TECHNO_czap

Creative Zen Air Pro – test słuchawek

Plusy:
+ wygląd
+ niewielkie rozmiary
+ łatwe sterowanie dotykiem
+ jakość dźwięku
+ cena

Minusy:
- prawa słuchawka miała tendencję do wypadania mi z ucha


Kiedy Creative zrobi dobre bezprzewodowe słuchawki douszne, można być pewnym jednej rzeczy. Nie spocznie na laurach, tylko spróbuje poprawić swoje dzieło. Takie myślenie jest całkiem pozytywne. Dzięki niemu miałem okazję przetestować słuchawki Creative Zen Air Pro.

DSC00278

Nowe słuchawki od Creative przybyły do mnie w niewielkim białym pudełku. Niewielkim, bo wewnątrz kryje się równie małe (i przez to bardzo wygodne) etui ze słuchawkami, kabel ładujący, wymienne nakładki na słuchawki i trochę papierów. Całość oczywiście biała. I bardzo elegancka.

Pierwszą istotną kwestią jest rozmiar (tu powinno się pojawić pewne wtrącenie, ale i tak już je sobie dopowiedzieliście) bo etui ładujące powinno się wygodnie nosić nie tylko w torebce, czy plecaku, ale również w kieszeni. Creative Zen Air Pro spełniają dla mnie ten warunek. Etui ma rozmiary 29 x 64 x 43,9 mm i wagę około 41 gram. Lekko spłaszczony kształt też daje uczucie komfortu.

DSC00279

Druga kwestia związana z wygodą, to oczywiście samo dopasowanie słuchawek do ucha. Same słuchawki są z tworzywa sztucznego, z przyjemnym „płaskim” końcem wystającym z ucha. Na spodzie owego płaskiego końca, mamy informację, czy to prawa, czy lewa słuchawka. Miły element, nawet jeśli fizycznie ciężko założyć słuchawki odwrotnie.

Słuchawki włożone do ucha są niezwykle wygodne i siedzą odpowiednio mocno. Nie irytują co jest też zasługą niewielkiej wagi każdej słuchawki (5 gram każda). Co jednak ciekawe, albo i dziwne, słuchawki te są pierwszymi od dawna, gdzie miałem problem z luzowaniem się jednej z nich w uchu (prawa słuchawka). Generalnie nie winię tu samej konstrukcji, bo jest to problem z którym borykałem się przy wielu innych urządzeniach, ale faktycznie od pewnego czasu są to pierwsze słuchawki, w których ten kłopot się pojawił.

DSC00280

Kolejna kwestia „wygody” to sterowanie dotykowe. Jak już wspomniałem słuchawki mają dość długie i płaskie końcówki, które są właśnie odpowiedzialne za „bycie dotykanymi”. I to też jest kluczowe. Wystarczy lekki dotyk. Nie trzeba stukać, dociskać, czy szaleć na inne sposoby. Lekko i spokojnie, bez wpychania sobie słuchawki do mózgu.

Pozytywnie zaskoczył mnie czas pracy słuchawek na jednym ładowaniu. Producent wspomina o 9 godzinach. Ja dociągnąłem do około 8 i pół godziny. Co więcej etui zapewnia ładowanie bezprzewodowe, przy użyciu specjalnej podkładki. Niestety tego aspektu nie byłem w stanie zbadać, bo nie miałem odpowiedniej podkładki ładującej. 

DSC00283

No dobra. Wiemy już, że jest wygodnie. A co z dźwiękiem?

Sama jakość dźwięku jest bardzo dobra. Słuchanie muzyki, czy oglądanie filmów jest niesłychanie przyjemne. Tak samo jeśli chodzi o rozmowy telefoniczne. Tu do głosu oprócz samych głośników dochodzą jeszcze mikrofony. Tak, liczba mnoga bo mamy aż trzy mikrofony na każdą słuchawkę. Jeden przekazuje nasz głos, a dwa monitorują szumy w otoczeniu, aby usuwać je z tego co dociera do rozmówcy. I taki setup świetnie się sprawdza w działaniu.

DSC00284

W zasadzie do sprawdzenia pozostaje tylko ten jeden aspekt, który dla wielu osób stanowi finalną barierę. Mowa o cenie. I tu byłem bardzo zaskoczony. I to pozytywnie. Creative Zen Air Pro kosztują bowiem poniżej 300 złotych. To niemal jak za darmo.

FacebookGoogle+TwitterPinterestLinkedInBlogger Post

Wygląd: 4/5
Wykonanie: 4,5/5
Funkcje: 4/5
Stosunek ceny do jakości: 4,5/5
Ogólnie: 4,5/5

PODSUMOWANIE:

Słuchawki Creative Zen Air Pro to świetne rozwiązanie dla ludzi, którzy chcą dobrej jakości bezprzewodowego dźwięku za niewielkie pieniądze. A do tego cenią sobie kompaktowość i wygodę. To wszystko są rzeczy, które na pewno w tych słuchawkach znajdziecie.

Leciwy już człowiek. Rocznik 76, XX wieku. Niektórzy mówią, że trzeba już złomować, ale się nie daje. Ciągle działa, dzięki swoim najlepszym cechom charakteru, czyli złośliwości i wyjątkowej wredocie. Prywatnie szczęśliwy mąż i ojciec. Córka Oliwia, urodzona na początku 1999, syn Gabriel urodzony na początku 2008 roku, żona Żaneta...nie powiem kiedy urodzona...w każdym razie ma 18 lat (wartość prawdziwa niezależnie od tego kiedy to czytacie :P).

Komentarze