W ostatnim czasie dużo mówi się o planach Disneya na organizację wydawania kolejnych produktów z serii Star Wars w związku z wykupieniem LucasFilm. Plany te dotyczą naturalnie także sfery gier, a jej przyszłość rysuje się przed nami bardzo niepewnie.
Zacznijmy jednak od produkcji, o którą obawiać się nie musimy. Star Wars: The Old Republic rozwija się w trybie Free2Play nadzwyczaj dobrze. Wprowadzenie nowego modelu płatności przysporzyło grze nowego życia, nawet pomimo tego, że na graczy korzystających z darmowej rozgrywki nałożono dużo ograniczeń (przykładowo – wolniejsze zdobywanie doświadczenia). Ponadto, na wiosnę 2013 roku planowane jest pierwsze duże rozszerzenie o tytule Rise of the Hutt Cartel. Akcja umiejscowiona będzie na zupełnie nowej w uniwersum Gwiezdnych Wojen planecie Makeb, opanowanej przez tytułowych Huttów. Dodatek zwiększa maksymalny poziom postaci z 50 do 55, a na graczy, który zdecydują się zamówić go przed premierą, czeka pakiet bonusów: cyfrowa holostatua doktora Oggurobb, sadzonka marina (stworzenie podobne do rośliny, podążające za graczem), oraz tytuł Scourge of the Hutts. Cena dla graczy z abonamentem to $9,99, dla wszystkich innych – $19,99. Na koniec informacja dla osób, które zastanawiają się nad odpaleniem TOR-a: jeśli założycie konto do 1 kwietnia, macie szansę na specjalnego droida. Wystarczy tylko scrossować swoje konto z Command & Conquer Tiberium Alliances, Battlefield Heroes, Battlefield Play4Free, Need for Speed World lub Lord of Ultima.
Produkcją, o której los można się martwić, jest Star Wars 1313. W tej pełnej akcji pozycji ze stajni LucasArts mieliśmy się wcielić w łowcę nagród podczas jego przygód pomiędzy akcją III i IV epizodu filmowego. Główne miejsce boju to Coruscant, na tytułowym poziomie 1313. Kiedy ukazał się pierwszy trailer, wydawało się, że nadchodzi hit. W samej mechanice gra sprawiała bowiem wrażenie bardzo podobnej do znanego Gears of War, przy czym z pewnością można powiedzieć, że była bardziej efektowna. Oprawa wizualna była zaś zaskakująco ładna. Niestety jednak, po przejęciu LucasFilm przez Disneya pojawiły się pogłoski, jakoby produkcja gry ze względu na pracę nad nowymi epizodami filmowymi została wstrzymana. Trudno powiedzieć, ile w tym prawdy, bo nie otrzymaliśmy żadnych potwierdzeń czy też zaprzeczeń ze strony producenta. W każdym razie – Star Wars 1313 zapowiada się naprawdę solidnie i szkoda byłoby, gdyby projekt został skasowany.
Choć losy Battlefronta 3 ciągle owiane są tajemnicą, to ostatnio pojawiło się w tej kwestii trochę nadziei. Stało się tak za sprawą wyciekłych w ostatnich tygodniach materiałów z Star Wars: First Assault – gry FPS przeznaczonej wyłącznie do cyfrowej dystrybucji, która w założeniach ma przypominać wieloosobowe gwiezdnowojenne Call of Duty. Trzeba przyznać – materiały te rokują bardzo dobrze. Jak jednak First Assault związane jest z trzecią odsłoną serii Battlefront? Według nieoficjalnych źródeł, produkcja ta ma być testem dla LucasFilmu, czy opłacalne jest tworzenie Battlefronta 3. Wszystko bardzo fajnie, pojawia się jednak pytanie: czy First Assault w ogóle się ukaże? W tej sprawie także nie ma pewności, bowiem nie wiadomo, czy Disney zdecyduje się na dokończenie realizacji projektu.
Kolejną niepewną będzie kwestia powstania trzeciej części Star Wars: The Force Unleashed. Wszyscy wiemy, że druga część była, powiedzmy, wątpliwej jakości, co nie rokuje zbyt dobrze. Z drugiej jednak strony, druga część serii pozostawiła cliffhangera, którego trudno zostawić bez kontynuacji. Sam Witwer, odtwórca roli Starkillera, głównego bohatera serii, mówił w wywiadzie z Comicbookmovie.com, że fabuła trzeciego Force Unleashed jest gotowa, jednak produkcja nie może wystartować ze względu skoncentrowanie prac w LucasFilmie nad Epizodem VII. Zatem na zwieńczenie historii (bo twórcy wiele razy mówili, że TFU będzie trylogią) poczekamy co najmniej do 2015.
Za największą niespodziankę uważam informacje o planach Obsidian Entertainment na stworzenie nowego RPG-a w świecie Gwiezdnych Wojen. Podobno fabuła jest już gotowa, jednak choć projekt został już raz przez LucasFilm odrzucony, firma starać się będzie o jego realizację teraz, kiedy nowym właścicielem w/w firmy jest Disney. Należy mieć nadzieję, że dostaną oni zielone światło – Obsidian to firma doświadczona w tworzeniu RPG-ów (Neverwinter Nights 2, Knights of the Old Republic 2), toteż pewnym jest, że dostalibyśmy od nich tytuł godny uwagi.
Przy okazji informacji nt. gry Obsidianu, ukazały się pogłoski, jakoby Disney zamierzał udzielać licencji na tworzenie gier w uniwersum Star Wars zewnętrznym studiom, obok obecnej formuły bezpośredniej współpracy na linii LucasArts – studio deweloperskie. Uważam to za bardzo ważną wiadomość, jako że dzięki temu zniwelowany może zostać zastój i posucha, które ostatnimi czasy towarzyszą nam w przypadku gier związanych z Gwiezdnymi Wojnami. Na koniec tekstu wspomnę jeszcze o kwestii, której sam jestem ciekaw, a jej rozwiązania przyjdzie nam doświadczyć w niedalekiej przyszłości. Czy Disney zdecyduje się na produkcję gier na podstawie nowych epizodów filmowych? Ja przykładowo nie miałbym nic przeciwko.