Plusy:
- Solidna, wręcz pancerna konstrukcja
- N-key rollower
- Zbalansowane przełączniki Outemu Brown
- Porządne, wyraziste podświetlenie RGB
- Łatwa do czyszczenia
Minusy:
- Oprogramowanie mogłoby być ciut lepsze
Polacy z firmy Impakt dzielnie walczą o serca graczy, za pomocą swojej marki Genesis. Ostatnio dostaliśmy sporo ich sprzętu do testowania, czas na pełnowymiarową klawiaturę z serii Thor.
1 ¼ kilograma to całkiem poważna masa, jak na klawiaturę o otwartej, minimalistycznej konstrukcji – przecież tyle ważyły typowe średniowieczne miecze! Trzymając w ręku pudełko z Genesis Thor 300 RGB od początku czujemy, że w środku znajduje się coś bardzo solidnego. Nie jest to wrażenie mylne. Do tego minimalistyczne, surowe wzornictwo nadaje całości mocno technologiczny sznyt. Zarazem aluminiowa konstrukcja bez dodatkowej atrapy pozwala bardzo łatwo doczyścić całość w razie zabrudzenia, klawiatura powinna też być bardzo odporna na zalanie, jeśli szybko ją przechylimy wszystko sprawnie spłynie. Jakby co w komplecie mamy też klucz do zdejmowania kołpaków.
Same kołpaki są lekko wklęsłe, zapobiegające ześlizgiwaniu się palców. Jak przy większości klawiatur o takiej minimalistycznej konstrukcji, w Genesis Thor 300 RGB również można odczuć delikatne chybotanie się klawiszy, ale nie odbiegające od standardu, do tego bardzo łatwo się do tego przyzwyczaić. Liternictwo jest jedynie minimalnie stylizowane, więc nie ma problemów z czytelnością. Podświetlenie jest wyraźne, w nocy doskonale widać zarówno litery jak i przerwy pomiędzy klawiszami. Klawisz Windows można zablokować z pomocą funkcyjnego, odpowiadającego też za kilka typowych, skonfigurowanych skrótów.
Pod kołpakami ukrywają się sprawdzone przełączniki Outemu Brown. To model pośredni, wymagający jedynie 55 gram nacisku, zarazem posiadający dość wyraźny skok i czas reakcji 8 ms. Część zawodowych graczy preferuje nieco brutalniejsze przełączniki, ale “brązowe” Outemu są również dość cenione. Dodatkowo rozsądna siła nacisku oznacza, że da się całkiem wygodnie na nich pracować, w tym również pisać. Oczywiście nie są to najcichsze z przełączników, ale też i nie łomoczą jak stara maszyna do pisania. Oczywiście jak przystało na porządną klawiaturę mechaniczną Genesis Thor 300 RG wyposażono w N-key rollover – sprawdziliśmy to w warunkach bojowych i działa doskonale.
Na osobną uwagę zasługują rozkładane nóżki, które są dość szerokie, do tego zakończone warstwą antypoślizgową. W połączeniu ze sporą masą czyni to Genesis Thor 300 RG jedną z najstabilniejszych klawiatur, jakie testowałem. Przewód USB jest oczywiście w oplocie, niczego mniej od takiego sprzętu nie oczekujemy w tych czasach. Klawiatura posiada wewnętrzną pamięć do zapisu makr. Dołączone oprogramowanie jest dość proste. Trochę drażni, że okno konfiguracji makr nie znika przy przełączaniu zakładek, ale to w sumie drobiazg. Wśród szeregu opcji konfiguracji podświetlenia RGB nie zabrakło takich, które czynią widocznymi klawisze najbardziej potrzebne w najpopularniejszych grach.
Jako, że Genesis Thor 300 RG uwodzi prostotą i funkcjonalności, nie ma też co zbytnio się rozpisywać. To po prostu kawał solidnej mechanicznej klawiatury z “brązowymi” przełącznikami w całkiem rozsądnej cenie sugerowanej: 229 złotych. Warto jednak pamiętać, że gdy gra nam nie pójdzie zbyt dobrze i zaczniemy okładać klawiaturą biurko, jest szansa, że do wymiany pójdzie ono, a nie ten “mechanik”.
Wygląd: 4/5
Wykonanie: 5/5
Funkcje: 4/5
Stosunek ceny do jakości: 5/5
Ogólnie: 4,5/5
PODSUMOWANIE:
Genesis Thor 300 RGB to kawał solidnej, pełnowymiarowej mechanicznej klawiatury, którą w razie potrzeby możemy obronić swój dom przed napaścią.