Święta się zbliżają, trzeba pomyśleć o prezentach. Może w takim razie coś z kategorii „dla graczy”? Nic trudnego! Prezentujemy Wam pierwszą odsłonę naszego poradnika z propozycjami prezentów dla gracza. Zaczniemy od rzeczy obowiązkowej dla każdego miłośnika rozgrywki na PC: odpowiedniej myszki.
Razer Ouroboros
Wężowa myszka dedykowana dla niezdecydowanych graczy. Zdecydowanie niezdecydowanych. Możliwość szybkiego przystosowania i zmiany kształtu gryzoni może się niektórym przydać. Większość jednak uzna to za stanowczo zbyt „bajeranckie” funkcje: w końcu kto podczas gry zmienia ułożenie dłoni na myszce? Nie zmienia to jednak faktu, że Ouroboros jest myszką, która może sprostać każdemu pod względem wygody i o to w niej właśnie chodzi – możliwość przystosowania wedle własnych gustów w momencie, kiedy inne produkty wyraźnie nam w dłoni nie leżą. Do tego, niejako w pakiecie, otrzymujemy sensor o gargantuicznym obecnie DPI: 8200. Jeszcze za mało? Poza przystosowaniem zarówno do użycia przez lewo-, jak i praworęcznych graczy, myszka obsługuje również dwa tryby pracy: przewodowy i bezprzewodowy. Nadal nie wystarcza? To co powiecie na wbudowany 32-bitowy procesor ARM, który pozwala myszce pracować jeszcze precyzyjniej? Nie zapominajmy też o systemie Synapse 2.0, który przechowuje wszystkie nasze ustawienia w chmurze, więc wystarczy dostęp do Internetu, żeby cieszyć się jakością i naszymi profilami dosłownie wszędzie. Jedyną wadą może tutaj być cena, która oscyluje w granicach 550-600 złotych.
Gigabyte Aivia Krypton
Kolejna myszka dla użytkowników zarówno lewo-, jak i praworęcznych. Po raz kolejny też z sensorem 8200 DPI. Co wyróżnia ją na tle konkurencji? To, czego brakowało Ouroborosowi, czyli możliwość dociążenia gryzonia specjalnymi odważnikami. Prócz tego w środku znalazła się pamięć podręczna wielkości 32 kilobajtów, co umożliwia tworzenie makr i skryptów w locie, podczas trwania rozgrywki. Również rozmiar myszki budzi respekt i widać tutaj wyraźną dedykację dla zwolenników palm grip, czyli chwytu pełną dłonią. Z jednej strony po myszce dla graczy można oczekiwać więcej, z drugiej strony jesteśmy zachęcani ceną: Gigabyte Aivia Krypton to wydatek rzędu 240 złotych. Nasz pełny test, autorstwa Remigiusza Kaczewskiego, przeczytacie tutaj.
Tt eSports Volos
Bardziej ciekawostka niż produkt standardowy, ale od czego jest ta kategoria. Volos jest myszką specyficzną i przeznaczoną ewidentnie dla graczy. Tych, którzy z konsoli przesiadają się na PC. Wszystko z powodu dodatkowych przycisków po obu stronach białego lub czarnego gryzonia. Zamiast standardowych guzików znajdziemy tam odwzorowanie przycisków przypominające rozkład z DualShocka w dowolnej edycji. Cztery charakterystyczne przyciski tuż pod kciukiem, dwa dodatkowe cofnięte dość znacznie, praktycznie pod dłoń (co wymaga nie lada zręczności w używaniu). Po drugiej stronie natomiast kolejne trzy dodatkowe przyciski. Wszystko to wspomagane sensorem 8200 DPI i aż 4 MB pamięci na pokładzie Volosa. Dla chętnych do przystosowania oddano również paletę niemal 17 milionów barw, które możemy przypisać do punktów charakterystycznych myszki. Nie ukrywajmy: jest to całkiem niezła konkurencja dla Razer Naga Hex i innych myszek dedykowanych dla gier typu MOBA oraz MMO. Cena również wydaje się być przystępna: około 200 złotych. Haczyk polega jednak na tym, że myszka jeszcze nie trafiła na polski rynek (i nie wiadomo czy są plany jej sprowadzenia), więc dochodzi jeszcze koszt i nerwy związane ze sprowadzeniem nowinki z Zachodu.
Corsair Vengeance M65
Corsair zachwala swój produkt, jako myszkę dla graczy-maniaków w FPS, czyli strzelanki. Ponownie mamy do dyspozycji sensor 8200 DPI. Myszkę charakteryzuje jednak przycisk umieszczony pod kciukiem, który umożliwia szybkie przełączenie między dwiema definiowanymi czułościami: dla strzałów z biodra i dla ostrzału z broni zdecydowanie bardziej precyzyjnej. Profile, które definiujemy przez specjalne oprogramowanie, zapisywane są w pamięci myszki, więc nie musimy martwić się dostępem do Internetu czy innymi problemami: podpinamy i gramy od ręki. Vengeance M65 posiada również trzy miejsca, w których myszkę możemy dociążyć specjalnymi odważnikami. Wszystko to dla lepszej kontroli i wygody. Gryzoń dostępny jest w dwóch kolorach, a będziemy musieli za niego zapłacić około 250-300 złotych.
Razer Naga Hex
Skoro Razer zrobił mysz dla MMO, to czemu nie dla graczy MOBA. Tak powstała mysz Razer Naga Hex, uzbrojona na lewej ściance, pod kciukiem, w sześć przycisków, ułożonych w zgrabny sześciokąt. Więcej fani League of Legends, czy DotA2 nie potrzebują do szczęścia. Razer Naga Hex jest produktem godnym polecenia dla każdego gracza, który dobrze bawi się przy grach z kategorii MOBA lub produkcjach diablopodobnych. Jest to również świetny kompromis pomiędzy rozbudowanym sterowaniem za pomocą klawiatury w grach MMO i pierwotną edycją Razer Naga z 12 przyciskami. Wszystko to podane w świetnym i gustownym opakowaniu. Mysz działa na laserowym sensorze Razer Precision 3.5G, 5600 dpi. Cena nie jest zbyt wysoka, bo portfel schudnie o niecałe 300 złotych. Ewentualnie między 300 a 350, jeśli będziecie chcieli kupić specjalną edycję Hexa dla fanów League of Legends, czyli Razer Naga Hex League of Legends Edition. Mieliśmy przyjemność przetestować Razer Naga Hex, a wyniki naszej zabawy możecie sprawdzić w odpowiednim tekście.
Razer Naga
Pełny test myszki, autorstwa Tomka Dobosza, znajdziecie tutaj. Natomiast tak w dużym skrócie: Razer wypuścił jakiś czas temu mysz dla miłośników MMO, która teraz wszyscy inni producenci starają się pobić, albo przynajmniej jej dorównać. Jej imię to Razer Naga i moim zdaniem (Tomek Dobosz) to nadal najlepsze rozwiązanie dla fanów sieciowego RPG’owania. 12 przycisków umieszczonych pod kciukiem, na lewej ściance myszy. Dwa dodatkowe przyciski tuż przy końcówce lewego przycisku. Razem przycisków jest 19 (w nowej edycji). Wszystkie można spokojnie oprogramować w aplikacji, będącej centrum sterowania urządzeń Razer na komputerze. Sensor użyty w tym urządzeniu to Razer Laser Sensor 4G o rozdzielczości 8200 DPI. Do tego prostokątny układ przycisków z myszy można odwzorować w World of Warcraft przy pomocy oficjalnego add-ona. Cena niewysoka, bo trzeba wysupłać około 300 złotych za wersję zwykłą lub Molten Edition (taka z motywem z WoW). Nieco droższa jest Naga Epic, czyli bezprzewodówka. Tu trzeba już wydać około 450 – 500 złotych. No i co istotne mysz można dostać w wersjach dla osób praworęcznych, oraz leworęcznych (też w przypadku nowej edycji).
Steelseries World of Warcraft Wireless
Innym przykładem dobrej myszy dla miłośników MMO jest Steelseries World of Warcraft Wireless. Ten model jest co prawda skierowany głównie do fanów World of Warcraft. Widać to w nazwie, projekcie samego urządzenia, a także oprogramowaniu, które znakomicie sprzęga się z grą Blizzarda. Nic jednak nie stoi na przeszkodzie, aby używać tego gryzonia w innych grach MMO. Wygodny, bardzo ładny i świetny w obsłudze. Sensor, to oczywiście 8200 dpi. Do tego 11 programowalnych przycisków i nawet 16 godzin pracy na baterii. Co prawda Mikołaj będzie musiał wydać na tę mysz ponad 500 złotych, ale każdy fan WoW, na pewno będzie wdzięczny za taki prezent. W celu lepszego zapoznania się z tym gryzoniem zachęcamy do zapoznania się z testem autorstwa Tomka Dobosza.
Logitech G600 MMO Gaming Mouse
Logitech stara się nadgonić konkurencję na polu rozwiązań dla graczy. W tym roku zaserwował nam gryzonia dedykowanego dla gier MMO. Odpowiedź na konkurencyjną Razer Naga idzie nawet o krok dalej i swoim użytkownikom oferuje co prawda jedynie 12 przycisków pod kciukiem, ale aż 20 łącznie. Sam panel „kciukowy” dla wygody graczy został podzielony na dwie tarcze, co ma pomagać w orientowaniu się, co aktualnie klikamy. Podobnie do opisanego już Węża Zjadającego Własny Ogon, również i G600 MMO Gaming Mouse od Logitecha dysponuje sensorem o rozdzielczości do 8200 DPI. Dla niektórych radosną nowiną może być opcja zmiany podświetlania przycisków na jeden z 16 milionów dostępnych w palecie barw. Innych z kolei przekona cena: około 350 złotych. Niewiele więcej niż za Razer Naga, ale G600 MMO Gaming Mouse oferuje lepsze parametry sensora, a także więcej opcji dostosowania wyglądu myszki do swoich oczekiwań. Niestety, nie ma róży bez kolców: G600 MMO Gaming Mouse przystosowana tylko do używania przez praworęcznych graczy. Więcej o myszce przeczytacie w teście autorstwa Tomka Dobosza.