FRITZ!Fon C5 i C6 - test

Plusy:
- Wysoka jakość dźwięku
- Spora mobilność
- Liczne dodatkowe funkcje jak radio czy kanały RSS
- Dużo więcej opcji, jeśli mamy stację bazową z FRITZ!OS 7
- Porządne, solidne wykonanie

Minusy:
- Aparaty, zwłaszcza C5, odbiegają wzornictwem od reszty zestawu
- Cena

Jak wcześniej było wspomniane, po długiej przerwie trafił do nas w sporych ilościach sprzęt od AVM, spod marki Fritz! Skoro mamy za sobą kwestię przykładowego serca systemu, przyjrzyjmy się możliwościom jego rozwoju.

Na początek coś mało dotyczącego graczy, ale w dobie izolacji społecznej spowodowanej koronawirusem SARS-CoV-2 i zagrożeniem chorobą COVID-19: telefony. Dostaliśmy do testów dwie sztuki: FRITZ!Fon C5 i FRITZ!Fon C6. Obydwa modele różnią się naprawdę nieznacznie, współdzielą większość wykorzystywanej technologii, optycznie zaś pierwszy z nich jest czarny, drugi biały. Każdy z nich jest jedynie końcówką systemu (nie posiada gniazda telefonicznego), czyli wymaga stacji bazowej DECT. Opisywany przez nas zestaw FRITZ! MESH Set AVM FRITZ!Box 7530 + FRITZ!Repeater 1200 doskonale spełnia taką funkcję. Oczywiście nada się niemalże dowolna stacja bazowa, ale warto pamiętać, że trzymanie się jednolitych rozwiązań od AVM zapewnia dostęp do najszerszej gamy dodatkowych funkcji.

Wizualnie oba telefony skłaniają się ku “konserwatywnemu” wyglądowi, brak w nich wyraźnego sznytu, tego lekko futurystycznego wzornictwa, do którego przyzwyczaiła nas marka FRITZ! Model C6 ma lekko zaokrąglone krawędzie i kolorystyką jest znacznie lepiej dopasowany do reszty urządzeń składających się na domową sieć od AVM. Model C5 pomyślano zapewne jako rozwiązanie dla osób, poszukujących bardziej klasycznego telefonu. W obu wypadkach w pudełku znajdujemy sam aparat, stację dokującą i zasilacz dla niej. Jakość wykonania jest – jak przystało na markę FRITZ! – bardzo porządna.

Wyświetlacze są kolorowe i całkiem spore, jak na urządzenia nie służące do odbierania multimediów. Na spokojnie pozwalają na odczytanie wiadomości email, czy alertów RSS. Przede wszystkim zaś zapewniają wygodną nawigację w ramach książek telefonicznych. Za pomocą oprogramowania stacji bazowej możemy bowiem stworzyć szereg książek i przypisać je do konkretnych aparatów w domu, by każdemu domownikowi zapewnić kluczowy dostęp oraz jednocześnie pełnię prywatności. Powiedzmy, że jednak książka obejmuje telefony alarmowe, do pozostałych członków rodziny, do lokalnych urzędów, do rodzinnych lekarzy… Pozostałe zaś są już całkowicie prywatne. Tak samo prywatnie można sobie nagrać na danym aparacie powitania.

Dla większej wygody na górnej krawędzi mamy typowe gniazdo słuchawkowe, współpracujące z większością headsetów. Zarządzanie energią jest proste i skuteczne – nieaktywny aparat wygasza się włącznie z podświetleniem klawiszy. Aktywuje się, gdy po niego sięgamy (ma czujnik ruchu na przykład) lub gdy nadchodzi połączenie. Oprócz bycia po prostu telefonami, aparaty FRITZ!Fon C5 i FRITZ!Fon C6 pozwalają na słuchanie radia albo podcastów, więc słuchawki się mogą przydać.

Technologia DECT pozwala na duża swobodę, jesli idzie o korzystanie z aparatów FRITZ!Fon C5 i FRITZ!Fon C6. Gwarantowany przez producenta zasięg to 40 metrów w domu i 300 metrów na otwartym terenie. Jeśli mieszkamy w zabudowie jednorodzinnej i postanowiliśmy dom wyposażyć w “inteligentne” funkcje, zasięg na spokojnie obejmie i wnętrze i ogród. Co więcej, oba aparaty mogą służyć również za piloty do obsługi zainstalowanych funkcji “inteligentnego domu”. Oczywiście technologia DECT oznacza też swobodne przechodzenie pomiędzy lokalnymi stacjami bazowymi/przekaźnikami, by zapewnić w każdym miejscu najwyższą możliwą jakość dźwięku HD.

Jeśli więc ktoś szuka dobrego rozwiązania dla “inteligentnego domu” i zamiany go w miejsce pracy (wiele wskazuje, że pewnych zmian w stylu życia wywołanych epidemią COVID-19 może się długo utrzymać) , warto sięgnąć po tego typu kompleksowe rozwiązanie wraz z telefonami, które potrafią więcej, niż zwykłe aparaty. Da się na rynku bez trudu znaleźć tańsze telefony DECT niż FRITZ!Fon C5 i FRITZ!Fon C6, ale kluczem jest tu zbiorcza wydajność domowej sieci, jaką oferuje firma AVM.