Chociaż nie wiem, czy można to nazwać zwiastunem. Po pierwsze trwa to siedem minut, a po drugie ni cholery nie rozumiem o co tam biega.
Problem ze zrozumieniem materiału, nie polega na jakimś strasznym chaosie, czy nietypowym montażu. Kwestia jest zupełnie zwyczajna. Cały materiał jest po japońsku. Ale to mało ważne, bo są w nim fajne laski. Dwie azjatki…ładne…ale „głównym daniem” jest Jessica Nigri jako Vivienne Squall. Naprawdę nie trzeba rozumieć co mówią. Pewne sprawy są…uniwersalne.
Choć odrobina zrozumienia by się przydała, bo panny opowiadają o grze. Tylko kurde ciężko się skupić na tym co mówią…