Plusy:
+ jakość wykonania
+ komfort czytania
+ ekran dotykowy
+ możliwość słuchania audiobooków
+ osiągnięcia
+ wodoszczelny
+ funkcjonalne etui
+ liczba ustawień
Minusy:
- tylko sklep Kobo na czytniku
- trochę drogi
Uwielbiam czytać książki. Jednak do tej pory unikałem czytników elektronicznych. Wolałem trzymać w ręku prawdziwą książkę i „delektować” się nią. Ale zawsze musi być ten pierwszy raz. Dla mnie był to pierwszy raz z czytnikiem Rakuten Kobo Clara 2E.
Zacznę od tego, że kiedy zobaczyłem nazwę producenta, byłem mocno zdziwiony. Aż do tego momentu japońska firma Rakuten kojarzyła mi się wyłącznie z serwisem streamingowym Rakuten TV. A tu proszę bardzo, jak się okazuje ich portfolio jest dużo szersze. I należą do niego również czytniki ebooków, tworzone we współpracy z kanadyjskim Kobo Inc.
W moje ręce trafił ich najnowszy produkt, czyli czytnik Rakuten Kobo Clara 2E wraz ze speecjalnym etui Kobo Clara 2E Sleepcover. Ciekawostką jakiej nie można pominąć w przypadku tego produktu jest cała otoczka ekologiczna, jaka mu towarzyszy. Firma szczyci się tym, że zarówno czytnik, jak i etui zostały wykonane z materiałów recyklingowych. Nawet opakowanie i grafiki na nim są wykonane z poszanowaniem ekologii. To robi wrażenie.
No dobra, ale czy ekologiczny czytnik daje radę w codziennym użytkowaniu? Zobaczmy.
Opakowanie jest nieduże. Nie musi takie być. Wewnątrz mamy tylko czytnik, kabelek ładujący i króciutką instrukcję. Tak samo opakowanie od etui jest dokładnie takie, jak powinno. Ani grama zbędnego kartonu.
Jeśli chodzi o dane techniczne czytnika, to oto krótka specyfikacja, zanim przejdę do omówienia działania urządzenia.
- Wyświetlacz: Ekran dotykowy 6 cali E Ink Carta 1200, 300 PPI, rozdzielczość 1448 x 1072, z Trybem nocnym
- Pamięć: 16 GB
- CPU: 1 GHz
- Łączność: Wi-Fi 802.11 ac/b/g/n (dwuzakresowe), technologia bezprzewodowa Bluetooth i USB-C
- Bateria : Kilka tygodni pracy na jednym ładowaniu zależnie od częstości korzystania.
- Wodoszczelność: IPX8 – do 60 min na 2 metrach głębokości wody
- Podświetlenie: ComfortLight PRO – Regulacja jasności i temperatury barwowej
- Możliwość dostosowania: TypeGenius: 12 różnych czcionek i ponad 50 stylów czcionek
- Wymiary: 112,05 x 159,02 x 8,66 mm
- Waga: 171 g (341 g w etui)
- Obsługiwane formaty: 15 formatów plików obsługiwanych natywnie (EPUB, EPUB3, FlePub, PDF, MOBI, JPEG, GIF, PNG, BMP, TIFF, TXT, HTML, RTF, CBZ, CBR)
- Audiobooki dostępne tylko w wybranych krajach. Wymagane są bezprzewodowe słuchawki lub głośnik Bluetooth.
- Języki: Angielski, francuski, francuski (Kanada), niemiecki, hiszpański, hiszpański (Meksyk), włoski, kataloński, portugalski, portugalski (Brazylia), holenderski, duński, szwedzki, fiński, norweski, turecki, japoński, chiński tradycyjny, polski, rumuński i czeski.
Po wyjęciu urządzenia z pudełka, pierwszy szok kulturowy. W zasadzie dobrze, że zostałem uprzedzony. Czytniki są „permanentnie włączone”. Kiedy wyjmuje się go z opakowania, na ekranie jest coś widoczne. W pierwszym odruchu człowiek myśli, że to coś naklejonego na ekranie i trzeba to odkleić. Nic bardziej mylnego.
No ale nic. Włączamy czytnik, kilka szybkich kroków z ustawieniami i już można się cieszyć czytaniem. No dobra, nie już, bo najpierw trzeba ogarnąć jakąś książkę. Inaczej będziemy czytać menusy, a to na długo nie wystarcza.
Choć swoją drogą opcji do ustawiania jest całkiem sporo. Można wprowadzić kontrolę rodzicielską, uruchomić Bluetooth i podłączyć słuchawki bezprzewodowe, można zarządzać ustawieniami prywatności i oszczędzaniem energii. Można tam włączyć kiedy czytnik przejdzie w stan uśpienia, kiedy się zupełnie wyłączy, czy też co będzie wyświetlane na ekranie w uśpieniu. Można sobie poustawiać opcje czytania, takie jak nagłówek, stopkę, pasek postępu w czytaniu. Dość istotnym ustawieniem dla użytkownika jest też sposób sterowania. Jako, że mamy tu ekran dotykowy, to możemy ustawić w którym miejscu ekranu przejdziemy na kolejną stronę, gdzie się cofniemy, a gdzie odpalimy menu. Ma to sens, bo ustawienie dla osoby praworęcznej, może być niewygodne dla leworęcznej. Warto mieć możliwość zmiany.
No dobrze, to czas ogarnąć sobie książkę. Najwygodniej kupić ją wprost z czytnika. Da się, jednak tylko w sklepie Kobo. Nie da rady podłączyć sobie innego sklepu. To powoduje jeden mały problem. Spora część książek znajdowanych przez czytnik w sklepie jest po angielsku. Opis pozycji, też jest w języku angielskim. Niezależnie od języka ustawionego w opcjach.
Na szczęście nie trzeba kupić książki w sklepie Kobo, żeby ją przeczytać. Można ją kupić w innym sklepie przez komputer, a potem podłączyć czytnik do PCta i przerzucić ją z jednego urządzenia na drugie. Tu pojawia się jednak kolejny problem, bo tak naprawdę nie wiadomo gdzie wrzucać pliki z książkami. Instrukcja Szybkiego Startu mówi tylko coś w stylu „Żeby uruchomić czytnik, naciśnij guzik” i tyle. W strukturze mamy trzy katalogi i przyznam, że wybrałem jeden z nich na chybił trafił. Udało się, czytnik „znalazł” wrzucone tam pozycje i mogłem zacząć lekturę.
Czytanie jest niesłychanie przyjemne. Ekran E Ink nie męczy oczu, podświetlenie jest idealne. Czytanie w nocy, nie będzie drażniło śpiących obok Ciebie. Urządzenie zapamiętuje oczywiście gdzie skończyło się lekturę, więc po ponownym uruchomieniu od razu wracamy do lektury. Można też sprawdzić nasze statystyki związane z lekturą danej książki. Zdziwiło mnie tylko, że czytnik nie „zapamiętuje” faktu przeczytania danej pozycji. To znaczy, jak przeczytamy książkę, to zaznacza, że już ją skończyliśmy, ale jeśli uruchomimy ją raz jeszcze, to fakt jej „przeczytania” jest „kasowany”. Dziwne.
Producent reklamuje swój czytnik jako wodoszczelny do 2 metrów przez godzinę. Nie testowałem go aż tak bardzo, ale z duszą na ramieniu polałem go wodą z prysznica przez jakąś sekundę. Nic się nie stało, więc myślę, że czytanie w wannie jest dopuszczalne. Choć nie wiadomo, czy różne detergenty z kąpieli z pianką nie będą miały nań zgubnego wpływu.
Co do czytania, to Kobo Clara 2E oferuje jeszcze jedną ciekawostkę. Osiągnięcia do odblokowania. Za czas czytania, czy wykorzystanie jakiejś opcji. Jest ich 17 do zebrania, więc chwilkę można się przy tym pobawić.
Oprócz czytania, urządzenia daje też możliwość by posłuchać książek. Trzeba jednak mieć słuchawki bezprzewodowe, lub takiż głośnik. Czytnik nie ma wbudowanych głośników.
Cieszy też wytrzymałość baterii. Mam czytnik około dwóch tygodni i bateria zjechała mi o nieco ponad 50%.
Skoro w komplecie było też etui, to należą się dwa słowa o nim. Etui Sleepover ma dwie funkcje. Jedna, to uruchamianie trybu uśpienia, kiedy zamkniemy okładkę etui i wybudzanie po jej otwarciu. Działa to idealnie i odkładanie książki, czy powrót do niej stają się łatwiejsze niż kiedykolwiek.
Druga funkcja, to „stojak”. Fragment okładki można zagiąć i dzięki temu dostajemy podstawkę, na której opiera się czytnik. Można go postawić na biurku i „przewracać” strony palcem. Fajna opcja, choć osobiście z niej nie korzystałem.
A ile trzeba zapłacić za ten czytnik? Między 700 a 800 złotych. Plus jakieś 130 za etui, jeśli chcemy je mieć.
Wygląd: 5/5
Wykonanie: 5/5
Funkcje: 5/5
Stosunek ceny do jakości: 4/5
Ogólnie: 4,5/5
PODSUMOWANIE:
Rakuten Kobo Clara 2E skutecznie "wyleczył" mnie z czytania papierowych książek. Jest wygodny, poręczny i jak na razie niezawodny. To potężna biblioteka w malutkim opakowaniu. Nie jest tani, ale jak się zastanowić, to nic w tym dziwnego. Wszak za jakość trzeba odpowiedni zapłacić. W tym przypadku ze wszech miar warto.