, czy granatów. Należy podkreślić, że poziom trudności jaki sobie zaserwujemy, odegra dużą rolę pod kątem ilości, rodzaju  oraz wytrzymałości potworów. W innym przypadku musimy się liczyć z poważnym deficytem zasobów i przejść na walkę za pomocą noża lub stosowania granatów ogłuszających. Jeśli to nie pomoże, istnieje jeszcze możliwość wykonywania uników, ale trzeba będzie je poćwiczyć ze względu na specyficzne ustawienie przycisków do ich wykonania.

Nadeszła pora, aby napisać kilka słów o mechanice gry, a konkretnie o samym sterowaniu postacią oraz o zjawisku backtracking, które występowało w starszych częściach Resident Evil. Odnośnie pierwszej kwestii, twórcy zastosowali ten sam system poruszania się jak w przypadku czwartej i piątej odsłony serii. Z tym wyjątkiem, iż możemy poruszać się z podniesioną bronią oraz przeładowywać w trakcie biegu. Jest to taki drobny szczegół, który może uratować waszą postać przed natychmiastowym zgonem w trakcie walki z boss’em lub w trybie Raid Mode. Co do drugiej sprawy, Queen Zenobia to naprawdę duży statek i choć możemy swobodnie zwiedzać każdy zakamarek, to musimy liczyć się z tym, że klucze do niektórych pomieszczeń zdobędziemy w późniejszym etapie gry. Czyli wycieczka z maszynowni na mostek i powrót, ale trzeba być czujnym, bo potwory potrafią wypełznąć niespodziewanie z każdej dziury. Rzecz jasna, nie jest to aż tak mocno irytujące, więc da się przeżyć.

rec - resident evil revelations 3

Wspominałem już o takich potworach jak Hunter oraz Ooze, ale na tym bestiariuszu się nie kończy. Na naszej drodze stanie kilka odmian zmutowanych kreatur, które będą chciały nas zmiażdżyć, pociąć, ustrzelić, rozpłatać, a na koniec zjeść. Ciężko opisać z czym dokładnie walczymy, to trzeba po prostu zobaczyć, ale jedno jest pewne, to nie są klasyczne zombie. W niektórych etapach przyjdzie nam również stawić czoła boss’om, na których będziemy musieli znaleźć sposób, aby się z nimi rozprawić raz na zawsze. Bardzo pomocne do tego zadania, okażą się specjalne dodatki do broni, które pozwolą np. zwiększyć zadawane obrażenia, zakres rażenia, szybciej przeładowywać broń, powiększyć magazynek, czy ogłuszyć przeciwnika. Zebrane części można zamontować w specjalnych skrzyniach, ale pamiętajcie że dana broń posiada ograniczenia w ilość wolnych slotów.

rec - resident evil revelations 4

Następna istotna rzecz, to sprawa związana z rozgrywką co-op w Resident Evil Revelations. Zagramy ze znajomymi, ale wyłącznie w trybie Raid Mode, który składa się z poszczególnych lokacji, które odwiedzimy w kampanii. Cała zabawa będzie polegała na likwidacji wszystkiego co się rusza i będzie chciało nas zlikwidować. W nagrodę za ukończenie etapu otrzymujemy nowe wyposażenie w postaci broni, części do modyfikacji arsenału oraz punkty.  Doliczając do tego trzy poziomy trudności, możliwość odblokowania nowych bohaterów oraz specjalny bonus stage, to dodatkowe godziny dobrej zabawy, których z pewnością nie pożałujemy.

Oprawa audiowizualna Resident Evil Revelations na Nintendo 3DS potrafiła miło zaskoczyć, tak samo jest z wersją na większą platformę. Capcom nie próżnował przez ten czas. Od strony graficznej gra prezentuje się bardzo dobrze, zaś same modele postaci, przeciwnicy i lokacje może trochę odstają od poziomu chociażby z Metro Las Light, ale w porównaniu do Resident Evil 6 wypadają naprawdę nieźle. Od czasu do czasu mogą się zdarzyć jakieś spowolnienia animacji, ale nie jest to aż tak mocno odczuwalne. Ścieżka dźwiękowa także trzyma przyzwoity poziom, na który nie można narzekać. W końcu mamy tutaj do czynienia ze starym dobrym RE, gdzie audio zawsze miało ogromny wpływ, więc twórcy musieli się postarać, aby uzyskać konkretny efekt. Zresztą przekonacie się sami w trakcie odkrywania sekretów Queen Zenobii. Jak na port gry z handhelda, Capcom odrobił pracę domową i zaserwował nam odgrzewany kotlet, za to dodatkowo przyprawiony i jeszcze smaczniejszy niż przedtem.

W taki oto sposób otrzymujemy solidną produkcję z gatunku survival horror, która została zwinnie osadzona pomiędzy czwartą, a piątą częścią serii Resident Evil. Ciekawa fabuła zaserwowana na wzór serialu oraz tryb Raid Mode, to ciekawa propozycja na spędzenie ponad dwudziestu godzin przed monitorem.

FacebookGoogle+TwitterPinterestLinkedInBlogger Post

Komentarze