Plusy:
+ wygląd
+ wielkość
+ szybkość przesyłu danych
+ standard USB 3.2 Gen 2
Minusy:
- cena
Pendrive. Niewielkie urządzenie, dzięki któremu możemy zmieścić w kieszeni sporą część zawartości swojego komputera, czy nawet uruchomić go dzięki zainstalowanemu tam systemowi. Fajnie, jak jest pojemny i szybki. Dziś zerknę na Patriot Supersonic Rage Prime o pojemności 250 GB.
Pendrive, jak to pendrive jest zapakowany w blister. Tu w kolorze niebieskim. Nic specjalnego. Widać na nim informację o pojemności, szybkości transferu danych i co istotne, o tym z jakim gniazdem USB jest w stanie to urządzenie pracować. Patriot idzie z duchem czasu i podaje nam już nowe oznaczenia, bo na opakowaniu widnieje informacja o USB 3.2 Gen 2. Może to być dla niektórych mylące, ale wystarczy pamiętać, że jest to standard wcześniej określany jako USB 3.1 lub formalnie jako USB 3.1 Gen 2, port USB-A/C), który ma szybkość transferu 10 Gb/s i jest oficjalnie znany pod nazwą marketingową SuperSpeed USB 10Gbps.
Zacznę jednak od wyglądu, choć dużo do pisania nie ma. Niewielki pendrive, o długości około 6 centymetrów. W kolorze białym, z czerwonym nadrukiem. Obudowa pokryta „gumą”. Do tego przyjemne czarne akcenty, kiedy wsuwamy wtyk USB. Tak, ten pendrive nie ma „zatyczki”, ale jest „wciągany” do środka. Wygląda to całkiem nieźle. Generalnie czuć, że to dość porządny pendrive.
No dobrze, czas na kilka informacji technicznych.
- Zgodny z USB 3.2 Gen. 2 (wstecznie kompatybilny z USB 2.0)
• Odczyt do 600 MB/s
• Wysoce wytrzymała konstrukcja wydłuża żywotność dysku
• Trwała obudowa chroni przed przypadkowymi upadkami i zalaniem
• Kompaktowa, chowana konstrukcja chroni złącze USB, gdy dysk nie jest używany;
• Wskaźnik świetlny LED
• Plug and Play, bez sterownika
• Kompatybilny z Windows 10/8/7, Linux 2.4 i nowszymi, Mac® OSX 10.6 i nowszymi
Do mojej dyspozycji była wersja o pojemności 250 GB, ale kupić można też większe, do 1TB
Po włożeniu urządzenia do gniazda laptopa, odpaliłem USB Flash Benchmark i puściłem test. Okazało się, że pendrive podjeżdża w górnych rejestrach do wartości 420 MB/s. Gdzie to 600 z opakowania? Składam to na karb nieco starszego gniazd w laptopie, które nie do końca jest w stanie ogarnąć pełną moc USB 3.2 Gen. 2. Widać jednak, że linie zapisu i odczytu dość zgodnie ze sobą podążają. Niewielkie odchylenia nie są zbyt zatrważające, a prędkość przesyłu danych jest bardzo zadowalająca.
PODSUMOWANIE:
Bardzo dobry pendrive, dla wymagających użytkowników. Producent informuje też, że został zoptymalizowany jako nośnik rozruchowy dla Windowsa i innych OS i faktycznie odpalanie zeń Win10 szło jak z płatka. Sprawdza się też świetnie jako podręczny nośnik do przerzucania danych, albo nawet przechowywania pewnych rzeczy, których nie chcemy stracić. Jedynym problemem może być cena. Znalazłem tę wersję za 269 złotych. Trochę boli kieszeń, ale zapewne będą osoby, którym to nie będzie przeszkadzać.