ŚREDNIOWIECZE
(1983 – 1988)
Upadek i Powstanie
Zapewne rynek z dołka wcale by nam nie wyszedł, gdyby nie japońska przedsiębiorczość. Znany nam skądinąd koncern Nintendo w połowie roku 1983 wypuścił na rynek konsolę zwaną NES (Nintendo Entertainment System), która później w Polsce zaistniała pod nazwą Pegasus. Okazało się to być dokładnie tym, czego branży było trzeba. Po niefortunnym upadku rynku w Ameryce Północnej sprzedawcy i ogólna publika zaczęła traktować gry komputerowe jako rozrywkę poprzedniej epoki, przelotną, chwilową modę, która swoje 5 minut dostała, więc może niniejszym odsunąć się w cień. Na całe szczęście nasze NES w przeciągu kilku lat zyskał ogromną popularność i zapewnił Japonii miejsce na szczycie branży gier, gdzie zresztą rezyduje do dnia dzisiejszego, nie dając się zepchnąć.
Zdaję sobie sprawę, iż mam naturalną tendencję do chwalenia Japończyków, jednak nie sposób przecenić ich wkładu w rynek. NES stał tą konsolą, która dała Nową Nadzieję (pun intended) graczom, jednak nie samym sprzętem przecież człowiek żyje – coś go musiało spopularyzować. Ponieważ USA zostało chwilowo wyłączone z wyścigu (sam NES wyszedł tam dopiero po 2 latach, w 1985), Japonia mogła w spokoju zająć się robieniem swoich gier, ze świetnym skutkiem zresztą. To właśnie w tym okresie nastąpiło przejście z grafiki typu single screen na przewijaną (co okazało bardzo ważnym krokiem w rozwoju grafiki) i powstały takie słynne dzieła jak Mario Bros, Dragon Quest, Metriod, Street Fighter, Legend of Zelda, Contra, Final Fantasy, Metal Gear i inne.
Champions of Humanity
Korzystając z okazji, przyjrzymy się pewnej słynnej produkcji, gdyż jest ona dla historii bardzo ważna, czyli przygodom najbardziej znanego na świecie włoskiego hydraulika. Mario tak naprawdę po raz pierwszy pojawił się w równie słynnym Donkey Kong (1981), gdzie jeszcze nie nazywał się Mario, tylko Jumpman, ani nawet nie był hydraulikiem, a… stolarzem. Dopiero gdy w 1983 wyszło Mario Bros dostał imię i zmienił zawód. Co ciekawe, samo Mario Bros odniosło raczej skromny sukces i nie wywołało przesadnego szumu – tego dokonał dopiero jego wydany 2 lata później sequel, Super Mario Bros.
I to właśnie ten tytuł rozsławił naszego pociesznego wąsatego hydraulika, dając mu miejsce wśród Wielkich Przedwiecznych. Ba, można się nawet pokusić o stwierdzenie, iż to w dużej mierze dzięki tej grze rynek podniósł się po swoim wielkim upadku. Nie jest to wcale przesada, skoro sprzedała się w nakładzie 40 milionów (!) sztuk (będąc tym samym najlepiej sprzedającą się grą przez przeszło 20 lat) i była głównym powodem rozsławienia NES-a. No i oczywiście zapoczątkowała trend gatunku platformówek (choć nie była wcale pierwszą – tą był Donkey Kong, mimo iż grafika jeszcze nie była scrollowana)
Zresztą całe Średniowiecze gier komputerowych zanotowało się w historii jako era powstania podstawowych gatunków. Stwierdzenie może nieco uproszczone, ale w zasadzie poprawne. Fakt, iż niektóre z nich nie przeszły próby czasu (klasyczne platformówki, olimpiady, light-gun shootery, FMV), a jeszcze inne przeszły bardzo poważne reformy (tekstowe przygodówki, roguelike rpg-i), ale jednak większość z nich utrzymuje się do dzisiaj, wprowadzając od czasu do czasu różne technologiczne ulepszenia (wszak trzeba iść z duchem czasu). Ale o nich szerzej za tydzień.
Galeria gatunków poległych – R.I.P.
Klasyczne, jednoscreenowe platformówki [Donkey Kong]
Olimpiady [Summer Challenge]
Light gun shooter [Duck Hunt]
Full Motion Video [Phantasmagoria]
Przygodówki tekstowe [Zork]
Roguelike RPG [Rogue]
Uczcijmy zmarłych minutą ciszy.