Czekałem z zapartym tchem. Czekałem na wielkie wydarzenie. Czekałem na jakiś przełom. A co dostałem? Bardzo brzydką konsolę i całkiem udany materiał z nowe Call of Duty. Czuje się ogólnie rozczarowany.
Zacznijmy może jednak od samej specyfikacji. Patrząc na powyższe dane można stwierdzić, iż Xbox One raczej nie powali PS4 na kolana, ale bez problemu będzie mógł nawiązać z nim walkę. Napęd Blu-Ray to dobry pomysł, przynajmniej gry będą wydawane na jednym krążku. HDMI, USb 3.0, HDD 500GB to już standard, zaś 8 rdzeni plus 8GB pamięci RAM pozwoli deweloperom tworzyć naprawdę zaawansowane gry, na które czekamy od dawna, bo niby PC takie mocne, ale zawsze optymalizacja po setki tysięcy komputerów nie da takich samych efektów, jak pod zamkniętą architekturę. Tutaj trzeba poczekać na samo E3, gdzie zostaną pokazane gry, które wykorzystają bebechy nowe Xbox’a.
Pad od Xbox 360 uważam za najlepszy jaki kiedykolwiek powstał. Mówiąc szczerze, nie sądziłem, że coś się jeszcze da w nim ulepszyć, ale po prezentacji jestem wstanie uwierzyć, iż Microsoft mocno skupił się na tym cudeńku i jego następca wytyczy zupełnie nowe standardy.
Mógłbym się rozpisać, na temat wielu ciekawych funkcji, jakie będą dostępne w USA, tylko co z tego, jak w naszym kraju nawet 10% z tych opcji nie będzie w ogóle dostępna. Gadanie do samej konsoli jest ciekawe, podobnie jak nowy Kinect, tylko czemu osoby przekazujące nam to wszystko były tak nienaturalne, że aż nie chce się wierzyć w to, co mówią?
Nie samą telewizją i sprzętem człowiek żyje. W końcu Xbox One ma służyć głównie do grania, więc najważniejsze były, są i będą gry! Niestety, na dzisiejszej prezentacji to właśnie ich zabrakło. Wiemy już, że dzieło Microsoftu dostanie 15 ekskluzywnych tytułów, z czego 8 to zupełnie nowe marki, szkoda natomiast, iż pokazano jedynie małe urywki z produkcji sportowych EA, zwiastun kolejnej Forzy i całkiem niezłe dwa materiały od Activision w postaci Call of Duty Ghosts. Tak naprawdę można jedynie coś powiedzieć o nowym CoD’ie, gdyż resztę potraktowano strasznie po macoszemu.
Kto by się spodziewał, że Ghosts będzie właśnie tą odsłoną, która będzie miała za zadanie wprowadzić całą markę na zupełnie nowy poziom? Zaczynając od nowego silnika, poprzez zatrudnienie sławnego pisarza, wprowadzenie wielu zmian w systemie rozgrywki, kończąc na rozgrywce sieciowej, która według twórców będzie jeszcze lepsza niż kiedykolwiek. W kampanii dla jednego gracza pojawi się pies bojowy — Szarik, to ty?, który będzie nam pomagał w walce. Nie zabraknie o wiele ciekawszej customizacji naszego żołnierza, rozbudowanych map, gdzie będzie można wykorzystać elementy otoczenia na swoją korzyść, a także zupełnie nowego arsenału broni palnej. Wszystko to możecie zobaczyć w materiale poniżej. Ogólnie, CoD ma szansę na ostrą walkę z BF4!
Na konferencji wspomniano także o zupełnie nowym systemie zdobywania osiągnięć w grze, współpracy z windows 8 / windows phone, operacjach w chmurze a także przybliżonej dacie premiery. Wszystko to w niecałe półtorej godziny, które Microsoft mógł lepiej wykorzystać. Wydaje mi się, że podobnie jak Sony, firma z Redmond zaprezentowała nam jedynie zwiastun tego, co tak naprawdę czeka nas na E3. Obecnie nie mam pojęcia, którą z nowych konsol bym wygrał, ale przynajmniej wiem, że jedna z tych konsol jest… brzydka 🙂
