Dosłownie kilka minut temu skończył się panel ArenaNet na PAX South. Podczas niego mogliśmy usłyszeć, jaką drogę przeszła gra, a także ujrzeć pierwsze ujęcia z dodatku. Nie zabrakło również garści informacji o tym, co nas czeka.
Najważniejszą zmianą będzie dodanie całkowicie nowych obszarów, gdzie rozpoczniemy naszą walkę z Mordremothem. Mowa tutaj o dżungli, która została wstępnie podzielona na trzy obszary: korzenie, rdzeń oraz baldachim z drzew. Innymi słowy można oczekiwać rozrywki na kilku płaszczyznach. W dalszej kolejności mowa była o specjalizacjach — Ranger będzie mógł zostać Druidem, Nekromanci uzyskają możliwość poczucia się jak Trahearne i skorzystania z Greatsworda. O pozostałych klasach i ich możliwościach więcej usłyszymy w miarę przybliżania się do premiery.
Nie zabrakło również wzmianki o całkowicie nowej klasie. W nasze ręce trafi wyposażony w ciężką zbroję Revenant. Pierwszym przedstawicielem tejże specjalności będzie Rytlock, który powróci z The Mist już na początku rozszerzenia. Revenant będzie wykorzystywać moc właśnie z The Mist, a jego zdolności będą powiązane z legendarnymi postaciami Tyrii, jak na przykład Król Jalis.
Gildiowicze również będą mieć powody do zadowolenia: w końcu powracają Guild Halle, czyli miejsca tworzone przez gildie. W nich własnie toczyły się bitwy w Guild Wars 1, a także stanowiły świetne miejsce do zgrupowań czy nawet zwyczajnego spędzenia czasu w gronie znajomych.
Dobra wiadomość dla osób znudzonych ciągłymi zmianami ekwipunku i koniecznością zdobywania nowych poziomów przy każdym dodatku. Heart of Thorns nie podniesie maksymalnego poziomu doświadczenia oraz nie wprowadzi kolejnego szczebla na drabince „lśniącego sprzętu z lekko lepszymi cyferkami”. Zamiast tego otrzymamy nowe wyglądy, nowe bronie legendarne, a także Mastery. To właśnie na tym ostatnim punkcie chcą się skupić twórcy w kwestii rozwijania postaci po zdobyciu 80. poziomu.
Na zakończenie jednak łyżka dziegciu: nie jest znana data premiery ani sugerowana cena dodatku.