Dzisiejsza konferencja Microsoftu była ciekawa. Xbox One zapowiada się nieźle. Jednak na konferencji nie powiedziano nam wszystkiego. Na szczęście niektórzy mieli możliwość dowiedzenia się więcej.
Tym kimś był Peter Rubin, dziennikarz magazynu Wired. Zapoznał się z nową konsolą jeszcze przed dzisiejszą konferencją i wyciągnął kilka interesujących wieści na jej temat.
1. Instalacja gier na dysku. Okazuje się, że wszystkie gry na Xbox One będą musiały być zainstalowane na dysku twardym konsoli, aby można było zagrać. Wymaganie może wydawać się dziwne, jednak wiąże się zapewne z kolejnym punktem.
2. Powiązanie gier z kontem XBL i używki. Gry zainstalowane w całości na dysku, będą powiązane z jednym kontem XboX Live. „Dzięki temu” nie da się pożyczyć gry koledze, aby ten sobie ją zainstalował i zagrał. A przynajmniej nie za darmo. Microsoft dopuszcza powiązanie gry z kolejnym kontem XBL, ale za „drobną” opłatą, która ponoć została zaprojektowana w celu umożliwienia pożyczania, wymiany i odsprzedaży gier.
3. Forever Online. Nie, Xbox One nie będzie musiał być stale podpięty do sieci. A dokładniej rzecz ujmując, będzie to zależało od twórców gier. Mogą oni je tworzyć tak, aby korzystały z chmury Azure i wtedy trzeba będzie siedzieć Online. Mogą też tego nie robić i wtedy da się grać bez sieci.
4. Bye, bye kompatybilność wsteczna z X360. To chyba nie wymaga tłumaczenia. Sprzedałeś X360, żeby kupić XOne. Super. Kupowałeś gry na XBL? Super. To już w nie, nie zagrasz, przynajmniej na nowej konsoli. Bo tak.
5. Xbox One to nie maszynka do gier. Tak ponoć określił plany dotyczące Xbox One Marc Whitten. Oznaczać to może, że konsola będzie traktowana jako multimedialny kombajn, a gry będą tylko jedną z wielu usług i to wcale nie najważniejszą.