Watch Dogs, to jeden z tych tytułów, na które ludzie czekają w tym roku. Doczekają się go w listopadzie, a do tego czasu Ubisoft podsyca atmosferę oczekiwania.
Robi to na dwa sposoby. Po pierwsze pokazuje nowy zwiastun. Ale zwiastuny to rzecz, do której jesteśmy przyzwyczajeni, nawet jeśli uchylają rąbka tajemnicy z gry, tak jak ten.
Do tego Ubisoft pokazuje, co kryje się w różnych edycjach specjalnych gry, które będą dostępne dla graczy. Tu mam mieszane uczucia. Z jednej strony fajnie, że są i są dość bogate, z drugiej martwi, że niektóre tak się od siebie różnią. Bo zobaczcie, że choć edycje Special i Uplay Exclusive „zawierają się” niejako w DEDSEC Edition (czyli tej najbogatszej), to Vigilante Edition mocno odstaje. Nigdzie indziej nie dostaniemy czapki i maski głównego bohatera. Więc jak ktoś chce mieć pełen wypas, musi kupić dwie różne kolekcjonerki. Trochę słabo.