Ocena: 9,0
Plusy:
+ kontynuacja świetnej fabuły
+ klimat!
+ oprawa audiowizualna
+ opcja gry w 3D
+ rozbudowany tryb multiplayer
Minusy:
- lubi się lekko przycinać
- dość specyficzna rozgrywka w trybie online
- zauważalne błędy SI
Nareszcie! Po trzech latach oczekiwań, otrzymujemy drugą część bardzo ciekawego FPS’a od studia Crytek. Jest to jedna z gier, która może zaintrygować nie jednego gracza swoją oryginalną fabułą. Największe metropolie świata już dawno upadły, obca rasa rozpoczyna swoją ekspansję, ale czy to na pewno koniec dla ludzkości? Konkretne rozpoczęcie jak z rasowego filmu Science Fiction. Doliczając do tego rozbudowany tryb dla wielu graczy oraz możliwość gry w 3D, otrzymujemy nic innego, jak drugą część Crysis. Jednak czy na pewno tytuł spełni nasze oczekiwania? Odpowiedź na to pytanie uzyskacie po przeczytaniu mojej recenzji.
Jako osoba, która lubi gatunek shooter’ów, nie mogłem sobie odmówić takiego tytułu jak Crysis 2. Byłem bardzo ciekawy jak wypadnie gra, która trafiła nie tylko na platformę Xbox 360, ale również na PC oraz PlayStation 3. Tak więc, zaczynając od samego początku, kiedy otrzymałem grę, następna noc przy konsoli była już zarezerwowana dla tego tytułu. Nie mogłem sobie także odmówić kilkunastu godzin zabawy w 3D, która na silniku graficznym CryEngine 3 wypadła doskonale. W takim przypadku można było śmiało wcisnąć „new game” i ponownie zagłębić się w kontynuację historii od studia Crytek. No dobrze, co dalej? Wprowadzenie zaczyna się bardzo niewinnie, oglądamy wiadomości z Nowego Jorku, aż do chwili, kiedy naszym oczom nagle ukazują się ruiny miasta. Następnie do akcji wkracza gość w nanokombinezonie i zaczyna się ostra jazda. Kilka minut później zostajemy przeniesieni na pokład łodzi podwodnej, gdzie wcielamy się w jednego z żołnierzy elitarnego oddziału, który musi uratować niejakiego doktora Nathan’a Gould’a. Nie da się ukryć, że łatwo się pogubić w tym wszystkim. Ktoś, kto miał okazję zagrać w pierwszą odsłonę Crysis z pewnością szybciej odnajdzie się w fabule. Przyjmijmy jednak, że mamy styczność z produkcją po raz pierwszy, dlatego im dalej dojdziemy, tym więcej uzyskamy informacji.
Specjalnie staram się pomijać szczegóły, które wbrew pozorom są bardzo istotne, aby samodzielnie można było złożyć fabułę w jedną całość. Choć o głównym bohaterze jeszcze dwa słowa napiszę, bo jest to nowa postać o imieniu Alkatraz. Nasz kolega nieoczekiwanie staje się posiadaczem specjalnego nanokombinezonu, który jest prawdziwym arcydziełem technologicznym. Takie wyposażenie umożliwia podjęcie walki z obcymi, którzy dążą za wszelką cenę do zniszczenia rasy ludzkiej. Tutaj twórcy postanowili dać graczom pewne opcje wyboru. Powiedzieć w czym rzecz? W zależności od stylu naszej gry możemy dostosować funkcje i dodatkowe moduły kombinezonu za punkty, które otrzymamy za zabicie każdego obcego. Jeśli lubimy się skradać, inwestujemy głównie w kamuflaż, ciche chodzenie, śledzenie przeciwników oraz tłumiki dla broni. Za mało akcji? No to inwestujemy we wzmocniony pancerz, większą ilość punktów życia oraz szybkość, a żaden przeciwnik nie będzie nam straszny.
Cała akcja Crysis 2 została osadzona w Nowy Jorku, a właściwie w tym, co z niego pozostało. Przeciwko nam będą występowały nie tylko obce istoty, ale również ludzie ze specjalnych oddziałów C.E.L.L. Choć ci pierwsi sprawiają zdecydowanie więcej kłopotów, ze względu na ich szybkość oraz umiejętność maskowania. Nie ma dobrego boju, bez odpowiedniego uzbrojenia oczywiście. Nie zabraknie tutaj noża, pistoletów, strzelb, karabinów, wyrzutni rakiet oraz ładunków C4. Dodatkowo każdą broń można odpowiednio zmodyfikować, tak aby dobrze posłużyła do likwidacji celów według zaplanowanej strategii.
Tryb kampanii polecam obowiązkowo ukończyć, a dopiero potem dołączyć do gry wieloosobowej w rozgrywkach online. Twórcy zaserwowali nam akcję na wysokim poziomie, co automatycznie przenosi się na poziom dobrej zabawy. Coś dla przykładu? Co powiecie na starcie przeciwko grupom szturmowym C.E.L.L., które będą dysponowały helikopterami i ciężkimi pojazdami opancerzonymi? Nie zabraknie efektownych wejść obcych, którzy posiadają statki bojowe wyposażone w działka, a przy okazji zawsze zrzucą mały odział szturmowy.
Gdy stwierdzimy, że nadeszła odpowiednia pora, aby zająć się multi, czeka nas mała niespodzianka. Do odblokowania mamy sześć trybów gry, stworzenie własnej klasy żołnierza, możliwość zdobycia 50 poziomu doświadczenia. Jednak to nie wszystko, bo wymieniać można jeszcze dość długo, ale to już sami odkryjecie. Pojawia się także opcja zarejestrowania na oficjalnej stronie Crysis, co pozwoli na przeglądanie obecnych statystyk w sieci. Wszystko pięknie i ładnie, ale jedna rzecz mnie zaskoczyła. W trakcie kilkunastu pierwszych godzin gry odniosłem wrażenie, że jeśli mamy szczęście i zobaczymy kogoś przed sobą, to delikwent jest już nasz. Bywało również często tak, że mając kogoś za plecami, nie dało się uciec przed jego ostrzałem. Przyznam szczerze, że to było dość irytujące, ale po odblokowaniu odpowiednich modułów dla nanokombinezonu, sytuacja uległa zmianie. Dlatego polecam uzbroić się w cierpliwość przez kilka pierwszych godzin gry wieloosobowej.
Oprawia audiowizualna Crysis 2 stoi na bardzo przyzwoitym poziomie. Od czasu do czasu animacje lekko lubią zwolnić, ale nie ma to zbyt mocnego wpływu na rozgrywkę. Rzecz jasna, są pewne efekty do których można się teoretycznie przyczepić, ale jest to FPS’s, więc akcja odgrywa tutaj największą rolę. Chciałem również zwrócić uwagę na możliwość gry w opcji 3D. Nie raz słyszałem, że 3D jest zbędne, że to jedynie dodatek. Osobiście uważam, że takie możliwości to duży plus dla danej produkcji. Efekty dymu, ognia, wody oraz wystrzelonych pocisków sprawiają, że czas spędzony przed konsolą jest tego warty. A jak sytuacja wygląda ze ścieżką dźwiękową? Nie mam właściwie zastrzeżeń, ale jeśli macie możliwość podłączenia dobrego zestawu głośników, gorąco polecam to zrobić.
Widać, że ekipa ze studia Crytek bardzo poważne podeszła do drugiej części Crysis. Otrzymujemy świetną grę akcji ze złożoną fabułą, która sprawi, że tak szybko nie oderwiemy się od naszych telewizorów. Na przystawkę rozbudowany multiplayer z masą dodatków do odblokowania, sprawia że gra jest warta zakupu. Cóż mogę więcej powiedzieć? Ludzie czekają na swojego bohatera, więc pady w dłoń i do boju!