W mniej niż rok od premiery na komputery osobiste i PlayStation 3 Final Fantasy XIV: A Realm Reborn trafia na konsolę nowej generacji japońskiego producenta. Czy wersja na PlayStation 4 jest równie dobra jak wydane wcześniej wersje na PC i PS3? Zapraszam do zapoznania się z recenzją.
Historia MMO od Square-Enix jest bardzo burzliwa – pełna wzlotów i upadków. Ze zdecydowanym naciskiem na upadki. Pierwsza edycja „czternastki” rozzłościła i rozczarowała fanów i szybko przeszła na system Free 2 Play tylko po to, by pewnym czasie serwery zostały całkowicie zamknięte. Japońsko-europejski developer nie powiedział jednak ostatniego słowa i w 2013 roku postanowił wskrzesić upadły tytuł i tchnąć w nie drugie życie. A Realm Reborn okazało się strzałem w dziesiątkę i mocno podbudowało wizerunek marki oraz samego wydawcy. O tym jak dobra jest Final Fantasy XIV: A Realm Reborn możecie dowiedzieć się z recenzji Artura. Ja postaram się skupić na najważniejszej kwestii. Czyli jak się gra w tę produkcję na PlayStation 4.
Konsolowe gry Rpg MMO nie cieszą się zbyt dużym powodzeniem. Niemniej jednak, co jakiś czas producenci starają się przemycić na to pole jakiś tytuł, w oczekiwaniu na ciepłe przyjęcie przez konsolową brać. Niestety, z marnym skutkiem. Square-Enix nie mogli wybrać lepszego momentu na wprowadzenie swojego produktu na PS4, bo kiedy lepiej podjąć takie ryzyko niż w pierwszych miesiącach od startu najnowszej generacji konsol? Znikomy plan wydawniczy, duża ilość sprzedanych konsol oraz sukces jaki gra odniosła na pozostałych platformach zdecydowanie pomogły odnaleźć miejsce FFXIV w czytnikach i na dyskach posiadaczy PlayStation 4. Ciężko przewidzieć, czy w przypadku większego wyboru ciekawych tytułów na nową konsolę SONY gra cieszyłaby się równie dużym zainteresowaniem, ale nie można powiedzieć, by na to zainteresowanie nie zasłużyła.
Technologiczne ograniczenia konsol zupełnie nie stoją na przeszkodzie, by w pełni cieszyć Final Fantasy XIV: A Realm Reborn. Owszem, początek zabawy na PlayStation 4 nie jednego, nawet najbardziej cierpliwego, gracza może doprowadzić do obłędu. Warto jednak przebrnąć przez cały proces, by w końcu rozpocząć naszą przygodę. Na płycie z grą znajduje się instalacja klienta oraz kod aktywujący, który gwarantuje 30 dni abonamentu. Po wrzuceniu płytki do napędu przechodzimy do pierwszego kroku, czyli wgraniu na dysk konsoli klienta gry. Kiedy to będziemy mieć już za sobą, trzeba utworzyć, lub połączyć konto Square-Enix z naszym kontem PSN. Dopiero wtedy rozpoczyna się pobieranie zawartości gry oraz na tę chwilę już dwóch solidnych patchy. Całość, przy dosyć szybkim łączu (80Mbs na światłowodzie) zajęła około godziny, ale myślę, że wszyscy zdajemy sobie sprawy z szybkości działania serwerów PlayStation Network, więc nie można winić za to producenta.
Gdy w końcu uda nam się zacząć zabawę z FFXIV zauważymy, że wersja na PlayStation 4 nie odbiega w żaden sposób od wersji PC, ale też jej nie prześciga w żadnym aspekcie. Przynajmniej w kwestii audiowizualnej. Grę zaczynamy oczywiście od wyboru klasy naszej postaci oraz serwera, na którym będziemy chcieli grać. Najważniejszy jednak wybór dotyczy tego, czy będziemy chcieli skorzystać z funkcji crossplay, która umożliwi nam zabawę z graczami z innych platform. Ten wybór (podobnie jak serwera) jest jednorazowy dla danej postaci, więc zmiana tych ustawień wiąże się z rozpoczęciem gry nowym bohaterem.
Wizualnie gra prezentuje się bardzo dobrze. Projekty postaci, wykonanie świata oraz jego skala sprawiają wrażenie, że mamy do czynienia z bardzo dopracowanym produktem. Ciekawostką jest możliwość uruchomienia gry w w dwóch trybach wyświetlania – HD i Full HD. Fanów wysokiej rozdzielczości i ostrych jak brzytwa tekstur z pewnością ucieszy możliwość gdy w pełnym HD, a Ci z Was, którzy cenią sobie wysoki framerate z chęcią skorzystają z opcji ustawienia nieco niższej rozdzielczości. W obu trybach gra wygląda świetnie, więc wszystko pozostaje w kwestii gustu gracza. Oprawa audio nie różni się niczym od wersji na PC i PlayStation 3 i nie mam tu nic więcej do dodania. Szkoda tylko, że voiceover występuje tylko w misjach związanych z main questem.
Jedną z najważniejszych różnic w stosunku do wersji PC i PlayStation 3 jest oczywiście sterowanie i nowe możliwości kontrolera Dualshock 4. Jeżeli w przypadku sterowania klawiaturą, a padem sprawa różnic jest dosyć oczywista, to jednak funcje gamepada od PlayStation 4 odgrywają istotną rolę przy porównywaniu wersji konsolowych. Wszystko za sprawą obecnego w DS4 touchpada, którego można wykorzystywać w roli myszki. Znacznie usprawnia to poruszanie się po średnio intuicyjnym UI. Gra co chwila rzuca w graczy różnymi popupami z informacjami dotyczącymi questów, tutorialami etc. A próba zamykania okienek przyciskami na padzie często kończy się wprowadzeniem niechcianej komendy, a za sprawą kursora sterowanego touchpadem szybko zaprowadzimy porządek na ekranie.
Final Fantasy XIV: A Realm Reborn to obowiązkowa produkcja dla wszystkich fanów MMO jak również posiadających najnowszą konsolę japońskiego giganta nowicjuszy. Świat gry wciąga na dobre i oferuje niezliczone godziny bardzo dobrego, sprawdzonego przez setki tysięcy graczy na PC i PS3 gameplay’u. Ilość questów może wydawać się przytłaczająca, ale ich wykonywanie przynosi nie tylko korzyści w postaci doświadczenia i przedmiotów, ale daje również wiele frajdy. Wizualnie próżno szukać majstersztyku na poziomie inFamous: Second Son, ale gra wygląda doprawdy przecudownie, a projekt świata i występujących w nim kreatur i postaci nie raz wzbudzi u Was zachwyt.
Pomimo wielu walorów produkcyjnych na bardzo wysokim poziome, FFXIV:RR nie jest produktem idealnym. Jego największym minusem jest cena. Niby nie jest zbytnio wygórowana, bo za wersję płytową, jak również cyfrową, trzeba zapłacić około 150zł, ale to nie licząc dodatkowego abonamentu, który otrzymujemy z zakupem jedynie na 30 dni. Ponadto, gracze, którzy nie przeskoczyli jeszcze na PlayStation 4 z poprzedniej generacji mogą pobrać klienta gry kompletnie za darmo, a opłacać jedynie subskrypcję. Sterowanie oraz interfejs użytkownika, chociaż dosyć intuicyjne, mogą niewprawionego gracza nieco zniechęcić, ale warto poświęcić kilka pierwszych godzin na poznawaniu każdej możliwej funkcji i zapoznać się ze znaczeniem wszystkich ikon, którymi przepełniony jest nasz ekran gry. Mimo tego, uważam, że każdy kto zdecyduje się na zakup Final Fantasy XIV: A Realm Reborn w wersji na PlayStation 4 nie poczuje się zawiedziony.
- bardzo dobra oprawa wizualna
- wypełnia lukę w planie wydawniczym na PlayStation 4
- ogromna ilość zadań do wykonania
- długotrwała i kłopotliwa instalacja