Gdy pojawiła się okazja przetestowania dodatku do Diablo III, postanowiłem podjąć się tego zadania. Na początku mieliście okazję zobaczyć galerię z bety, następnie zostały przygotowane gameplaye, a na LiveStreamach skończyliśmy. Dlatego nadeszła pora, aby zebrać całe doświadczenie i napisać kilka słów o mechanice gry.
Temat związany z piątym aktem i fabułą poruszymy w recenzji, bo nie mam zamiaru zepsuć wam odkrywania dalszych losów mieszkańców świata Sanktuarium. Po uruchomieniu bety i wejściu do głównego menu, przywita nas nowy motyw w tle oraz kilka zmian. Twórcy nareszcie postanowili zaimplementować zakładkę dla klanu i danej społeczności. Taki zabieg z pewnością ucieszy osoby, które lubią grać ze znajomymi lub po prostu preferują grę w trybie wieloosobowym. Co nam to jeszcze daje? Szybki i łatwy dostęp do profilu innych graczy z poglądem na postać, powiadomienia o zdobytych osiągnięciach i przedmiotach legendarnych. Choć jak dla mnie, wielką zaletą jest informacja, kto jest obecnie dostępny z członków, w jakim trybie gra i na jakim poziomie trudności. Dlaczego? Ponieważ szybko możemy wybrać kogoś z listy, poprosić o zaproszenie i gotowe.
Skoro już wspominałem o trybach gry i poziomie trudności. Tutaj możecie być zaskoczeni, ponieważ twórcy zrezygnowali z takiego wyzwania jak koszmar, piekło, inferno oraz skali Monster Power. W to miejsce zostaje wrzucony – hard, expert, master, torment. Dodatkowo, przy najwyższym poziomie trudności możemy ustawić sobie stopień od jeden do sześć. No dobrze, ale co nam to daje? Ujmując to w dużym skrócie: w zależności co wybierzemy, gra odpowiednio dostosuje ilość zdobywanych punktów doświadczenia, złota, nowych przedmiotów legendarnych lub schematów. Jeśli już zdecydowaliśmy, że mamy ochotę powalczyć na master, to przed nami stoi jeszcze jeden wybór. Tryb gry w story, czyli zmagamy się z hordami demonów w danym akcie lub wybieramy Adventure, gdzie zaczyna się konkretna zabawa.
Twórcy doszli do wniosku, że skoro gracze i tak będą poszukiwali nowego sprzętu dla swojej postaci, to może jednak warto urozmaicić przygody w Sanktuarium? Adventure mode na obecną chwilę ma do zaoferowania zestaw zadań w każdym z pięciu aktów. Przykładowe zlecenia do wykonania, to ubicie odpowiedniej liczby potworów, oczyszczenie dungeonu lub pomyślne zakończenie losowego eventu. W nagrodę otrzymujemy złoto, doświadczenie i Blood Shards, a gdy zakończymy zlecenia z danego aktu, to otrzymujemy jeszcze bonus w postaci sakiewki z losowymi przedmiotami. Rzecz jasna, istnieje jeszcze jedna ścieżka do zdobycia skarbów Reaper of Souls. Jeśli zabawa z Bount nas zmęczy, dla odmiany możemy wybrać się do Nephalem Rift, który można otworzyć specjalnym kluczem. Jak się tam dostać? Wystarczy, że poszukamy w mieście specjalnego obelisku. Całe zadanie będzie polegało na wybiciu odpowiedniej liczby oponentów, a na koniec stawimy czoła strażnikowi Riftu. Obowiązkowo muszę zaznaczyć, że zaimplementowana zmiana zakładki z punktami teleportacji na mapę powinna ułatwić poruszanie się między lokacjami i wybranymi aktami. W tym przypadku całkowicie zapominamy o żmudnym wychodzeniu do menu, aby rozegrać inny rozdział.
Na tym jednak nie koniec, ponieważ twórcy wprowadzają także nowego rzemieślnika, który pozwoli zmienić atrybuty danej broni lub wykonać transmutację. W podstawce Diablo III był ten problem, iż nie mogliśmy używać barwników na przedmiotach legendarnych. Nareszcie będziemy mogli sobie dobrać własny zestaw skórek części pancerza i broni, co z pewnością przypadnie wam do gustu.
Diablo III: Reaper of Souls zaoferuje także drobne zmiany kosmetyczne, poprawione działanie okienka czatu, nowe składniki do craftu oraz zwiększone poziomy dla rzemieślników. Dodatek wprowadzi również jedną nową klasę postaci, którą będzie Crusader. Jestem przekonany, że większa część graczy rozpocznie grę od nowa, aby osobiście sprawdzić zalety Krzyżowca. Urozmaicone umiejętności oraz odpowiedni sprzęt to klucz do stworzenia prawdziwego twardziela, który pozwoli szybko rozprawić się naszej drużynie z mocnymi przeciwnikami. Wypada zaznaczyć, że modyfikacji w umiejętnościach będzie sporo, nawet dla obecnych klas z Diablo III.
Pozostaje jeszcze kwestia związana z poziomami mistrzowskimi, które do tej pory zwiększały nasze szansę na zdobycie konkretnych przedmiotów magicznych, zaś maksymalny poziom jaki mogliśmy osiągnąć w Diablo III wynosił dokładnie 100. Wstępnie już wiadomo, że w Reaper of Souls limit Paragon Level zostanie usunięty, a gracze będą mogli zdobywać nowe doświadczenie. Jednak na tym nie koniec, ponieważ nasza postać otrzyma specjalną zakładkę, w której będziemy mogli rozdać punkty dla wybranych umiejętności. W pierwszej fazie wszystkie skille były dobrane uniwersalnie, a teraz Blizzard postanowił przygotować osobny zestaw dla każdej z sześciu profesji.
Wszystko zapowiada się pięknie i ładnie, ale musimy pamiętać o fakcie, że to jest jeszcze zamknięta wersja beta. Dlatego trzeba liczyć się z tym, że pewne elementy mogą ulec zmianie lub zostaną zastąpione nowym rozwiązaniem. Osobiście podchodzę do Diablo III: Reaper of Souls bardzo neutralnie, ponieważ nie można oceniać produktu na podstawie materiału testowego. Pewne obawy wśród graczy są i będą aż do czasu oficjalnej premiery 25.03.2014.
Poniżej znajdziecie materiały dodatkowe z wersji beta – Diablo III: Reaper of Souls.
- Beta Reaper of Souls – galeria screenów #1
- Beta Reaper of Souls – galeria screenów #2
- Gildia Play – Beta Reaper of Souls #1
- Gildia Play – Beta Reaper of Souls #2
- Gildia Play – Beta Reaper of Souls #3
- Gildia Play – Beta Reaper of Souls #4
- Gramy w Diablo III: Reaper of Souls #1
- Gramy w Diablo III: Reaper of Souls #2
- Gramy w Diablo III: Reaper of Souls #3
